Prolog

15.1K 721 57
                                    

Równo miesiąc zajęło mu uporanie się z tymi skruszonymi idiotami i doprowadzenie ich do stanu użyteczności. W międzyczasie również przemiana jego ciała dobiegła końca.

Wysoki brunet o jasnej skórze i szkarłatnych oczach znajdował się w swoich pokojach wewnątrz rezydencji, będącej jego główną siedzibą podczas ostatniej wojny. To przepełnione magią miejsce uspokajało go, prawie tak samo jak obserwowanie nocnego nieba.

Rozmyślał, a całe jego myśli zajmowała sprawa, która od wielu dni nie chciała ich opuścić, Harry Potter.

Podczas tymczasowego rozchwiania po odrodzeniu wdał się z nim w pojedynek. Popełnił tyle błędów, niczym ten głupi starzec. Z tym, że Lord, w odróżnieniu od niego, uczy się na nich i już żadnych nie zrobi.

I jeszcze ten mały fragment zdania, usłyszany z ust Lucjusza o Potterze i zamieszaniu na jego drugim roku. Wcześniej się temu nie przyjrzał, ale teraz zasnuwał on jego umysł. W połączeniu z resztą raportów na temat Złotego Chłopca to stanowiło ledwie muśnięcie, subtelne, tak by je ukryć, lecz on również potrafi być subtelny. Tak, ta cecha pozostała mu z czasów szkolnych, otwartość nigdy nie sprzyjałaby jego planom.

Harry Potter z każdą chwilą stawał się bardziej interesujący, już z czystym spojrzeniem potrafi stwierdzić tak oczywistą rzecz. Tyle podobieństw, tyle podobieństw, choć różne ścieżki.

Potrzebuje jeszcze chwili, by wszystko połączyć, lecz najpierw musi uzupełnić lukę w informacjach, a by to osiągnąć, wezwać pewnego arystokratę.

OtwórzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz