Rozdział 26

2.8K 188 15
                                    


Pod prysznicem Baekhyun dokładnie umył ranę, która powstała na moim ramieniu po jego ugryzieniu. Krew już nie leciała, ale ból był dosyć silny. Puściłam zimną wodę, która miała obmyć nasze ciała, a jednocześnie przynieść ulgę w piekącym miejscu na mostku. Byłam podekscytowana faktem iż już nie długo na moim ciele pojawi się znak oznaczający, że jestem już na zawsze złączona z Baekhyunem i wszyscy będą mogli to zobaczyć. Trochę martwił mnie fakt iż oczy zmieniły kolor i rodzice prawdopodobnie zobaczą, że coś jest inaczej jednak kiedy myślałam o tym co to wszystko oznaczało, przestawałam się przejmować.

Po kąpieli stanęłam owinięta w ręcznik na środku łazienki, Baekhyun pomagał mi osuszyć włosy. Cmoknął mnie w bolące ramie przez co na mojej twarzy ponownie pojawił się uśmiech. Zrobiłam sobie opatrunek i ubrana w piżamie pociągnęłam chłopaka ponownie do sypialni. Byłam zmęczona więc zasnęłam prawie od razu wtulona w jego bok.

Dzięki niemu choć przez chwilę przestałam się martwić wszystkim tym co zaszło. Przestałam myśleć, że przeze mnie inni mogą cierpieć. Chociaż przez chwilę mogłam odpocząć.

Obudziłam się koło dziesiątej rano. Słońce nie świeciło, niebo pokryte było ciemnymi, grubymi chmurami. Drzewa gwałtownie uginały się na ostrym wietrze.

Przed oczami stanęły mi obrazy z poprzedniej nocy przez, które uśmiechnęłam się zawstydzona. Byłam szczęśliwa i miałam nadzieje, że Baekhyun też.

Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że chłopak wciąż śpi. Jego twarz wyglądała na spokojną. Oddychał równo, włosy opadały mu delikatnie na czoło. Nawet kiedy spał wyglądał bardzo przystojnie. Musnęłam opuszkami palców jego policzek, a on w tym momencie otworzył oczy, które błysnęły złotą barwą.

- Dzień dobry.- mruknął lekko zachrypniętym głosem.

***

- Myślę, że powinnaś zamieszkać z nami.- powiedział Suho z zupełną powagą.- Przynajmniej dopóki nie rozwiążemy tej sytuacji.

- Ale moi rodzice...- mruknęłam niepewnie.

Siedzieliśmy przy stole w jadalni i piliśmy herbatę przygotowaną przez Ine. Jak zwykle w pomieszczeniu zebrało się dość sporo osób chcąc znać decyzje alfy.

- Musisz im to jakoś wyjaśnić. Jeśli tu zamieszkasz będziesz bezpieczniejsza, oni też. Nikt nie będzie próbował kręcić się pod domem, w którym ciebie nie ma. No i nie da się ukryć nam będzie łatwiej cie chronić.

Kiwnęłam głową ze zrozumieniem. Musiałam więc wymyślić coś co powiem rodzicom aby się o mnie nie martwili i przede wszystkim pozwolili mi opuścić dom na jakiś czas. Miałam jeszcze kilka dni aby się nad tym zastanowić.

Kiedy tak siedziałam i rozmyślałam, czułam na sobie wzrok prawie wszystkich domowników. Wlepiali we mnie swoje spojrzenia nieco nachalnie więc zaczęłam odczuwać pewien dyskomfort.

Podniosłam wzrok na niebiesko włosą, która siedziała na kolanach Sehuna i uśmiechała się szeroko. Nie wiedziałam za bardzo o co jej chodzi.

- Masz śliczne oczy.- powiedziała, a do mnie w końcu dotarło o co im wszystkim chodzi. Moje policzki zrobiły się trochę czerwone, a na twarzy pojawił się zawstydzony uśmiech.- Pokażesz znak?

- On jest...- mruknęłam kręcąc głową.- W dość dziwnym miejscu.- zaśmiałam się uświadamiając sobie, że musiałabym wszystkim pokazać przy tym mój stanik. Wyręczył mnie Baekhyun, który nie zwracając uwagi na innych podciągnął swoją koszulkę pokazując czarny znak przy końcu mostka. Zrobił się zdecydowanie wyraźniejszy niż na początku. Jego czerń robiła się coraz intensywniejsza, a pieczenie z godziny na godzinę łagodniejsze. Bolało, ale można było to wytrzymać bez krzywienia się.

The second half of my soulOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz