Rozdział 12

6.7K 351 2
                                    

Selena
- Luke, powiedź coś w końcu.
- Mam wielkie problemy.
- Jakie?
- Kiedyś zabrałem ważny dokument jednemu chłopakowi, bo on wcześniej też mi coś zabrał I teraz on mnie ściga o ten dokument, tylko , że ja już go nie mam, spaliłem ten papier,a on się mści. To przez niego byłem w szpitalu. Chciałem wyjechać jak tylko Ashton wróci , żebyś nie była w domu sama, jednak nie będzie to takie proste, bo kiedy ty wyszłaś dostałem niedługo potem wiadomość , że teraz chcą ciebie. Teraz nie mogę wyjechać chyba , że z tobą. Nie chciałem ci mówić , bo wtedy nic takiego by się nie stało, al e ty wszystko chciałaś wiedzieć.
- To znaczy , że mam stąd uciekać?
- Tak
- A co z Ashtonem?
- Oni nic o nim nie wiedzą , nie jest zagrożony.
- Wrócę do Londynu
- Polecę z tobą I zajmę się tobą
- Nie chce twojej pomocy już dużo zrobiłeś.
- Selena ja tego nie chciałem, uwierz mi.
- Jasne ty niczego nie chciałeś, powiedział byś mi to gdybym nie zapytała?
-...nie wiem
- No właśnie, zostaw mnie
- Sel..
- Idź z tego pokoju
Nie mogłam uwierzyć jak on mógł to zrobić , nic mi nie chciał powiedzieć , że ma jakieś problemy. W tej chwili postanowiłam zadzwonić do mamy I powiedzieć jej o powrocie.
- Halo?
- Hej Selenka co się stało?
- Chce wrócić do Londynu.
- Ale dlaczego stało się coś?
- Nie po prostu tęsknię za domem.
- Ale kochanie my nadal jesteśmy w delegacji.
- To co poradzę sobie.
- No dobrze , a z Ashtonem już rozmawiałaś?
- Nie zaraz to zrobie.
- No dobrze to powiedz mi potem jak z nim pogadasz okey
-Okey

Zaraz po rozmowie z mamą zadzwoniłam do Ashtona.
- Hej siostra.
- Hej Ash , mam pilną sprawę do ciebie.
- Jaką?
- Chcę wrócić do Londynu.
- Ale dlaczego?
- Tęsknię za domem po prostu
- No dobra jutro wrócę to pomogę ci się spakować
- Okey dzięki, pa
- Pa

- Halo?
- No I co gadałaś z bratem
- Tak jutro pomoże mi się spakować
- Dobrze to załatwię ci bilety na pojutrze , okey
- Okey , pa
- Pa
Potem już poszłam spać.

Rano
- Hej siostrzyczko
- Hej Ash gdzie masz chłopaków
- Przyjechałem ci pomóc , a potem wracam znów do nich.
- Okey , mam nadzieje , że się nie gniewasz?
- Nie no co ty.
- Może wpadł byś do Londynu co?
- Zastanawiałem się nad tym I chyba za nie długo tam polece, może jak mama I tata wrócą.
- To super
- No to co gotowe masz walizki?
- Tak już są spakowane
- Okey to może ja skocze po jakieś pizze na obiad?
- Okey
Ashton pojechał po pizze , a ja zostałam sama z Lukiem.
- Selena
- Czego chesz Luke?
On tylko podszedł I wpił się w moje usta. Całował czule I aż smutno mi się zrobiło , że za nie długo nie miała bym go przy sobie.
- Selena proszę daj mi się sobą zająć , wynajmę mieszkanie jak najbliżej ciebie.
- Dobrze , kiedy lecisz?
- Dzisiaj wieczorem , zatrzymam się w jakimś hotelu, a ty kiedy lecisz?
- Jutro rano
- Masz mój numer, tak?
- Tak
- Hejka , już jestem I mam pizze.
Potem w trójkę usiedliśmy I zjedliśmy obiad.














Hej , przepraszam , że taki krotki , mam nadzieje ,że jest okey. Miłego dnia:-*

Przyjaciel mojego brata |L.H.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz