ROZDZIAŁ 1

10.1K 216 46
                                    

Obudziłam się. Leżałam na zimnym podłożu. Otworzyłam oczy. Byłam w łazience. Co dziwne, ktoś położył mnie w białej wannie -nagą. Po chwili przypomniałam sobie co się stało. Porwanie. Szybko wstałam, a to był błąd, gdyż w hukiem spadłam na kolana. Potarłam bolące nogi. Nagle ktoś otworzył drzwi. Stanął w nich całkiem przystojny brunet. Dopiero po kilku sekundach zdałam sobie sprawę, że widzi mnie w pełnej okazałości. Zakryłam piersi rękami.
- Nie masz się czego wstydzić, już to wszystko widziałem. -powiedział.
- Co? - zapytałam ze zdziwieniem.
- Byłaś tak brudna, że musiałem Cie umyć.
- To czemu zostawiłeś mnie mokrą i nagą.
- Żebyś miała się nad tym zastanawiać. - uśmiechnął się. - Masz tu ręcznik i ciuchy. Ubierz się i uczesz. Lubisz spaghetti?
- Ja?
- A widzisz tu kogoś innego?
- Tak, lubię. A jakie to ma znaczenie?
- Zobaczysz.
Chłopak wyszedł, zostawiając mnie samą. Wytarłam się, po czym ubrałam w biały T-shirt i spodenki. Jest marzec i 20° na dworze, więc nie dziwie się wyboru ciuchów. Wysuszyłam włosy, i zostawiłam rozpuszczone. Nacisnęłam klamkę, po czym poczułam zapach sosu pomidorowego. Ach.
- Głodna?
- Na śniadanie spaghetti?
- Jest 14 godzina, o tej porze jesz dopiero śniadanie? - zapytał śmiejąc się.
- No dobra, skąd miałam wiedzieć która jest godzina. Przypominam Ci, że zamknąłeś mnie w łazience na kilkanaście godzin.
- Siadaj i jedz. - postawił przede mną talerz makaronu oblanego sosem. Pycha. Patrzył jak jem. Siedział na przeciwko mnie, przy długim brązowym stole. Pomieszczenie było zielone, na ścianie wisiało kilka obrazów. Za brunetem stała brązowa szafa z filiżanki, kieliszkami i talerzykami. Za mną było okno, a jego parapet zawalony był kwiatkami. Za oknem znajdował się parking.
- Gdzie jesteśmy?
- Nie zmieniliśmy miasto jeśli oto Ci chodzi.
- Acha. Jak masz na imie? - zapytałam pewnie.
- Nazywają mnie Dan.
- Alex
- Wiem.
- Kiedy postanowisz mnie wypuścić?
- Kiedy szef zdecyduje, że mogę.
- Ten wielki, napakowany wół?
- Nie, ktoś jeszcze wyżej.
- Acha. Dziękuję, było dobre.
- Chodź, pokaże ci pokój. - poprowadził mnie przez bordowy korytarz. W nim także zauważyłam obrazy. Przedstawiały kwiaty. Weszliśmy do różowego pokoju pelnego zabawek.
- A to po to bym się nie nudziła?
- Nie, tego raczej nie wolno Ci ruszać. - odparł po czym zostawił mnie samą. Wiedziałam czego chce. Gorącego gwałtu na nieletniej. I właśnie to mu dam!
Po kilku minutach leżałam naga na łóżku w dziecięcym pokoju. Po chwili przyszedł. Kiedy mnie zobaczył oczy mu się zabłysły. Podszedł do mnie i chwycił mnie w pasie. Delikatnie położył się na mnie. Zaczęłam ściągać mu spodnie ciągnąc za kieszenie. On zaś obsypał mnie pocałunki. Coraz bardziej zbliżaliśmy się do mojego pierwszego razu w 100%. Wiecie o czym mówię. Dlatego z całej siły rzuciłam go na podłogę i pobiegłam do drzwi. Wcześniej wyciągniętym kluczem zamknęłam Dana w pokoiku. Szybko się ubrałam i ruszyłam w stronę wyjścia z mieszkania.

Oto pierwszy rozdział. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Czy Kama ucieknie? Jak potoczy się jej życie dalej?

PORWANAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz