*Konor*
Kiedy odprawiłem młodą w drogę, przeładowałem broń i pobiegłem zdać raport Dragonowi. Zobaczyłem go przy citroenie.
- Gdzieś ty kurwa był, mamy tu prawdziwe piekło.
- Sorry. Księżniczka potrzebowała pomocy.
- Co się stało? - zapytał celując w jednego z wrogów
- Dan ją przykuł, a kiedy ktoś do niej strzelał zaczęła wrzeszczeć.
- To ona narobiła tyle szumu?! Zabije gówniarę.
- Stary zejdź z tonu. Ona jest przerażona. Odprawiłem je do fabryki. Tam się spotkamy.
- Dobra. Nie zostaw nikogo żywego. - usłyszałem. Wybiegłem i strzelałem do każdego kogo zobaczyłem. Plan z tamtą laską szlak trafił.
Tak. Mieliśmy dziewczynę, która w razie czego miała być tą niby Alex. Laska nie chciała dużo hajsu, a i tak miała dużo roboty. Ciekawe czy żyje.*Alex*
Wjechaliśmy w ciemny las. Wiedziałam, że teraz powinno pójść już z górki. Po chwili auto stanęło. Kierowca wysiadł, a do niego podeszło kilku innych. Kiedy już skończyli rozmawiać, podeszli do nas i wyciągnęli nas z samochodu.
Weszliśmy do wielkiej fabryki. Widziałam taśmy produkcyjne i mnóstwo maszyn. Gdzie nie gdzie przewalały się śmieci i kurz. No cóż...
Zaprowadzono nas do oddzielnych pokoi. Mój był cały szary i nie miał mebli. Tylko obok kaloryfera leżał materac. Nie miałam okien, ani tajnego przejścia. Bo przecież to nie film. To życie. Tutaj liczy się jak to rozegram. Nie miałam na pozór zbyt wielu wyjść, ale miałam plan. Rzuciłam się więc na łóżko i postanowiłam go realizować. Zasnęłam.- Wstawaj!!! - obudził mnie czyjś krzyk. Mężczyzna podbiegł do mnie i chwycił mnie za włosy, stawiając mnie tym do pionu. Popatrzyłam w jego oczy. Dan...
- To za ten krzyk - powiedział uderzając mnie w policzek. - To za ucieczkę - uderzył mnie o ścianę. - A to za akcję w mieszkaniu. - walnął w brzuch. Obolała upadłam na materac. - Uważaj, ja nie wierzę w twoją słodką minkę. - oświadczył. Wziął moja rękę i przykuł do kaloryfera.
- Oj, młoda. - usłyszałam. To był Dragon. - Zostaw nas Dan. - chłopak wyszedł, a jego szef podszedł do mnie. - Coś ty narobiła. Wiesz, że szukają Cię wszystkie możliwe służby? Oj. I co ja mam zrobić? No nic. Posiedzisz tu. Postaraj się nie narozrabiać. - pokiwałam głową.
CZYTASZ
PORWANA
Teen FictionWiecie, zawsze myślałam, że skoro jestem z dobrej rodziny, przeszłość mojej mamy mnie nie dotyczy. Okazało się, że bardzo się myliłam. Poprzez kilka sporych wypadków trafiłam w miejsce, o którym słyszałam raz w telewizji. Musiałam robić rzeczy, któr...