Egipt...nie wiem czy właściwie się spakowałam. Jesteśmy w drodzę do Egiptu. Jak będziecie się pytać czy byłam kiedyś w Egipcie to nie, nie byłam.
- O czym myślisz?- sturchnęła mnie Alice. Tak jestem na nią skazana.
- Emm...czy dobrze się spakowałam- odwróciłam się w stronę okna damolotu.
- Oczywiście, że nie!- i to tyle z miłej Alice.
Nie odezwe się do niej. Po kilku męczących minutach usnęłam.
***
Wysiedliśmy z samolotu. Thomas mnie zadziwił...on...złapał mnie...za ręke. Natyczmiast ją zanrałam i odwróciłam wzrok. Nie gap się na niego.
Wsiedliśmy do limuzyny, która po nas przyjechała. Po kilkunastu minutach limuzyna zatrzymała się na przeciwko dużego szklanego hotelu. Ile tatko zapłacił za ptodróż.
***
Cała nasza trójka czekała w gabinecie dyrektora hotelu. Brązowe drewniane ozdobne drzwi otworzyły się. Powitał nas czarno skóry mężczyzna.
- Witajcie- wskazał dziesięcio osobową kanape z czarnej skóry- oczekiwaliśmy was.
- Cześć- odpowiedziałam siadając na kanapie.
- Zastanawiacie się pewnie dlaczego odrazu się nie przeniesiecie, prawda?- uśmiechnął się ukazując swoje białe proste zęby.
- Tak- odpowiedziała za nas Alice jsk zwykle poważna.
- A więc- udiadł w swoim fotelu obok plazmy- musicie rozwiązać mozaike.
Mozaikę? Po co to komu?
- Wtedy odczytacie tekst i dowiecie się gdzie macie poszukiwać odłamku.
***
Siedzieliśmy przy głupiej mozajce oprócz mnie i Dian my dostaliśmy jakieś papiry dawnych egipcjan. Prztjrzałam się papirze jeszcze raz.
hmgujdmnyghodfdvzcujzuytmgsjkzasz.- to pierwszy wers.
Słowa drogie pierwsze i piękne- to drugi.
Słowem najważniejszym jest- to trzecie.
To co cenisz najbardziej- to czwarty.
Życia sens- to piąty.
- Czemu to my musimy robić?- spytała załamana Dian- a bez tego nie ruszymy z mozaiką.
- Coś mi świta- spojrzałam na jej twarz- patrz pierwszy układa się tylko...gdy odczytasz.
- J-Jak to odczytałaś?- jąkneła się.
- Jak. Sama powiedziałaś. To słowo to odczytałaś a zanim to gdy- uśmiechnełam się- jestem inteligentna.
- Nie rozumiem twojej logiki, ale dobra robota- spojrzała mi w oczy- a teraz rób reszte- wskazała na papir.
- A ty co!- zezłościłam się.
- Rób albo- pokazała zamrożoną rękę.
- Okrutna- burknełam pod nosem.
- Co?- jest wściekła.
Na pustej kartce zapisałam to co mi wszyło. W innych wersach piszą o słowach. Drugi wers wskazuje na słowo.
Gdy odczytasz słowa
Słowo było. W trzecim wersie są tylko dwa słowa więc pewnie to drugie jest dalszym dokończeniem.
Gdy odczytasz słowa najważniejsze
To co cenisz najbardziej. Może tu chodzi aby te samo słowo zostało, ale brzmiało inaczej. Albo nie? Cenisz docenisz... Słowa można cenić, ale gdy dodam do tego zdania cenisz straci swój sens. To musi być docenić.
Gdy odczytasz słowa najważniejsze to docenisz
W tym zdaniu chodzi o sens. Słowa opisują sens życia, więc dwa ostatnie słowa są poprawne.
Gdy odczytasz słowa najważniejsze to docenisz życia sens.- Mam!- podsunęłam jej pod nos kartkę.
- Gdy odczytasz słowa najważniejsze to docenisz życia sens...ma to sens.
- No właśnie...
***
Pokazałam moją prace reszcie. Byli zaskoczeni. Odczytanie tego zajeło mi cztery godziny. Cztery godziny zmarnowanego życia.
- A więc teraz możecie robić mozaike- spojrzałam na kawałki układanki- życia sens i słowo.
Szybko ułożyłam głowę człowieka z mozaiki i spojrzałam na resztę kawałków. Potem ułożyłam ręce. Ręce namalowanego człowieka spoczywały na fortepianie. Po chwili cała mozaika była ułożona. W mojej głowie ciągle chodziło to zdanie, a ręce same się ruszały.
- Zaskakujesz mnie dzisiaj- powiedziała Alice.
- Jesteś jakimś bogiem greckim może Ateną?- Chris przyglądał się dokładnir mozaice.
Wszyscy rozmawialiśmy między sobą. Wkońcu do biblioteki wszedł dyrektor.
- Szybko wam poszło- odpowiedział nam uśmiechając się.
- To wszystko zasługa Mii- powiedział Thomas- sama wszystko zrobiła.
- Jesteś naprawdę inteligentna!
***
Dostaliśmy zdjęcie i moją kartkę za wypadek w, którym będzie potrzebna.
- A więc do starożytnego Egiptu- piwiedział Will.
Po chwili byliśmy na pustyni przed wielką piramidą. Noc...
Dzięki za czytanie już 500 i prawie 100 gwiazdek wielkie dzięki!
CZYTASZ
Władca czasu
ФэнтезиMia jest nie typową nastolatką, potrafi się teleportować. Wraz z pięciorgiem towarzyszy, teleportują się w przeszłość, aby odzyskać szczątki amuletu Sophii. Dzięki amuletowi mogliby uratować przyszłość. Mia nie potrafi się teleportować w przeszłość...