On nie chciał się zabić. On ma raka. Mój skarb. Chciał mnie uratować, kiedy wiedział, że jest chory. Jest częścią mnie. Mojego serca. Nie mogę bez niego żyć. Jest dalej w śpiączce. Byłam u niego. Tym razem nie czułam tego ciepła. Był zimny. Przykryłam go i tak usnęłam, wtulona w niego. Wieczorem przyszedł do mnie wychowawca i zabrał mnie do ośrodka spowrotem.
Eliza