Poszedłem się położyć, by mieć siły na złapanie tego dziwnego tytana.
Po 4 godzinach słyszałem rozmowy ale nie chciałem się przebudzić. Nagle do pokoju wszedł Levi. Po cichutku skradał się do mnie i po chwili poczułem na moim policzku jego dłoń. Kiedy przebudził mnie (chociaż i tak już nie spałem) z mojego spokojnego snu, spojrzałem mu w oczy i go pocałowałem. On odwzajemnił pocałunek i po chwili powiedział:
- Musisz już wstawać.
- Dlaczego... Uh?Odpowiedziałem i usiadłem na łóżku, aby założyć buty. Po 5 minutach Hanji wparowała jak idiotka do mojego pomieszczenia.
- Chłopaki widziałam go.. *dyszenie* jest za bramą. Szybko nie mamy czasu.
Pobiegliśmy najszybciej jak tylko mogliśmy.Schowałem się za drzewem i przemieniłem się w tytana. Na mojej głowie siedział Kapral, a Hanji kierowała mnie, w którą stronę mam iść. Zoe wskazała mi punkt, w którym będę musiał zrobić dziurę. Gdy zrobiłem dziurę, zauważyłem tytana. Złapałem go za ogon i wrzuciłem do dziury. Kiedy on tam trafił, słyszałem, że on chce się ze mną porozumieć. Powiedziałem przez myśli, kim ty jesteś i skąd pochodzi. Na to tytan, a raczej tytanka odpowiedziała mi, że jest człowiekiem i nie może się wydostać ze środka. Spojrzałem na Leviego i wyciągnołem ją z dziury.
- Eren ty idioto co ty robisz! On może cię zabić!
Nie słuchałem go tylko położyłem tytankę na ziemię i przegryzłem delikatnie kark i ją ujrzałem.
- Hanji czy ty to widzisz? On wyciągnął. I położył. Przegryzł kark. Tak jakby rozkazał temu tytanowi.
Wyszedłem z tytana i przybliżyłem się do postaci.
Była to piękna dziewczyna z czarnymi włosami, błekitnymi oczami. Była w moim wieku. Wzrost też taki sam jak ja. Wziąłem kobietę na ręce, gdyż zemdlała. Levi nie był zadowolony z tego.Zaniosłem ją do szpitala i usiadłem koło niej. Kapral tylko patrzył przez szybę z zdenerwowaniem
na twarzy. Po 2 godzinach dziewczyna przebudziła się i zapytała:
- Gdzie jestem?
- Znajdujesz się w szpitalu. Aha zapomniałbym jestem Eren a ty? Podał rękę w geście przywitania.
- Reiko i jestem inna od wszystkich.
- Jesteś tytanem to wiem. Ja też nim jestem więc nie bój się.
- Czyli to ty rozkazałeś mi, abym wszystko zrobiła co ty mi powiedziałeś przez myśli.
- Tak. Chociaż jestem sam tym dziwiony.
Reiko zamyśliła się, a po chwili wszedł Levi do pomieszczenia zabierając mnie ze sobą.
- Co ty robisz?
- Co masz na myśli? Czy ty jesteś zazdrosny o nią?
- Wcale nie.
Na jego twarzy pojawił się rumieniec. Od razu podeszłem do niego i go przytuliłem.
- Nie martw się, tylko ty dla mnie istniejesz na tym świecie.