Macie tak nieraz, że czujecie się beznadziejnie z nie wiadomo jakiego powodu?
Ja mam tak często...
Oto moja historia:
- Burza na morzu, wicher dmie, kto się odezwie rozbiera się!
Był zwyczajny dzień w przedszkolu.
Jako mała dziewczynka nie znałam się, jeszcze na żartach.
Nie zauważyłam, że ukochane koleżeństwo wymyśliło nową zabawę.
Jak zawsze byłam sama na uboczu, zapomniana, ignorowana.
Po chwili odezwałam się do siebie i stało się!
Usłyszałam złośliwe okrzyki rówieśników:
- Zdejmuj gacie! Zdejmuj gacie!
- Za co? - zapytałam zdziwiona
- No ściągaj, nie słyszałaś,TEN kto się odezwie zdejmuje spodnie?!?
Zdezorientowana zaczęłam robić, to co każą, nagle wszystcy rykneli śmiechem, a ja z płaczem w oczach spanikowałam.
Totalnie nie wiedziałam co mam teraz zrobić, byłam zbyt sparaliżowana całą tą sytuacją, żeby inaczej zareagować...Więc jak widać, spiepszone życie od początku. Smutne, nie?
CZYTASZ
Śmierć [My True Story]
SpiritualNo cóż, życie mimo wszystko jest... krótkie? Mi się tak nie wydaje, dużo już przeszłam, dużo wycierpiałam. Praktycznie codziennie zmagam się z myślami, praktycznie każdego dnia... chce umrzeć, ale nie mam odwagi. Tak naprawdę nic nie znaczę, boję...