Ogromny ból w klatce piersiowej budził mnie co jakiś czas ze snu. Musiałam być silna.. tylko jak? Byłam zamknięta w jakiejś wilgotnej i ciemnej piwnicy, w której roiło się od szczurów. Mój ostatni posiłek zjadłam, o ile dobrze pamiętam, 6 dni temu, tyle już jestem z niewolona. Moja misja całkowicie obróciła się przeciwko mnie.
Domownicy czasami przychodzą zapytać czy poddaję się i wyjawię im cel mojego włamania do ich posiadłości oraz nazwisko. Nie są mili ani rzyczliwi.. to przebiegłe bestie. Głodzą mnie i w ten sposób myślą, że mnie złamią. Ja jednak mam swój honor i nie mam najmniejszego zamiaru wyjawić im choć trochę. Nie będę też kłamać, po prostu muszę sama coś zdziałać. W takich warunkach trzeba chwytać się wszystkiego. Z obrzydzeniem wzdrygłam się na myśl o szczurzej krwi... O choćby dotknięciu tego stworzenia. Ale nie miałam innego wyjścia. Musiałam odzyskać choć trochę siły, która musi mi wystarczyć na wydostanie się z tąd. Wtedy lepiej się przygotuję i znowu uderzę aby odbić Yui. Plan doskonały? Trzeba się o tym przekonać.
Przyczaiłam się i bacznie obserwowałam ruchy w piwnicy. Gdy przez pomieszczenie przebiegło piszczące stworzonko rzuciłam się w jego stronę i chwyciłam go w obie ręce. Nie zwlekając ani chwili skręciłam mu kark i zatopiłam kły w ciałku. Krew była ochydna ale i tak pożywna i gorąca. Mało.. ciągle zbyt mało. Odrzuciłam trupa i znowu zapolowałam. Po paru innych szczurach byłam mniej więcej pełna. Ledwo powstrzymywałam się przed wymiotami. Podniosłam się na równe nogi gdy ktoś wszedł do mojego więzienia. To był blondyn z kucykiem.
- Rusz się i chodź za mną- warknął bez przywitania.
- Dlaczego miałabym z tobą pójść?- zmrużyłam nieufnie oczy.
To była moja szansa..
- Ktoś chce z tobą mówić.
Zdziwiły mnie jego słowa.
- Kto?
- Po prostu chodź!- szarpnął mnie za sobą.
Czujna podążyłam za nim. Prowadził mnie do salonu. Usłyszałam głosy i obecność kogoś obcego. Gdy drzwi się uchyliły zamarłam. Obok kominka stała starsza kobieta dyskutując z jednym z wampirów.
- ciotka..- wyjąkałam.
-----------------
Hejka.. strasznie przepraszam za tak długą przerwę bez zapowiedzi. Mam mało czasu i weny w sumie też... Ale postram się częściej coś dodawać.