Kiedyś obiecałam sobie że nie będę pisać tych notek. Myślałam sobie: "Kogo obchodzi że autor ma dużo nauki?!" No ale jednak to piszę. Bo jestem wam winna przeprosiny. Przepraszam, że nic nie pisałam. Chciałam się wytłumaczyć, że nie miałam weny, ale przypomniałam sobie, że nie wierzę w wenę. Po prostu więc powiem: nie stawiałam tego opowiadania na pierwszym miejscu w moim życia. Cóż, nawet nie w pierwszej dziesiątce. Jeśli jest ktoś komu jeszcze na tych moich "wypocinach" zależy, to bardzo bardzo go przepraszam. Opowiadanie nie będzie długie, więc powoli zbliżam się do końca. Obiecuję dopracować każde jedno zdanie i nie zawieść was. Nie będę pisać na siłę, ale dla tych którzy patrzą na moje słowa, bo podziwiam ich za to, że trwają ze mną tak długo pomimo wzlotów i upadków w moim życiu i moim opowiadaniu. Proszę, zostańcie jeszcze trochę. Potraficie zmienić czyjeś życie, sposób myślenia i przywrócić nadzieję. Nie zawiodę was, przysięgam.

CZYTASZ
Birds
RomansDan Louison kończył dziś siedemnaście lat. Mimo to ten dzień miał być jak każdy inny. Jednak wszystko zmieniła pewna piękna dziewczyna wpadając na niego na ulicy. Kim jest? Jakie tajemnice kryje? Czemu wydaje się być... znajoma?