Gdy już skończył mnie całować powiedziałam mu, że idę na crossa. On powiedział ze OK tylko, że mam na siebie uważać.
Wiec wyszłam i wyciągnęłam swój motor i sprawdziłam czy wszystko z nim ok, trochę go wyczyściłam i stwierdziłam, że mogę już jechać. Szukałam jakiegoś fajnego miejsca. W końcu znalazłam jakaś fajną łąkę na której było trochę drzew a trochę dalej piasek i fajne górzyste tereny które wspaniale nadawały się na crossa. Postanowiłam tam pojechać. Widocznie nie tylko ja miałam ochotę na crossa, ponieważ nagle zza drzewa wyjechał jakiś koleś. Zaczęliśmy chamować on jednak trochę wjechał w mój motor z czego mój motor się przewrócił a więc ja wraz z nim.
-Nic Ci nie jest koleś? - usłyszałam głos. Jaki koleś?! Ja jestem dziewczyną. Nagle zdjął mi kask i zobaczył, że jestem dziewczyną.
-Przepraszam myślałem, że jesteś chłopakiem. Chociaż można było się domyśleć po rurkach haha. - powiedział i pomógł mi wstać.
-Remek jestem miło mi.
-Nikola.
-Heh dziwne mój przyjaciel ma dziewczynę Nikole ale nigdy mi jej nie przedstawił.
-A jak się ten twój przyjaciel nazywa?
-Michał a co?
-Michał? Michał to mój chłopak.
-Serio? Nigdy mi nie mówił, że jego dziewczyna jeździ na crossie.
-Mi coś opowiadał, że ma jakiegoś przyjaciela, który lubi motocross ale nie chciał mi go przedstawić.
-No cóż. Trudno. Sami się poznaliśmy.
-A ty mąż dziewczynę? - zapytałam z ciekawością.
-Tak mam dziewczynę Martynę. Pokaże Ci jej zdjęcie.
-Może pościgamy się trochę?
-Jasne wiadomo ze przegrasz!
-Mhm ta jasne!
PP Remka
- Fajna ta Niki ciekawe czemu mi jej nie przedstawił. Przecież mamy takie same zainteresowania i jeszcze jej o mnie opowiadał. No trudno.
PP Niki
Zaczęliśmy się ścigać oczywiście ja wygrałam.
- Wow dobra jesteś nie spodziewałem się, że dziewczyna możne tak szybko jeździć.
-Widzisz a jednak! - powiedziałam śmiejąc się - Miło było Remek ale ja musze iść cześć!