Rozdział 23

5.2K 329 8
                                    

Selena
Przed drzwiami stał Luke. Myślałam, że mam problem ze wzrokiem , ale kiedy się odezwał to już wiedziałam, że to naprawdę on.
- Hej Selenka, mogę wejść?
- Umm hej , tak.
- Cześć chłopaki.
- Cześć Hemmings
- Siemanko Luke
- Chodźmy do mnie.
- Mam inny pomysł, mam tu niedaleko mieszkanie to może lepiej do mnie?
- Okey, chłopaki wychodzę.
- Oki
Poszłam z Lukiem do jego samochodu, żeby pojechać do jego mieszkania. Żadne z nas się nie odezwało. Trochę to było dziwne siedzenie w ciszy, ale w końcu jego samochód zatrzymał się pod domem.
Wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do jego domu.
- Chcesz coś do picia?
- Nie
- Okey , Selena chcę Cię bardzo przeprosić za to , że wtedy tak na ciebie nakrzyczałem. Po prostu byłem zły, że w ogóle się w to mieszałaś. Martwiłem się, że ci ludzie mogli tobie coś zrobić.
- Tylko , że nic mi nie zrobili, byli mili i napewno starali się zrozumieć to co robię, a nie tak jak ty.
- Wiem , zachowałem się okropnie , ale nie chciałem tego .
- Okey, a czemu potem się nie odzywałeś? Dzwoniłam mnóstwo razy,a ty ani razu nie odebrałeś. Co ty w ogóle robiłeś, że nie zauważyłeś, że się wprowadziłam?
- Byłem u znajomej w domu, przenocowałem u niej , a kiedy wróciłem do domu i zauważyłem, że ciebie tam nie ma od razu zadzwoniłem.
- Czemu wtedy kiedy twoja znajoma odebrała telefon , nie odebrałeś tego , nie przejąłeś się tym , że dzwoniłam?
- Nie wiedziałem, że to byłaś ty, potem zgubiłem telefon.
- Luke proszę cię, nie kłam ze zgubieniem telefonu. Spałeś z nią?
- Coo? Nie nigdy w życiu, to tylko znajoma nikt więcej. Selena proszę wybacz mi . Obiecuje, że już teraz będę zawsze przy tobie.
- To nie jest takie proste Luke. Ja muszę to przemyśleć, odezwę się jutro. Mogę wiedzieć gdzie będziesz, jakbyś nie odbierał telefonu.
- Dobrze , ciągle będę tutaj . W ogóle to jak ze szkołą. Jak oceny?
- Świetnie, mam naprawdę fajne świadectwo, jak tu przyszedłeś oblewałam mój sukces.
- Przepraszam to może oblejemy je razem.
- Jeśli chcesz to okey, ale u mnie z moim bratem i Calumem i Michaelem.
- Okey, to chodź jedziemy.
Potem poszliśmy do samochodem , a po chwili byliśmy już w domu.
- Jesteśmy
- Okey to co oblejemy dalej twój sukces?
- No pewnie.
- A ty Luke pijesz z nami?
- Jasne.
- Luke musimy pogadać - powiedział Ash
- Okey
Ashton
Fajnie , że moja siostra wróciła i była radosna, ale mimo wszystko musiałem pogadać z Lukiem. Nie mogę pozwolić, żeby drugi raz przez niego moja siostra cierpiała.
- Luke pewnie wiesz o czym chce z tobą rozmawiać?
- Tak
- No to posłuchaj, jeśli jeszcze raz zranisz Selene to nie daruje ci tego i żadna cię już wtedy nie zechce, bo twoja twarz będzie obita, żebyś cierpiał tak jak Selena.
- To się już nie powtórzy.
- Oby , a teraz chodź fajnie cie znów widzieć.
- Was też
Selena
Ash i Luke wyszli na chwile, ale potem wrócili uśmiechnięci. Resztę wieczoru piliśmy i fajnie się bawiliśmy. Niestety nadszedł moment , w którym Luke musiał iść do domu. Dosłownie iść, wypił troszkę alkoholu i nie może jechać. Nie wiem co w tej chwili zrobić, iść i się do niego przytulić, czy po prostu powiedzieć mu cześć. Wybrałam opcje stania z boku i czekania na jego ruch. On podszedł i mnie przytulił.
- Przepraszam Selenka za wszystko, przemyśl co ci dzisiaj mówiłem i daj znać jak wszystko sobie ułożysz.
Po tym wyszedł, a ja nie wiedziałam co zrobić.






Hej , i jak . Kochani mam nadzieje, że nie jest źle. Cieszę się, że tyle was to czyta , każda gwiazdka jest motywująca, komentarze również. Dziękuję ,że jesteście i do następnego. Miłego wieczoru :-*

Przyjaciel mojego brata |L.H.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz