Rozdział 25- na plaży

2.6K 227 32
                                    

-dobra, rozumiem- powiedział Charlie- będziemy wybierać co Kate ma odzyskać..pamięć lub życie.

-to chyba oczywiste idioto że życie!-krzyknąłem.

-Leo..to nie jest takie proste, słyszałeś że ona będzie nas traktować jak nieznajomych..-po tych słowach wszyscy się uciszyliśmy i przytuliliśmy płacząc.

-nie możemy ją starcić! Uratujemy Kate..

[następny dzień 23 grudnia godzina 10, zostało 5 dni życia]

*perspektywa Charliego*

Wczoraj wszyscy byliśmy zszokowani, wróciliśmy do domu około godziny 17.30. Jako iż zostało niewiele dni postanowiliśmy, że od dziś nie będziemy się z nią rozstawać. Kiedy wróciliśmy ze starego hotelu od razu poszliśmy do Kate i podaliśmy jej fiolkę pod pretekstem leku na ból głowy. Po wypiciu zawartości niebieskiej fiolki nic się u nie nie zmieniło. Dalej nie pamiętała wielu rzeczy. Bezsilni poszliśmy spać. Chloe spała z Tilly, ja z Kate a Leo w swoim pokoju. Tilly niedawno co wróciła z wycieczki szkolnej, więc była dobra okazja aby i ona mogła spędzić trochę czasu z Kate.

-khhh-ziewnęła Kate rozciągając swoje ręce kładąc na mojej twarzy ;-; . Ma szczęście że śpi.

Nagle otworzyła oczy.

-jeju przepraszam-poczerwieniła się i odwróciła się w drugą stronę zabierając swoje ręce z mojej twarzy. Zapomniałem, że zapomniała kim jestem..To tak cholernie boli. Nie myśląc objąłem ją przysuwając jej ciało bliżej mnie.

-proszę..Kate...Koch-

-Jezu palancie nie dasz mi się wyspać co?-zaśmiała się odwracając się do mnie i całując w usta. Chwila..co?! przecież ona mnie nie pamięta więc kto normalny by pocałował nieznaną osobę?

-Charls..co się stało?..Boli mnie głowa- Lek chyba działa. Przypomniała sobie trochę mnie, ze szczęścia przytuliłem ją mocniej. Leżeliśmy tak kilka minut.

-Zaśpiewasz mi coś?

-c-co? ja nie..

-Charls. nie kłóć się ze mną, pamiętam jeszcze że dobrze śpiewasz-uśmiechnęła się.

-co?! co jeszcze pamiętasz?

-pamiętam powód przeprowadzki tutaj...pamiętam spotkanie z Leo...i pamiętam Ciebie..nic więcej

-to i tak na razie dobrze..

-co o co chodzi?-spojrzała na mnie ze zmartwioną miną. Ona przecież nie wie o całej sytuacji z przed wczoraj..nie pamięta nic z tamtego zajścia w domu.

-a nie nic księżniczko-posłałem jej uśmiech, którego tak nie lubię w sobie.

-idę się ubrać szkoda dnia

-okej ja też

Po 10 minutach Kate wróciła do jej pokoju. Po dźwiękach chrapania, mogę stwierdzić że Leo jeszcze śpi. Matilda jest z Chloe w kuchni i robią śniadanie.

-to co zaśpiewasz mi coś?-zapytała odkładając piżamę do szafy.

-pewnie ale jeśli zaśpiewasz ze mną-uśmiechnąłem się chytro.

-ehh no niech Ci będzie- zaczęliśmy śpiewać piosenkę BMTH- don't go.

If I let you in

You'll just want outIf I tell you the truthYou'll vie for a lieIf I spilt my gutsIt would make a mess we can't clean up.
If you follow meYou will only get lost.If you try to get closerWe'll only lose touchBut you already know too muchAnd you're not going anywhere
Tell me that you need me 'cause I love you so muchTell me that you love me 'cause I need you so muchTell me that you need me 'cause I love you so muchSay you'll never leave me 'cause I need you so much

Nagle wszedł do pokoju Leo i przyłączył się, odziwo był już ubrany ale włosy miał rozczochrane.

Don't go
I can't do this on my own
Don't go
No I can't do this on my own
Save me from the ones
That haunt me in the night.
I get scared so stay with me tonight

Ta piosenka dokładnie odzwierciedla naszą sytuację.

-brawa dla zespołu Bars And Melody!! łuuuuu- usłyszeliśmy bicie braw mamy Leo.

-skąd pani wie?-zapytałem śmiejąc się.

-Mamy wszystko wiedzą-uśmiechnęła się -chodźcie na dół Matilda i Chloe zrobiły już śniadanie-

-Mamo!!-krzyknął Leo rzucając się jej na szyję. - nie widziałem Cię aż przez tydzień-

-przepraszam Leo, ale nie będę znowu długo w domu- momentalnie Leo się zasmucił.

-nie smućmy się już i chodźmy na śniadanie!- zawołała Kate, tak mi brakowało starej Kate..

-czemu nie jesz nic Charlie?- zapytała kobieta wskazując na stojący przede mną pełny talerz jajecznicy.

-po prostu nie jestem głody, dziękuję

-masz mi to zjeść! jesteś za chudy!

-ale naprawdę nie chcę nie jem za dużo

-masz zjeść i kropka, nie to co Leo on to by ciągle jadł, ostatnio zjadł sam cały słoik nutelli- zaśmieliśmy się wszyscy po czym zacząłem niechętnie jeść.

-co byś chciała dzisiaj robić?-zapytał Leo z pełną buzią wyglądając jak chomik.

-hm.. dawno nie byłam na plaży-uśmiechnęła się promiennie.

-no to mamy już plan. Plaża-zaśmieliśmy się.

-mogę was podwieźć i tak miałam jechać załatwić sprawy

-ok dzięki mamo!

[15 minut później]

Jesteśmy już na plaży. Mamy szczęście, jest piękna pogoda.

-to ja jadę papa, buziaki i bawcie się dobrze!- pomachała nam kobieta i odjechała w kierunku miasta.

Szliśmy po gorącym piasku docierając do lekkiego zbocza w cieniu drzewa.

-tu będzie idealnie-wskazała to miejsce Chloe.

Leo zdjął koszulkę i położył się na ręczniku. Chloe zrobiła to co brunet, rozłożyła swój ręcznik i położyła się. Ja nigdy nie lubiłem siedzieć w miejscu i nic nie robić. Widać że Kate była zakłopotana.

Zdjąłem koszulkę, złapałem ją za rękę i zaciągnąłem w stronę wody.

-Charlie puść mnie! ta woda jest zimna!!-krzyczała wiercąc się i śmiejąc w tym samym momencie. Weszliśmy na głębokość wody dosięgającą do naszych kolan. Schyliła się, nabrała wodę w swoje ręce i ,,wyrzuciła'' wodę w stronę mojego torsu. Zadowolona wybiegła z wody.

- o nie Kate Lenesai, to oznacza wojnę- krzyknąłem wychodząc z wody. Zauważyłem na brzegu plaży chłopca kopiący dół.

-hej mały, mogę pożyczyć wiaderko?-uśmiechnąłem się przyjaźnie.

-a Ty co? pedofil?- zatkało mnie. Około 10 latek mnie pocisnął.

-nie, to pożyczysz mi to wiadro? dam Ci dychę-wyciągnąłem z kieszeni pieniądze.

-interesy z Tobą to przyjemność- wyseplenił i wziął banknot. W jakim kierunku zmierza ten świat..

Wziąłem wiaderko, poszedłem do wody i nabrałem całe wiadro. Szedłem w kierunku leżącego Leo i Chloe. Kate stała do nich przodem, wykorzystałem okazję i wylałem całe wiadro wody na nią.

-Aaaaa!! Lenehan już po tobie!-krzyczała biegnąc za mną.

Chłopak na 28 dni |BaMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz