Pustynia

650 46 10
                                    

Więc jednak zdecydowałam się kontynuować pisanie moich wypocin, więc miłego czytania.
:-)

Podróż przez pustynię bardzo się dłużyła, powoli zaczynało nam brakować wody.
- Finn, kiedy dojdziemy do ruin Xerxes?
- To już niedaleko. Tam uzupełnimy wodę. - odpowiedział sięgając po resztki wody.
Po około godzinię na horyzoncie zaczęły się kontury ruin.
- To tu. - oznajmił Finn.
- Czyli tak wygląda pozostałość po wielkim państwie zniszczonym w ciągu jednej nocy. - powiedziałem.
W ruinach znajdowała się studnia z wodą, więc na szczęście mogliśmy uzupełnić zapas wody. Gdy wielbłądy się napoiły, zaczęliśmy szukać miejsca na schronienie.
- To już połowa drogi do Xing. - powiedziałem rozglądając się.
- Na szczęście dalsza droga jest łatwiejsza. Jest na niej więcej oaz. - odetchnął z ulgą Finn.
Przenocowaliśmy pod stabilną strukturą z zniszczonych filarów.
- Może opwiesz mi teraz o tej "długiej historii"? - zapytał Finn.
- Dobrze, ale ostrzegam to naprawdę długa historia.
- Dobra, dobra, tylko zacznij opowiadać.

- po około godzinię streszczania całego FMAB ;-) -

- więc to tak... Wiele przeszedleś w swoim życiu.
- Może i tak, ale cieszę się z tego co osiągnąłem przez tą przygodę. - powiedziałem z lekkim uśmiechem.
- Dobra, przez to opowiadanie na dobranoc jestem zmęczony, idzimy spać. - oznajmił Finn ziewając.
- OK, dobranoc.
- Dobranoc.
Rankiem spakowaliśmy bagaże i wyruszyliśmy w dalszą podróż.
Dalsza wyprawa była trudna, ale łatwiejsza, niż to co wcześniej.
Kilka dni zajęło nam przejście pustynii, ale zrobiliśmy to szybciej, niż spidziewał się Finn.
Powoli opuszczaliśmy pustynne tereny, zaczęły się ukazywać pola rolniczę, na których pracowało wiele ludzi.
- Dawno tu mnie nie było, ale widzę, że nowy cesarz nieźle sobie radzi. - powiedzał Finn witając wesołych rolników.
- Cesarz Lin, więc widzę, że sobie poradził w rządzeniu krajem. - oznajmiłem patrząc w niebo.
- Znałeś go tak? - zapytał Finn.
- Tak był moim "przyjacielem od serca". - powiedziałem lekko się uśmiechając.
Takim sposobem przekroczyliśmy granicę Xing.

To na dziś już koniec, mam nadzieję, że moje pisarskie wypociny się wam podobają (choć wątpie) to do następnego rozdziału.

Fullmetal Alchemist - Dalsza podróżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz