-Co się stało... potem? - zapytał z lekkim drżeniem w głosie
Chodziło mu o owe niezwykłe spotkanie, wtedy, w bezgwiaździstą noc pełną łez, dziesięć lat wcześniej.
W jej życiu od tego czasu tak wiele się zmieniło... Nikomu nie opowiadała jeszczej tej przepełnionej bólem i strachem historii. Spojrzała w jego oczy o ciemnej, ciepłej barwie. Ufała mu, jak nikomu dotąd. W tych oczach widziała swoją kotwicę, swoje dawno utracone bezpieczeństwo.Po ich spotkaniu opiekunowie odnaleźli ją. Pozwoliła im się odnaleźć.
Potem trafiła jeszcze do wielu domów dziecka. Wszystkie były takie same, szare, bez znaczenia.
Ale pewnego dnia znalazła Dom. Nieduże mieszkanie w bloku, zwyczajne. Ale byli tam ludzie, którzy ją pokochali. Adoptowali ją i kochali. I była Elladyn, ich córka.
Elladyn była dla Adelajdy jak siostra. Jedyna prawdziwa przyjaciółka.
Była też gorliwą chrześcijanką. Jedynymi chwilami, w których czuła się szczęśliwa, były długie rozmowy z przyjaciółką i modlitwa.W tym momencie długiej opowieści Ada zaczęła płakać. Ale strumienie łez płynące po jej pięknej twarzy były tylko namiastką rwących strumieni wspomnień...
To zdarzyło się dwa lata wcześniej. Na dworze padał ulewny deszcz. Wróciła właśnie ze szkoły. Ella została tego dnia w domu, wymawiając się złym samopoczuciem.
Weszła do ich wspólnego pokoju. Na stole leżał list wykaligrafowany delikatnym, pięknym pismem przyjaciółki.''Adela,
Nie radzę sobie. Na świecie jest tyle bólu, tyle zła.
Każą mi to zrozumieć, zaakceptować. Nie potrafię tego zrobić.
Ludzie wszędzie tak strasznie się ranią nawzajem, słowami, czynami.
Każą mi to zrozumieć, zaakceptować. Nie potrafię tego zrobić.
Przepraszam Cię, ale naprawdę nie potrafię.
Umieram, by znaleźć się w końcu w świecie, w którym nie ma tego całego zła.
Mam nadzieję, że Pan przebaczy mi, że Cię zostawiam.Spotkamy się tam, gdzie jest piękniej. Spotkamy się tam gdzie nie ma bólu. Zmartwychwstaniemy.''
List był pogięty od zaschniętych litrów łez, które na niego wylano. Po chwili stał się na nowo wilgotny łzami innej osoby.
Ciało Elladyn znaleziono przy brzegu oceanu, obok ogromnego białego klifu. Sciskała w dłoni krzyż. Na jej bladej twarzy przebłyskiwała namiastka uśmiechu.
CZYTASZ
Birds
RomanceDan Louison kończył dziś siedemnaście lat. Mimo to ten dzień miał być jak każdy inny. Jednak wszystko zmieniła pewna piękna dziewczyna wpadając na niego na ulicy. Kim jest? Jakie tajemnice kryje? Czemu wydaje się być... znajoma?