~PROLOG~

4.8K 280 50
                                    

Prolog napisany dzięki baeppyo <3 Love you <3


Dawniej, gdy ziemia była jeszcze młoda, a przyroda nieskalana niszczącą siłą ludzkiej ręki świat żył w harmonii posłuszny odwiecznemu kręgowi życia. Siły jego nikt nie mógł powstrzymać, ani się jej oprzeć bowiem on wyznaczał koniec i początek, świt i zmierzch każdej egzystencji.

Każda istota miała na tym świecie swoje miejsce i wyznaczoną rolę. Brak było pojęcia dobra i zła, nieba i ziemi, władcy i poddanego. Każdy wiedział, że należy do ziemi, na której żyje, a ona należy do niego. Idylla ta dana była od zawsze i na zawsze.

Tych właśnie czasów sięgają korzenie naszej historii.

Po erze spokoju nadeszła era człowieka. Wtargnął w życie świata najpierw go poznając, by w końcu chcieć go zdobyć. Jego plemiona stawały się coraz liczniejsze i docierały do kolejnych zakątków Ziemi, by odebrać im resztkę harmonii. Pozbawiony zainteresowania konsekwencjami swoich czynów wynosił się ponad wszystko co żyje i miał tylko jedno marzenie-panować.

Człowieka bowiem spośród innych istot wyróżniało coś, co jako jedyny na świecie posiadał.

Dusza.

I w końcu, gdy już niemalże wszystkie tereny były zaludnione, doszedł człowiek również w najodleglejsze, ostatnie dzikie puszcze Ziemi. Pełne wiekowych roślin lasy zamieszkane były przez zwierzęta odważne i wytworne- wilki. Na czele ówczesnej watahy stał najszlachetniejszy osobnik jakiego świat widział. Pobratymcy nazywali go Yeong- smok, gdyż siłą i odwagą nikt go nie przewyższał. Szczęśliwe były wilki pod jego opieką. Dobro stada stawiał ponad swoje własne, zapewniał mu pożywienie i bezpieczeństwo w obliczu zagrożenia jakim był człowiek.

W czasie gdy Yeong był alfą, w plemieniu ludzkim narodziła się dziewczynka, której dane było widzieć i czuć więcej. Ukochała las, w którym przyszła na świat i mu zaufała. Chadzała swoimi ścieżkami, a jej szlachetna natura sprawiała, że w każdej istocie znajdowała przyjaciela.

Dziecko wyrosło na wyjątkową, niespotykanie piękną dziewczynę o skórze białej jak śnieg, włosach czarnych jak noc i ustach rumianych i delikatnych jak płatki pierwszych wiosennych róż. Szybko więc przylgnęło do niej imię Jangmi.

Wyniośli ludzie dumni byli patrząc w jej przejrzyste oczy nie wiedząc, że mądrość, którą w nich widzą wyznacza jej, z woli duchów odwiecznie kierujących życiem, zadanie. Miała ona bowiem połączyć starą harmonię z nowym, ludzkim bezładem. Pogodzić dwa światy.

Dzień, w którym minęło dokładnie 18 lat od narodzin Jangmi, miał być dniem radości i zabawy. Postanowiono wyprawić wielką ucztę. Najdzielniejsi młodzieńcy, by wykazać swe męstwo, ruszyli na polowanie w głębię dzikiej puszczy. Pewni siebie, gdy natknęli się na watahę wilków, postanowili podarować pięknej dziewczynie ich futro.

Straszna to była walka, okupiona wieloma ofiarami wśród ludzi i jedną, ogromną wśród wilków.

Bowiem szlachetny Yeong znów zadbał o swoje stado i dając mu czas na ucieczkę i przeniesienie swojej nory w odległe miejsce, poświęcił samego siebie.

Gdy tylko ostrze przebiło jego ciało niebo osłoniło się czarnymi chmurami. Ciężkie krople spadały na ziemię, a wiatr szumiał wśród drzew dając upust swemu żalowi.

Pogorszenie się pogody zniszczyło ucztę, a ludzi zmusiło do ukrycia się w domach. Jedynie Jangmi, wiedziona przeczuciem i smutkiem, który wyczuła w żałosnym zawodzeniu wichury, ruszyła w las.

I odnalazła go, leżącego w jaskini, w której ostatkami sił ukrył się przed deszczem.

Dziewczyna widząc smutne oczy umierającego wilka załkała i wtuliła się w wielki wilczy łeb. Szeptała uspokajające słowa, by choć trochę ulżyć poranionemu.

Yeon pozwolił jej na to, mimo że pochodziła z siejącego spustoszenie plemienia ludzkiego. Wyczuł w niej mądrość, empatię i tajemniczą siłę pochodzącą od samych duchów stworzenia.

Jangmi poczuła, że nie chce żyć na tak okrutnym świecie, jeśli nie może pomóc szlachetnemu wilkowi, którego dobroć wyczuwała swoim wrażliwym sercem. Wtedy zrozumiała jakie jest jej zadanie i jedyny na to sposób.

Podarowała wilkowi pół swojej wyjątkowej duszy, łaski, którą otrzymują tylko ludzie. Jakże wielka była jej ulga, gdy czyn ten dał zwierzęciu nowe siły. Yeong wrócił do życia wyniesiony ponad wszystkie inne wilki, gdyż jako jedyny posiadał cząstkę człowieczeństwa.

Yeong, choć znów był w pełni sił, nie wrócił do swojej watahy, którą opiekował się już nowy alfa. Pierwiastek ludzki, który podarowała mu dobra Jangmi sprawiał, że czuł się obco w niegdyś rodzinnym stadzie. Podążał więc za dziewczyną, do której poczuł szczerze przywiązanie. Czujnie ją obserwował, by móc ją obronić gdziekolwiek się nie znalazła. Pamiętał jednak, by nie zbliżać się zanadto do reszty ludzi. Nie byli mu oni bliscy mimo cząstki duszy, którą posiadał.

Jangmi również czuła się obco w swoim rodzinnym plemieniu. Coraz bardziej przyciągało ją towarzystwo wilka, którego uratowała. Poczuła, że to on, nie jej pobratymcy jest jej bliższy.

Ruszyli więc oboje w długą i męczącą podroż, by wspólnie znaleźć nowe miejsce, które nazwą domem. Dziewczyna z połową duszy i wilk, który dzięki jej poświęceniu zauważał w sobie coraz więcej człowieczeństwa szybko znaleźli wspólny język i poczuli, że nie są już w stanie oddalić się od siebie. Utworzyła się między nimi przedziwna więź bowiem dzielili jedną duszę, rozdzieloną na dwa ciała.

Gdy więc pewnego dnia Yeong odkrył, że może przybrać ludzką postać pospiesznie udał się do Jangmi, która przygotowywała nieopodal wieczorne ognisko. Gdy ją ujrzał wypełniła go miłość i uwielbienie, których nigdy wcześniej nie czuł. Dziewczyna nie zlękła się obcego mężczyzny. Ujrzała w jego oczach znajomy, złoty blask, który posiadał jako wilk.

Od tej chwili mieli być złączeni na zawsze, jak cząstki jednej duszy, które w nich żyły.

Z ich miłości narodziło się wielu synów- ludzi potrafiących przybrać postać wilków niczym Yeong, oraz córek będących w stanie zobaczyć i wyczuć więcej niż normalny człowiek podobnie jak cudowna Jangmi. Wraz z kolejnymi pokoleniami wataha-plemię rozrosło się i w mniejszych klanach rozprzestrzeniło po świecie. Czujące się wyobcowane wśród ludzi każde obdarowane było jedynie połową duszy. Gdzieś bowiem, wśród innych potomków Yeonga i Jangmi czekała osoba, która posiadała drugą jej część.

Tylko razem mogli być szczęśliwi. Stanowili nierozerwalną i wieczną jedność, silniejszą od wszystkich innych więzi, które widział ten świat.

Powiadają, że dusza Jangmi powróci. Odrodzi się w ludzkiej kobiecie i mężczyźnie z watahy, by otoczyć swoich potomków opieką. W przyszłości bowiem stado będzie potrzebowało pomocy w walce z mrokiem i sporami, które nadejdą, by je pochłonąć i zniszczyć.

Nikt jednak nie zna dnia, ani godziny.


The second half of my soulOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz