Rozdział 40

1.9K 183 26
                                    


Wakacje dobiegały końca. Rany wilków zagoiły się i nie było po nich śladu. Niestety nie mogłam tego powiedzieć o sobie. Zrobiłam wszystko aby rodzice ich nie zauważyli, bo przecież w końcu musiałam wrócić z naszej wymyślonej wyprawy nad morze.

Siniaki ukryłam pod długim rękawem koszulki, zadrapania pod dżinsami, a ranę na szyi pod grubą warstwą makijażu i szalikiem. Wmówiłam im, że się przeziębiłam po długich kąpielach w zimnej wodzie.

Tata zasypał mnie pytaniami na tematy bardzo osobiste, a ja kłamałam najlepiej jak tylko potrafiłam. Wcześniej ułożyłam sobie w głowie kilka historyjek pasujących do siebie abym mogła im opowiedzieć tak żeby się nie zorientowali, że coś jest nie tak.

Kiedy siedziałam przy oknie w moim pokoju miałam wrażenie, że moje poprzednie, normalne życie nigdy nie miało miejsca. Tak jakbym od zawsze żyła z wilkami, jakbym na prawdę była jedną z nich. Już nie potrafiłam skupić się na zwykłych rzeczach.

Walka z wyklętymi nie pozostawiła mojego umysłu bez uszkodzeń.

Krew.

Wszędzie dookoła mnie była krew.

Wszystko bolało. Wiedziałam, że to mój koniec.

Podskoczyłam na łóżku zalana zimnym potem z przerażenia. Co noc ten sam koszmar. Co noc ten sam strach.

- Ćsiii...- cichy głos zaraz przy moim uchu, ciepłe ramiona dookoła mnie.- To tylko zły sen.

Baekhyun co noc wchodził do mojego pokoju przez okno aby rodzice go nie widzieli. Prawie za każdym razem już spałam, ale wtedy kładł się obok mnie delikatnie i po prostu przytulał.

Już nie potrafiłam bez niego normalnie funkcjonować. Musiałam z nim być bez względu na wszystko jednak fakt iż mieszkaliśmy z dala od siebie bardzo nam to utrudniał.

- Zamieszkaj ze mną.- powiedział Baekhyun wchodząc do mojej sypialni. Moja mama musiała wpuścić go do domu. Uśmiechnęłam się delikatnie pod nosem.

To na prawdę było wszystko czego chciałam, wszystko o czym marzyłam. Jednak wciąż pozostawiał pewien problem.

Mój tata.

- A co powiem tacie?- zapytałam jakby to wszystko wyjaśniało.

- Prawdę.- wzruszył ramionami.- No oczywiście nie całą prawdę o wilkach i w ogóle. Tylko o nas.

- Więc co dokładnie mam mu niby powiedzieć?

- Że cie kocham i chce z tobą zamieszkać. Tak chyba robią wszystkie normalne pary prawda?

- Ja też cie kocham. Jednak z punktu widzenia mojego taty wygląda to zupełnie inaczej.- powiedziałam.- Z jego perspektywy spotykamy się dopiero od kilku miesięcy i łączy nas tylko młodzieńcze zauroczenie.

- Ale to nie prawda...- wydął dolną wargę w słodkim oburzeniu.

- Wiem. Jednak on wciąż liczy na to, że rzucę cie dla kogoś w moim wieku. Pewnie nie może spać z myślą, że jesteś ode mnie sześć lat starszy.

- Twoja mama jakoś się z tym pogodziła. Dlaczego on też nie może?

- Nie wiem... Pewnie dlatego, że to ojciec. Ojcowie tak mają.

- Ja nie będę taki dla naszych dzieci!- zapewnił, a ja od razu spłonęłam soczystym rumieńcem. Baekhyun chyba dopiero po chwili zorientował się co powiedział i jak na to zareagowałam. Uśmiechnął się szeroko jakby to było nic takiego.- Będziemy mieli dzieci prawda?

The second half of my soulOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz