26(ostatni)

2.3K 199 30
                                    

Od autorki: Piszcie o swoich propozycjach na dodatki do CMS w komentarzach albo w prywatnych wiadomościach. (Propozycje o zaręczynach już dostałam :))

***

Harry przeglądał się w lustrze, co chwile poprawiając włosy. Westchnął zirytowany ciągłym opadaniem jego grzywki.

- Chyba muszę przyciąć włosy. Co Lewis?

Powiedział, odwracając się do wylegującego się na łóżku kota. Był śmieszny - przecież nikt mu nic nie odpowie. Uśmiechnął się do swojego odbicia po raz ostatni i biorąc telefon do ręki, wyszedł z pokoju.

- Hej, kochanie.

Podskoczył na dźwięk głosu swojego chłopaka.

- Louis, mówiłem żebyś mnie tak nie straszył.

Wygiął swoje usta w podkówke, co według Louis'a było strasznie urocze.

- Przepraszam, słońce ale nie mogłem się powstrzymać.

Louis wstał i złapał za biodra Harry'ego. Przyciągnął go tak blisko, że nie było między nimi żadnej odległości.

- Nie przywitaliśmy się prawidłowo.

- Tak sądzisz?

Harry mrugnął zalotnie i włożył dłonie do tylnych kieszeni spodni swojego chłopaka.

- Hazz.... Przeepraszam, nooo. Daj mi buziaka. Nie będę Cię straszył, więcej.

- Uh, zamknij się.

Złączył ich usta w słodkim pocałunku. Po chwili Louis przeniósł swoje dłonie we włosy Harry'ego i pogłębił pocałunek.

***

Po długiej sesji obściskiwania, Harry uznał, że powinni coś ugotować. Więc Louis skończył siedząc na blacie i wymachując nogami, a Harry krzątał się po kuchni w słodkim fartuszku i gotował ulubioną zapiekankę szatyna.

- Nie powinieneś dodać trochę papryki?

- Nie powinieneś siedzieć cicho?

Louis przewrócił oczyma. Zeskoczył z blatu i objął swojego chłopaka w pasie, kładąc swoją głowę na jego plecach.

(Miało być ramie ale Louis był kruszynką i w sumie Harry kochał to)

- Malutki nie teraz.

- Dlaczego?

- Muszę to jeszcze posolić i..... Już.

Mówiąc to odwrócił się w stronę niskiego szatyna. Stali tak przez chwilę patrząc w swoje oczy. Kiedy nagle Louis wypalił.

- Zamieszkaj ze mną.

- Co?

- Znaczy.... Zamieszkaj ze mną. Proszę Cię. Kocham Cię.

- Louis.. Ja jestem zaskoczony, myślałeś nad tym?

- Tak, miałem zapytać o to jak wróciłeś do domu ale strasznie się denerwowałem i ja zrozumiem jeśli ty.... Ja po prostu....

- Louis nie o to chodzi, że ja nie chce... Ja po prostu boję się, że będziesz żałować. Że nie będę wystarczający.

Oczy szatyna zaszkliły się. Harry był taki kruchy w tym momencie i wydawał się tak mały.

- Harry. Popatrz na mnie. Zapamiętaj jedno kocham Cię bardzo mocno. Żałuję tego co zrobiłem wcześniej. Jednak czasu nie cofne ale możemy wszystko i chcę z Tobą zamieszkać. Zasypiać i budzić się przy Tobie. Chcę patrzeć jak gotujesz i opiekujesz się Lewis'em. Chcę mówić, że Cię kocham....

- Zamieszkam z Tobą.

Louis pisnął i mocno przytulił Harry'ego.

(Potem całowali się długo i było słodko, ciepło i wygodnie.)

TO JUŻ JEST KONIEEEC
NIE MA JUŻ NIC

DAWAJCIE MI PROPOZYCJE NA DODATKI WSZYSTKO ZALEŻY OD WAS.

Call Me, Just Be Mine - L.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz