Prolog

1.3K 78 22
                                    

- Jesteś najbardziej nieodpowiedzialnym człowiekiem na ziemi - rzuciłam w niego butelką wody, która akurat stała pod moją ręką. Emocje buzowały moim ciałem, cały czas rozgrzewając atmosferę pomiędzy naszą dwójką. Blake szybko przechwycił spadający przedmiot, by nie narobić jeszcze większego hałasu. Dobrze wiedział, że było mnie stać na więcej. Co jeszcze bardziej wzniecało we mnie sprzeczne emocje. Za dużo czasu poświęciłam jego osobie, w tym samym momencie zapominając o swoim miejscu w świecie. Teraz już nic nie będzie takie samo. - To nigdy nie powinno się wydarzyć. Oni mnie znajdą. Znajdą i zabiją.

- Jakbyś wcześniej o tym wspomniała, to może nigdy nie popełniłbym tego błędu - podsycał kłótnię, chociaż wiedziałam, że tak na prawdę wolał jej nie zaczynać. Jak na chłopaka, był bardzo ugodowy, co od początku wzbudzało we mnie respekt. Nie zasługiwałam na Blake'a. Oboje o tym wiedzieliśmy, tylko żadne z nas nie chciało o tym mówić. Nasze priorytety życiowe zupełnie się różniły. - Może nigdy nie pokazywałaś swojej prawdziwej twarzy, dlatego tak bardzo się boisz. Ciekawe co jeszcze skrywasz pod swoją maską.

Nagle nasza wymiana zdań przeszła na inny tor, na który nigdy nie chciałam zjeżdżać.

Tak bardzo chciałam go nienawidzić. Wykrzyczeć mu w twarz, że nasza znajomość jest chora i nie na miejscu, ale nie potrafiłam. Zależało mi na nim.

- Ty tego nie rozumiesz - ostrzegłam go, choć wiedziałam, że robił to dla dobra naszej dwójki. Żeby to nie bolało tak mocno. Jednak ja tak nie potrafiłam. Za bardzo się do niego przywiazałam, by teraz tak po prostu mu odpuścić.

- Myślałem, że w końcu znalazłem bratnią duszę. Zaufałem ci, a ty... - odezwał się po chwili ciszy, która nastała w pokoju zaraz po moich słowach. Powstrzymywałam łzy jedynie poprzez zagryzanie wargi. Chciałam mu wszystko wytłumaczyć. Ale nie potrafiłam znaleźć żadnych słów, które opisałyby moje emocje. - Wyjdź stąd i nigdy nie wracaj.

Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Nie chciałam przy nim płakać. Nie chciałam go zdenerwować, by pomyślał, że robię to dla przestawienia. Chciałam się z nim jakoś pożegnać, by wiedział, że ostatnie miesiące przy jego boku były najlepszym czasem w moim życiu. Że tamte chwile były prawdziwe.

Dlatego podeszłam do niego, spojrzałam mu w oczy, po czym zamknęłam nasze usta w pocałunku.

Wiedziałam, że tego wspomnienia nigdy mi nie zabierze.

🔜 One Night StandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz