Obietnica [1] | The Maze Runner ff

Rozdział 6. Kąpiel

Wcześniej nie myślałam o tym... W końcu do mycia trzeba się rozebrać. Dobra na tym się przyłapałam, ale nie myślałam o tym jakie chłopaki mają klaty. Jestem w niebie. Do tej pory to Collin zdjął koszulkę i muszę przyznać że chłopak ma niezłe ciało. Widać że pracował nad swoim wyglądem. Wchodząc do jeziora widocznie zauważył to ze mu się przyglądam i uśmiechnął się do mnie, a ja spłonęłam rumieńcem. Najzwyczajniej zawstydziłam się. No bo przecież nie codziennie widzi się chłopaka w samych bokserkach. Kolejny w kolejce był Minho. Ten to normalnie jak model ściągnął swoją koszulkę odsłaniając sześciopak, a następnie ściągnął spodnie. Na szczęście miał czarne bokserki. Nie mówię że Collin nie miał jednak szczególnie jakoś mu się nie przyglądałam.

- Świerzuchu teraz twoja kolej. - odpowiedział mężczyzna wchodząc do wody. - No chyba że wolisz żeby nasz Newti był pierwszy. - dodał patrząc wymownie na blondyn. Czy on do niego powiedział Newti?

- Ja na końcu. - powiedziałam tylko.

- Ogay. Sztamaki to dołączam do was. - powiedział blondyn podchodząc do brzegu jeziora. Ściągnął broń z pleców. Dziwne dopiero teraz zauważyłam że on nosi broń. Następnie ściągnął zaczął ściągać spodnie jednak Minho był szybszy. Podpłynął do niego i pociągnął za nogi tak że blondyn wpadł do jeziora robiąc przy tym ogromny plusk i przy okazji ochlapał mnie oraz ciuchy które mieliśmy obok. Właściwie to tylko swoje i Monho. Collin i te ubrania co dostałam od Newta były położone dalej.
 Collin i Minho zaczęli się śmiać, a blondyn po chwili zaczął śmiać się z nimi.

- Smrodasie. - powiedział do Azjaty który znajdował się w wodzie obok niego. - Nie dałeś mi się nawet rozebrać. Zostałeś pokarany teraz mamy mokre ciuchy. - odpowiedział siadając  przy krańcu linii brzegowej.  - Njubi. Możesz już ściągać ubrania. - odparł do mnie, a ja zrobi~łam się cała czerwona. Ściągać czy nie ściągać? O to jest pytanie. Newt uśmiechnął się do mnie po czym ściągnął spodnie. Zamarłam oczywiście z wrażenia. Blondyn miał na sobie białe bokserki w czerwone serduszka. No po prostu jaja jak balony. Znaczy się nie jego chodzi mi o te chwilę.  Zaśmiałam się lekko, a chłopaki poszli w moje ślady. Tym razem jednak Newt się nie śmiał. Wzruszył tylko ramionami i wstał. Po woli zaczął podchodzić do wody oraz przy okazji ściągał przy tym koszulkę. teraz to na prawdę przeżyje zawał. Nie dość że miły, opiekuńczy i do tego przyjacielski to jeszcze boska klata i idealne plecy. Chłopak widząc to uśmiechnął się do mnie i wskoczył do jeziora.

- No Świerzuchu twoja kolej nadeszła. Nie martw się jesteśmy tolerancyjni. Nie wszyscy, ale jesteśmy. Bez względu jak wyglądasz i co skrywa pod sobą ta bluzka i tak cię akceptujemy. Spój na takiego Newta. Brzucha każdy mu zazdrości, bo ma najlepszy w całej Strefie, a i tak jest naszym Sztamakiem. - powiedział Minho. trochę bez sensu, ale niech mu tam będzie. - Przy okazji Newt robi za dobrą poduszkę. - dodał Azjata, Newt roześmiał się. - Nie żeby coś, ale po pijaku dzieją się tu rożne rzeczy i każdy śpi na każdym.  - dodał. Myślałam że powie że każdy śpi z każdym. Dobra raz kozie śmierć. W końcu kiedyś będę musiała się umyć i nie wiadomo czy nie w innym i do tego gorszym towarzystwie. Odpięłam pasek od spodnie po czym po woli zjechałam spodniami na sam dół moich nóg. Ta szczerze to nie wiem jak wyglądam z twarzy oprócz tego że mam okulary, ale już wiem że ma nawet ładne długie nogi. Westchnęłam gdyż teraz pora na górę, a jednak tego obawiałam się najbardziej. Dobra bez obaw. Wole to już mieć za sobą. Ściągnęłam szybko bluzkę. Spojrzałam na siebie. Nie byłam gruba tylko było mi widać kości. Uzna~łam że jestem za chuda. Westchnęłam.

- Z nami i kuchnia Patelnika przybędzie ci parę kilo. - odpowiedział Collin. - Bo nie obraz się, ale jesteś strasznie chudziutka. Pokiwałam głowa. Zielonooki miał racje. Jestem z chuda. Podeszłam do brzegu jeziora po czym zanurzyłam w nim jedna nogę. Woda była w sam raz. Nie zimna i nie gorąca. Włożyłam drugą nogę i poczułam jakby wszystkie myśli ze mnie odpłynęły. Spojrzałam na chłopaków. Newt mi się przyglądał, a Minho i Collin rozkoszowali się woda z zamkniętymi oczami. Paru chłopaków którzy byli tutaj przed nami poszli w stronę Bazy jak to nazwał blondyn. Zanurzyłam się cała w wodzie, a moje ciało ogarnęła fala przyjemności.

- Wiecie co? W jeziorze jest mi zdecydowanie lepiej niż pod prysznicem. - powiedział Collin. Minho się zaśmiał. - To nie ma związku z tym że myłem się jako jeden z ostaniach bo było  mało pryszniców. - dodał.

- Siemka. Sztamaki. - krzyknął ktoś. Odwróciłam się w stronę tego głosu. W stronę jeziora szedł wysoki brunet. Gdy się do nas zbliżył to spojrzał na mnie. - Ty jesteś tym naszym nowym Świerzuchem. - powiedział patrząc na mnie. - Jestem Thomas. - dodał uśmiechając się. Kolejny chłopak którego dziś poznałam...

________________________________________________________________________________Ohayooo ! :D 

1. Pewnie wielu z was się rozczarowało powodem przez który prawie Vicka przeżyła zawał. Miałam inne plany co do niej jednak zmieniłam je ponieważ uznałam że jeszcze za wcześnie. Nie zabijcie mnie za bokserki Newta. Jednak wyobraziłam sobie w nich Sangstera i po prostu mnie to rozwaliło <3

2. Nie pasował mi do tego rozdziału żaden gif dlatego wstawiłam Thomasa. Podoba mi się ten gif <3

3. Brawo ja! Dedyk dla Ziuziuniuniunia ^.^ Twoja teoria mnie rozwaliła. Oczywiście pozytywnie ;D

4. W kolejnym poście gdy będą mieć czas wolny planuje dla nich jakąś "zabawę". Myślałam nad grą w butelkę jednak pojawiło mi się parę chorych pomysłów co do tego i tylko dwa wyzwania mogą się odbyć w strefie. Jeśli macie jakieś pomysły co do jakiejś zabawy integracyjnej oprócz gwałcenia Świerzucha to piszcie ! ;D

4. W obsadzie możecie już zobaczyć kto jest naszym Collinem ^^

5. Planuje coś przełomowego związanego z Vicką i Newtem (nic romantycznego) tylko nie wiem czy chce aż tak skrzywić naszego blondaska. Nie powiem wam co liczę na wasze zakręcone teorie :D

Do zobaczenia w kolejnym poście.