Bal

313 21 5
                                    

Rano obudziła mnie służba pałacu. Powiedziała, że bal zaczyna się punkt 13:00. Zjadłem śniadanie przygotowane przez służbę. Potem ubrałem się w garnitur. Około godziny 12-stej poszedłem odwiedzić May.
- Mogę wejść? - spytałem pukając do drzwi pokoju May.
- Jasne, wchodź.
Wszedłem do pokoju. May była już ubrana w bordową, pięknie zdobioną szatę. Włosy miała spięte w kok i obowiązane czerwoną wstażką.
- Wyglądasz pięknie. - powiedziałem spoglądając na May.
- Dziękuje, ty też nieźle wyglądasz.
Przeszliśmy do sali balowej na parterze. Było tam już sporo gości.
- Hej, Alphonse, May! - zawołał nas Lin.
- Lin! Miło cię znów widzieć!
Lin podszedł do nas. Obok niego stała kobieta. Miała krótkie, ciemne włosy, duże skośne oczy i bardzo delikatną twarz. Była ubrana w czerwono-różową szatę w kwieciste wzory.
- Pragnę wam przedstawić moją żonę, cesarzową Xing - Tian Yao.
- Jestem zaszczycona. - przywitała się cesarzowa.
- Jest pani w ciąży, tak? - odezwałem się.
- Al! Nie grzecznie się pytać dopiero co poznanej kobiece o takie sprawy! - rzekła zdenerwowana May.
- Ależ nic się nie stało. Wszyscy o tym wiedzą. - powiedziała Tian. - chodź Lin, bal nie długo się znacznie.
Para cesarska odeszła od nas. Wybiła 13:00.
- Proszę o uwagę! - odezwał się ktoś stojący na scenie w koncie sali. - za chwilę cesarz przywita wszystkich zgromadzonych.
Lin wszedł na scenę i zaczął przemowę.
- Witam wszystkich i każdego z osobna na balu z okazji ciąży mojej drogiej żony, cesarzowej Xing - Tian Yao. Mam nadzieję, że ten bankiet nie będzie najdrentwiejszą imprezą na której byliście. Nie przedłużając, zaczynajmy!
Lin zszedł ze sceny. Wszedł na nią inny mężczyzna.
- Zaczniemy bal od tańca towarzyskiego pary cesarskiej.
Światła zbiegły się w jednym miejscu, pokazując Lina i Tian. Zagrała muzyka. Lin i Tian zaczeli taniec.
- Łał, nie wiedziałem, że Lin umie tak dobrze tańczyć. - powiedziałem ze zdziwieniem.
- Ja też nie. - rzekła May. - pewnie dużo ćwiczyli.
- Tak, pewnie tak. - oznajmiłem patrząc się na parę.
Nagle inne pary zaczęły tańczyć.
- Mogę prosić? - poprosiłem May do tańca.
Podałem jej rękę. May się lekko zarumieniła. Chwyciła moją rękę. Zaczęliśmy taniec.
- Al, nie wiedziałem, że tak dobrze tańczysz.
- Winry trochę mnie uczyła, powiedziała, że jestem teraz znany w całym kraju, więc będą mnie ciągle zapraszać na jakieś imprezy w centrali.
Gdy wszyscy skończyli tańczyć, zabrali się za rozmowy. Do Lina podszedł jakiś nie znany mi mężczyzna. Chwilę rozmawiali, nagle na Lina pojawił sie dziwny wyraz twarzy. Jakby był trochę zdziwiony i zaniepokojony. Mężczyzna wyciągnął nóż z kieszeni i dźgnął cesarza w brzuch.

I na tym kończy się ten rozdział. Nie spodziewaliście się tego, nie?

Fullmetal Alchemist - Dalsza podróżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz