Jack wyszedł jakąś godzinę później, a ja zmęczona wydarzeniami dzisiejszego dnia położyłam się i okryłam szczelnie kocem, by po chwili zasnąć.
~
Obudziłam się coś koło jedenastej i od razu skierowałam się do pokoju brata, by zobaczyć jak się czuje.
Właśnie pałaszował łapczywie posiłek, który zostawiłam mu wcześniej.
- Jak się czujesz mały? - zapytałam.
- Jestem strasznie głodny - odparł połykając kolejne kęsy jedzenia - Ten twój chłopak jest straszny.
- Wydaje ci się tylko - zmierzwiłam jego włosy.
Usłyszałam głos taty z salonu więc wstałam i poszłam tam.
- Coś się stało? - zapytałam.
- Pora porozmawiać. Usiądź proszę - zaczął poważnie.
Nie miałam pojęcia o co może mu chodzić, więc zaciekawiona przysiadłam się.
- Rozmawialiśmy z babcią. My z mamą również sądzimy, że powinnaś zamieszkać z Jack'iem. Razem z jego rodzicami znajdziemy wam jakieś miłe miejsce.
- Ty się chyba nie słyszysz! - wstałam oburzona.
- Uspokój się! - skarcił mnie - Dobrze wiesz, że wolelibyśmy mieć cię przy sobie, ale ze względu na sytuację tak będzie lepiej. Weźmiesz też ze sobą Franka.
Dosiadła się do nas mama i zawołała Franka.
- Coraz więcej słychać o dzikich wilkołakach w okolicy - kontynuował tata.
Teraz również i Frank uczestniczył w tej rozmowie.
- Synku, nawet nie wiem jak ci mam to powiedzieć.. - zaczęła mama.
- Najlepiej od początku - wtrąciłam - Słuchaj, są dobre i złe wilkołaki. Te złe chcą zrobić krzywdę alfom, takim jak ty czy ja. Rodzice postanowili, że musimy wyjechać. Ty i ja.
- A rodzice?
- Gdy tylko będziemy mieć pewność, że wszystko się ustabilizowało znowu zamieszkasz z nami - dodał tata.
Widziałam zmartwienie na twarzy brata. Objęłam go tylko ramieniem. To było jedyne co mogłam mu ofiarować teraz.
CZYTASZ
Cassandra
WilkołakiCass to zwykła dziewczyna, która kryje w sobie wielki potencjał. Jednak sama o tym jeszcze nie wie. #10.02.2016 18 in o wilkołakach # 08.04.2016 46 in o wilkołakach # 16.04.2016 40 in o wilkołakach # 03.06.2016 32 in o wilkołakach