XIV Pierwsze wrażenie

1.3K 90 2
                                    

◇◇◇

Rose POV

Spędziłam miły poranek z Jake'm no i byliśmy też na obiedzie. Naprawdę dobrze się bawiłam, ale mam wrażenie, że on sobie za dużo wyobraża. Przecież dawno się rozstaliśmy i ja już o nim nie myślę w ten sposób. No i mam Matta najlepszego chłopaka jakiego mogłam sobie wymarzyć. Kurczę sama już nie wiem może mi się tylko wydaję. Jednak kiedy wracaliśmy już ze spaceru spotkaliśmy Jake złapał mnie za rękę.

- Rose, pamiętasz jak przesiadywaliśmy na placu zabaw i godzinami gadaliśmy? - oczywiście, że pamiętam, ale przecież nie powiem mu tego..

- Jake to było dawno temu i nie prawda. - chciałam iść dalej, ale zatrzymał mnie.

- aniołku, wtedy wyjechałem, a teraz jestem tu i zamierzam o ciebie walczyć. - Nie mogłam przetworzyć jego słów. Co on sobie wyobraża, dobrze wie, że mam kogoś. Wyszarpałam dłoń i obróciłam się gwałtownie, wpadłam na jakiegoś chłopaka.

- przeepraszam. - wyjąkałam.

- nic się nie stało. Jacob? Stary, co za przypadek! - chłopak klasnął w dłonie.

- Gabriel, dobrze cię widzieć, poznaj Rosemary moja eee koleżankę. - Chłopak spojrzał na mnie z uśmiechem i przedstawił się. Ja też to zrobiłam. Podobno mają razem zamieszkać, nie daleko mnie. Gabriel jest średniego wzrostu ma niebieskie oczy i bujną fryzurę. Jest przystojny i bardzo zainteresowany moją osobą, co więcej dość dużo o mnie wie. Co jakiś czas jak coś palnie o mnie zerkam na Jacoba z ukosa, na co on wzrusza ramionami. Zapadła troszkę niezręczna cisza, pewnie dlatego,że jesteśmy już pod moim domem. Jake chciał spławić Gabriela, ale coś mu nie wyszło, więc weszliśmy do środka. Gabriel przegadywał się z nim, w jakiejś drobnej sprawie, było to tak zabawne, że nie mogłam się nie roześmiać.

- cudownie jest znów słyszeć twój głos aniołku. - jak przy każdym komplemencie oczywiście zarumieniłam się.
- dziękuję, ale Jake przestań mnie za wstydząc przy koledze! - spojrzałam z groźna jaką tylko udało mi się udać. Dzisiejszego dnia Jacob prawił mi chyba z tuzin takich komplementów.
- Rose jesteś jak wiosenny kwiat, jak deszcz na pustyni, jak woda dla spragnionych i jak narkotyki dla uzależniony. Jesteś piękna i... - podszedł do mnie o krok, ale ja się odsunęłam. I wtedy usłyszałam, chrząknięcie. Matt stał w progu, właściwie podpierał ścianę. A w dłoni trzymał wielkim bukiet czerwonych róż.
- witaj skarbie, chyba nie przeszkadzam? - Pisnęłam i podbiegłam do niego. Skoczyłam a on mnie złapał i zaczęliśmy się całować.
- mmm czeeść. - powiedziałam, kiedy tylko się od niego odkleiłam. Postawił mnie na ziemi i wręczył bukiet. Wzięłam wazon ze stoliczka w salonie i podeszłam do kuchni by napełnić go wodą. W tym czasie Matt podszedł do chłopaków z lodowatym wyrazem twarzy i przedstawił się im.
- Ty zapewne jesteś Jacob, ten który próbuje skraść mi mój cały świat. Tak ? - przyjął oficjalny ton i podał mu rękę.
- tak, miło mi cię poznać. - Jake z pewnością siebie i sarkastycznym uśmiechem na twarzy odpowiedział mu. Ściskając lekko dłoń.
- a ty jesteś? - spojrzał pytająco na Gabriela.
- Gabriel znajomy Jacoba no i teraz Rosie. - on odpowiedział stanowczo i dość chłodno. Jednak mój chłopak nie wydawał się tym poruszony.
- mhm. - również uścisnęli sobie dłonie.
- napijecie się czegoś chłopaki? - zapytałam, w geście rozluźnienia atmosfery. Wszyscy trzej spojrzeli w moja stronę.
- a co proponujesz kotku - Matt uśmiechnął się zadziornie.
- hmm jeżeli coś mocniejszego to mogę zaproponować Jacka Danielsa lub Rum, który podarował mi dziadek.
- Jack Daniels! - w tym samym momencie odpowiedzieli, coś ich jednak łączy. Ach no tak zapomniałam w końcu to mężczyźni. Nalałam alkoholu do szklanek z lodem i podałam gościa oraz mojemu chłopakowi, którzy zdążyli rozgościć się już w salonie.
- Rosie ty wiesz co dobre. - z uznaniem w głosie mówił Gabriel.
Usiadłam obok Matta, który objął mnie ramieniem i przysunął bliżej siebie.
- Matthew czy się zajmujesz? - spytał Jake.
- mam własna firmę, dom, samochody i cudowna dziewczynę. - ostatnie wypowiedział patrząc mi prosto w oczy. Uroczy jest.
- yhym, ciekawe. - Jake wydawał się rozgoryczony.

- a jakie samochody posiadasz? - z ciekawością i błyskiem w oku zapytał Gabriel.

- mam BMW M6, BMW Z8, Audi R8, Audi A4 B9, Mercedes CL, Lexus LFA i jeszcze kilka innych. - znajomy mojego byłego chłopaka był tak zdziwiony, że z wrażenia otworzył usta.
- seerio masz tyle bajeranckich aut ? - przyznam, że ja też byłam zdziwiona i trochę zaimponowało mi to, że ma R8 mrrr moje wymarzone auto.
- tak, niektóre z nich dostałem do przetestowania no i oczywiście darmowej reklamy.
- stary masz zajebiste życie! - Gabriel był tak podekscytowany, że przypadkiem wylał trochę alkoholu na Jake'a.
- Gabriel co ty do cholery...?! - Jacob wkurzył się, wstał z kanapy zacisnął obie dłonie w pięści i groźny wzrokiem dał do zrozumienia koledze, że na nich już czas. Biedy Gabriel, współczułam mu za to mój chłopak wydawał się wyraźnie rozbawiony cała sytuacją. Wstałam i chciałam pomóc poszkodowanemu, ale oczywiście nie pozwolił mi na to.
- Rosemary wybacz, ale na nas już czas. - ruszył w stronę drzwi.
- ale Jake nie możemy jeszcze chwilę zostać?
- nie! Powiedziałem,że wychodzimy. - Gabriel zrobił naburmuszoną minę, podszedł przytulił mnie a następnie uścisną dłoń Mattowi.
- dobra dobra, już idę. - odprowadziłam ich do drzwi.
- to na razie aniołku. - musnął mnie w policzek i opuścili mój dom.
Zamknęłam drzwi i podeszłam do mojego księcia, który najwyraźniej przyglądał się całej sytuacji.
- kim jest Jacob? Patrzy na ciebie tak jakby chciał cię zjeść. - zaśmiałam się, było to nieracjonalne stwierdzenie jakie usłyszałam od mojego chłopaka.
- daj spokój, Jake to mój były chłopak, chodziliśmy ze sobą w gimnazjum. - nie widzę powodu by był zazdrosny.
- umm były chłopak, chyba nadal o tobie myśli, no nie dziwie mu się w końcu jesteś taka cudowna, że każdy chciałaby być na moim miejscu. - był bardzo poważny.
- Matt nie interesuje mnie jak on o mnie myśli, ponieważ kocham tylko ciebie. - podeszłam objęłam go w pasie i przytuliłam, a on pocałował mnie w czubek głowy.
- tęskniłem za tym, za tobą, twoim zapachem. Cały czas myślałem tylko o tym co robisz i czy jest ci mnie brak. - ohh gdybyś wiedział jak bardzo było mi cię brak...

************

◇◇◇

Matt POV

Rozmawialiśmy prawie całą noc,wszystko sobie wyjaśniliśmy. Rose śpi w moich ramionach,Boże pragnę by czas się zatrzymał, chce czuć się już zawsze tak jak teraz. Kiedy wstanie chce jej wręczyć prezent, który dla niej mam. A potem pojedziemy do mnie i moja księżniczka pozna moich znajomych. Mam nadzieję, że ich polubi. Oby nie tak jak ja tego jej byłego Jacoba. Nie podoba mi się to jak on na nią patrzy. Boje się, że mi ją odbierze..




Bo Ty jesteś wszystkimOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz