Penny
Hotel, w którym zatrzymał się Blake był bardzo bogato ozdobiony. Gdy weszłam, od razu przeszły mnie ciarki po plecach. Różnica między hotelem a schroniskiem, w którym się aktualnie zatrzymałam była ogromna, jednak nie czułam się przytłoczona tak wielkim kontrastem. W pewnym sensie gdy się chwilę zastanowiłam, wolałam dzielić jeden pokój z kilkoma osobami niż zajmować apartament w pojedynkę. Samotność sprawiała, że człowiek za dużo myślał, a ja już jej kiedyś doświadczyłam.
- Zamówię wino - powiedział zaraz po wejściu przez drzwi. Spojrzał na mnie, szukając aprobaty. Kiwnęłam głową, ponieważ wiedziałam, że nawet bez mojej zgody, zamówiłby butelkę.Stanęłam w oknie, przyglądając się panoramie Barcelony, jednocześnie kładąc torbę pod swoje nogi. Czułam lekkie mrowienie w palcach, gdy myślałam o kolejnej podróży. Bilet na pociąg, który od kilku dni leżał głęboko zakopany w moich rzeczach, nieubłaganie przypominał mi o wyjeździe.
- Domówiłem też owoce na wypadek, gdybyś była głodna. - Poczułam obecność Blake'a za plecami, a później jego usta, które pomału wyznaczały ścieżkę do mojego ucha. Gdy je ugryzł, przeszły mnie ciarki wzdłuż kręgosłupa.
Westchnęłam, gdy jego ręce powoli zaczęły rozpinać guziki moich spodni. Szybko odsunęłam od siebie plany na przyszłość. Dzisiejszej nocy chciałam się skupić tylko i wyłącznie na przystojnym facecie z baru, który okazał się być miedzynarodową gwiazdą indie-rocka.
- Nie musiałeś - wyszeptałam, niezdolna do jakiejkolwiek konwersjacji z drugim człowiekiem. Język Blake'a odnajdował ścieżki, które bardzo dawno nie były uczęszczane. Gdy moje spodnie znalazły się na podłodze, zrozumiałam, że to się już dzieję. Krew wrzała w moich żyłach, a bicie serca huczyło mi w uszach, gdy magiczne ręce Blake'a penetrowały nowe obszary mojego ciała.Czułam, że z każdą chwilą coraz bardziej nie mogłam doczekać się, aż będziemy uprawiać seks.
- Jesteś taka piękna - jego ciepły oddech zataczał kręgi na moim brzuchu, przez co czułam, że jestem coraz bliżej szczytowania. Złapałam twarz Blake'a w ręce, by pośpieszyć jego powolne działania. Nie chciałam dojść przy oknie. Orgazmy zawsze sprawiały, że uginały się pode mną nogi. A ja nie pragnęłam wylądować na podłodze już przy pierwszej bazie.
- Gdzie jest sypialnia? - pocałowałam jego brodę, gdy powoli stawał z powrotem na nogi. Uśmiechnął się do mnie, przez co chwilowo zabrakło mi gruntu pod nogami. Jego piękne oczy odbijały w sobie wschód Słońca.Krzyknęłam, gdy poczułam, jak fizycznie nie potrafiłam stanąć o własnych siłach. W tym samym momencie poczułam wbijający mi się w brzuch bark Blake'a oraz przeszywający ból pośladka. Chłopak klepnął mnie z całej siły w pośladek, przez co poczułam mrowienie w tamtej okolicy.
- Mam nadzieję, że nic złego mi nie zrobisz - zostałam rzucona na miękką pościel łóżka.
- To się jeszcze okaże - zdjął nadmiar ubrań składających się z koszulki i czarnych spodni, po czym opadł przy moim boku. Nie mogłam napatrzeć się na jego wymodelowane mięśnie brzucha. Leżąc, wyglądał jakby sam Michał Anioł miał udział w ich tworzeniu. Skarciłam się za tak bezpośrednie myśli, przez co chwilowo zapomniałam o kontrolowaniu swoich kończyn.
- Jesteś boska - zerwał ze mnie koszulkę, odrzucając ją na drugą stronę pokoju. Nie rozumiałam, jak dźwięk rozrywanego materiału mógł mnie tak podniecać. Widocznie Blake miał taki urok. - I bardzo mokra.
Poczułam, jak jego palce dotknęły mojego wejścia. Westchnęłam, gdy zimno jego dłoni spotkało się z rozpaloną łechtaczką. Czułam, że od samych pieszczot z łatwością doszłabym w kilka sekund.
- O Boże! - zawołałam, wyginając plecy w łuk. Już dawno nikt tak dawno nie zrobił mi dobrze jak Blake. Złapałam za jego włosy, nie zastanawiając się nawet czy sprawiało mu to jakikolwiek ból. - Jeżeli zaraz we mnie nie wejdziesz, to cię zabiję.
- Uwielbiam takie groźby - ucałował moją szyję, po czym sięgnął do szafki nocnej przy mojej głowie, wyciągając z niej potrzebne nam prezerwatywy. - Jasna cholera!Gdy poczułam go w sobie, wiedziałam, że długo nie wytrzymam. Pragnienie go w sobie zwyciężyło. Czucie całej jego długości, która raz po raz wbijała się w moje wnętrze, było nie do opisania. Nogi mi zmiękły, przez co całkowicie oddałam się w władanie jego ciała. Od teraz to była moja ulubiona aktywność. Seks z Blake'iem. Chciałam się nim nacieszyć, póki miałam okazję.
- Szybciej - wydusiłam, drapiąc go w plecy, przez co wydał z siebie wściekły, wręcz zabójczy odgłos, który zaprowadził mnie na sam szczyt orgazmu. Wiedziałam, że do końca życia zapamiętam tę chwilę. To był najlepszy seks mojego życia, a to był dopiero początek.Gdy dochodziła godzina dziewiąta, byliśmy już po piątej rundzie. Dwanaście orgazmów później nie czułam żadnej komórki mojego ciała. Bardziej mogłam porównać siebie jako paćka. Jeszcze nigdy tak intensywnie nie przykładałam się do niczego w życiu. Byłam zmęczona tak mocno, że oczy zamykały mi się w ciągu kilku sekund. Branie nocki było koszmarnym pomysłem, jednak Georgio sprawił, że zapragnęłam przepracować tamten wieczór do samego końca. By ostatni raz być z całym zespołem. Teraz plułam sobie przez to w brodę, szukając porozrzucanych rzeczy po apartamencie Blake'a. Czułam, jakbym co najmniej dwa dni z rzędu piła alkohol i dzisiaj wychodziły tego skutki.
Spojrzałam na łóżko, na którym niewinnie spał Blake. W tej odsłonie wcale nie wyglądał na takiego, który wytrzymałby trzy godziny bycia z ciągłą erekcją. A jednak.
- Cholera - mruknęłam, gdy zobaczyłam zegarek przy głowie chłopaka. Jeżeli dobrze chodził, miałam jedynie trzy godziny do odjazdu mojego pociągu z peronu.
Gdy wykonałam poranną toaletę, ubrałam się w wygniecione ubrania i nową koszulkę z plecaka, miałam nadal dwie i pół godziny do odjazdu. Blake nadal spał, przez co nie miałam zamiaru go budzić. Z resztą wydawało mi się, że im szybciej się zmyję, tym lepiej dla mnie. Blake wydawał się typem faceta, który nie potrafił utrzymać przy sobie jednej kobiety przez dłuższy okres. Chciałam nam obojgu wyświadczyć przysługę.
- Do zobaczenia, Blake - wyszeptałam, wyciągając z pod łóżka plecak z ubraniami z pracy.Po szybkim spakowaniu rzeczy i uregulowaniu wszystkich rachunków, miałam dosłownie chwilę, by wejść do taksówki i dojechać na dworzec główny w centrum. Cieszyłam się, że nie trafiłam na żaden korek. Gdy mijałam ulicę, na której znajdował sie bar przeszedł mnie okropny dreszcz, który przeraził mnie do szpiku kości. Ross nadal nie wiedział, że miałam zamiar wyjechać.
Na peron doszłam w okropnym humorze. Jedyne o czym mogłam myśleć to to, że Blake stał się moją wymówką na niepożegnanie sie z przyjacielem. Jedynym człowiekiem, z którym złapałam lepszy kontakt podczas podróży po Europie.
- Zamierzałaś pojechać beze mnie? - usłyszałam za sobą głos z silnym akcentem.Skomentujcie, to dla mnie bardzo ważne!
CZYTASZ
🔜 One Night Stand
RomanceDwa odmienne charaktery i dusze spotkały się w barcelońskim barze. Oczarowały się i spędziły ze sobą tą jedną, niezapomnianą noc. Opowiadanie zawiera wulgaryzmy. Czytasz na własną odpowiedzialność!