Rozdział 26-łzy przerażenia

2.2K 213 23
                                    

-a Ty co? pedofil?- zatkało mnie. Około 10 latek mnie pocisnął.

-nie, to pożyczysz mi to wiadro? dam Ci dychę-wyciągnąłem z kieszeni pieniądze.

-interesy z Tobą to przyjemność- wyseplenił i wziął banknot. W jakim kierunku zmierza ten świat..

Wziąłem wiaderko, poszedłem do wody i nabrałem całe wiadro. Szedłem w kierunku leżącego Leo i Chloe. Kate stała do nich przodem, wykorzystałem okazję i wylałem całe wiadro wody na nią.

-Aaaaa!! Lenehan już po tobie!-krzyczała biegnąc za mną.

*perspektywa Kate*

W jednym momencie poczułam przeszywający moje ciało zimny ból. Kiedy zdenerwowana odwróciłam się ujrzałam Lenehana. Przysięgam, że kiedyś zabije tego chłopaka.

-Aaaaa!! Lenehan już po tobie!- krzyczałam biegnąc za nim omal nie potykając się o własne nogi. Po chwili wbiegł do wody.

-no chodź, przecież chciałaś mnie zabić-zaczął się śmiać.

-eehh tym razem Ci odpuszczę, ale się zemszczę-krzyknęłam odchodząc od wody.

Minęły dwie godziny. Razem z Charlsem przez ten czas ganialiśmy się. Raz nawet Leo wstał i pomógł mi zakopać Charliego kiedy na chwilę poszedł spać.

-to idziemy?-zawołał Leo.

-możemy już iść- powiedział blondyn składając ręczniki.

-wiecie co, ja zostanę jeszcze, czekam na Matta

-oki, tylko bądźcie ostrożni- uśmiechnęłam się na co Chloe odwzajemniła gest. Leo popatrzył się na Charlsa dziwnym spojrzeniem.

-co jest chłopaki?- spytałam niepewnie patrząc uważnie na oby dwóch.

-a nic, po prostu martwię się o Ciebie żebyś się nie przeziębiła- uśmiechnął się Leo.

-pff nie jestem dzieckiem, nigdy nie zachoruję- zaśmiałam się ubierając bluzę.

Postanowiliśmy pójść do kawiarni w mieście.

-i jak Twoja kawa?- zapytał blondyn kręcąc słomką.

-nieczęsto piję kawe, ale ta jest dobra

-cieszę się że smakuje- blondyn odłożył kubek szepcąc coś na ucho brunetowi.

-ej no może i nie mam za dobrego słuchu, ale za to niewidoma jeszcze nie jestem- założyłam ręce.

*perspektywa Leo*

-jak myślisz widziała już nasz filmik?- wyszeptał mi blondyn na co wzruszyłem ramionami.Jaki film? Wczoraj nagraliśmy ,,cover on my mind- Ellie Goulding'' , o który tak nas prosiła Kate. Miał to być prezent na jej urodziny, ale nie ma czasu. Nagle podeszły do nas dwie brunetki, nie powiem całkiem słodkie.

-przepraszam, wy to Bars and Melody?- zapytała się nas niższa dziewczyna.

-tak-powiedziałem wskazując też Kate.

-to super! świetnie śpiewacie, mogę z wami zdjęcie?

-jasne!- wykonałem ruch pokazujący aby Kate podeszła też do nas.

-dzięki wielkie!- uśmiechnęły się szeroko i wyszły.

-kto to był?- powiedziała zdezorientowana Kate. Charlie wyjął swój telefon i pokazał jej nasz cover.

-jejku! jakie boskie, mówiłam że jesteście świetni- wyglądała tak uroczo.. Po 10 minutach wyszliśmy z kawiarni i udaliśmy się do sklepu do którego namawiała nas Kate. Weszliśmy do sklepu, ona poszła na swetry a my na bluzy. Nagle dostałem sms.

Od:nieznany

Witajcie młodzi artyści. Jestem producentem muzycznym firmy Bighart. Widzieliśmy wasz cover i jesteśmy pod wielkim wrażeniem. To coś nowego i świeżego czego brakuje w naszej firmie. Chcielibyśmy się z wami spotkać w sprawie umowy, mamy czas po jutrze. Przyjdźcie pod naszą firmę o godzinie 17.

-CHARLIE NIE UWIERZYSZ!!-krzyknąłem tak głośno, że każdy dookoła nas odwrócił się w naszą stronę.

-co jest? przecena 50%?-zaśmiał się Charls.

-nie doceniasz mnie

-no dobra mów o co chodzi

-dostałem sms od producenta muzycznego który chce się z nami spotkać w sprawie umowy!- Myślałem że Charlie zaraz upadnie, zrobił się blady.

-ej no stary nie umieraj mi tu, po jutrze o 17 mamy iść się z nimi spotkać- dałem mu lekkiego lepa w policzek.

-em..Leo..wiesz że my mamy.. no wiesz..na razie ważniejszą rzecz do roboty o 17?

-kurwa...zapomniałem..

- i co teraz?..

-nie mam pojęcia

*perspektywa Kate*

Boże jakie śliczne sweterki! i to jeszcze w moim ulubionym kolorze! umieram, jestem w raju. Miałam taki zaciesz idąc w stronę przymierzalni z obładowanymi rękoma ubraniami.

-nawet ładne-powiedziałam sama do siebie obracając się. Sięgnęłam po kolejno ubranie kiedy poczułam czyjąś rękę. Spojrzałam z przerażeniem w lustro. Za moimi plecami stała zakapturzona postać, niewiele wyższa ode mnie.

-hej Kate-wysyczała postać zakrywając swoją dłonią moje usta.- nie wierć się ani nie krzycz bo odstrzelę Ci łeb- Gdyby ta osoba mnie nie trzymała to bym na pewno upadła.

-poznajesz mnie?- osoba wzięła rękę z moich ust.

-Matt?

-nie..

----------------------------------------------------------

Jak rozdział? niedługo myślę że koniec więc oczekujcie i obserwujcie mnie. Im więcej gwiazdek i komentarzy tym szybciej pojawi się następny rozdział! wiem jestem polsatem xD

Chłopak na 28 dni |BaMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz