Z przyjemnego snu obudziły mnie niepokojące odgłosy dochodzące z salonu. Słychać było dwa męskie głosy które nawzajem przekrzykiwały się. Przez drzwi niestety nic nie słyszałam i stwierdziłam że już i tak nie zasnę więc postanowiłam wstać i spojrzeć o co chodzi. Zerknęłam na zegarek którego wskazówki wskazywały dopiero siódmą rano. Mimo małej ilości snu i tak byłam dziwnie wypoczęta i w dobrym humorze.
Podeszłam do lustra oceniając mój wygląd. Stwierdziłam że nie ma tragedii, więc tylko spięłam włosy w wysokiego kucyka, założyłam przewiewny szlafrok i wyszłam z pokoju.
Od razu po otworzeniu drzwi słychać było wszystko i nie byłabym zdziwiona gdyby przez tą awanturę wstała połowa akademika. Na kanapie siedział Niall i patrzył przed siebie czyli na rozgrywającą się scenę, a mianowicie na Harrego i jakiegoś chłopaka, którego widzę pierwszy raz. Styles przyciskał rówieśnika ramieniem do ściany i tłumaczył mu coś przytłumionym głosem ale ten wydawał się nie przejmować jego słowami. Tak naprawdę był o głowę wyższy od Harrego i bardziej napakowany więc wyglądało to trochę komicznie.
Nikt nie zauważył mojej obecności a mi niespecjalnie na tym zależało więc cicho przemknęłam się obok nich do kuchni w poszukiwaniu jakiegoś śniadania.
-O proszę, twoja kolejna dziwka Styles?-usłyszałam tuż przy wejściu co totalnie mnie zamurowało. Odwróciłam się na pięcie i spojrzałam na chłopaka. Chciałam coś powiedzieć, ale wyprzedził mnie Harry uderzając go mocno w nos. Odwróciłam się i jedyne co usłyszałam to jęk tego frajera.
W kuchni zrobiłam sobie płatki z mlekiem i mocną kawę. Nawet nie zauważyłam jak do pomieszczenia weszła Julia.
-Ciebie też obudzili ci IDIOCI?-ostatnie wykrzyczała, żeby mogli ją usłyszeć. Zaśmiałam się lekko i kiwnęłam potwierdzająco głową przeżuwając resztki.
-Wiesz chociaż o co poszło?-dopytywała dziewczyna, ale ja wzruszyłam ramionami.
-Był tu jakiś chłopak, wysoki, umięśniony blondyn. Mieli z Harrym jakiś problem ale o co dokładnie poszło, tego nie wie...-chciałam dokończyć, ale przerwał mi Niall
-Harry przeleciał jego dziewczynę kilka dni temu, nie pierwszy raz zresztą-spojrzał na Julię tak, jakby wiedziała o co chodzi. Ta tylko westchnęła i nalała sobie soku.
-Czyli jak zwykle jego wina... Nie wierze, kolejna w tym miesiącu.-mruknęła Julia i przejechała rękami o twarzy a Niall zrobił to samo.
Czułam się niewtajemniczona, ale nie chciałam się też narzucać więc stwierdziłam że zapytam ale za kilka dni, albo gdy ten incydent się powtórzy.
-Tak w ogóle-rzuciała Julia i spojrzała na mnie-Mamy dzisiaj wolne, nauczyciele pozwolą nam wyjść.
-Sugerujesz coś konkretnego-spytałam, a dziewczynie od razu zaświeciły się oczy.
-Dawno nie byłam u kosmetyczki, fryzjera i przydałoby się odwiedzić galerię handlową-spojrzała na mnie błagalnie jakbym musiała robić jej łaskę że z nią pójdę. Nie wiedziała że sama uwielbiam takie rzeczy, więc od razu przystanęłam na tą propozycję a dziewczyna pisnęła radośnie.
-A wy co robicie dzisiaj chłopaki?-spojrzałam na Nialla, który stał przy lodówce z nieprzytomnym jeszcze wzrokiem.
-Grają dzisiaj jakiś mecz. Pewnie we trójkę pójdziemy.-odpowiedział i napił się łyka mojej kawy, którą od razu mu zabrałam na co ten się zaśmiał.
-Jak skończymy wcześniej to wpadniemy. Prawda Lucy?-spojrzałam na mnie pytająco.
-Kosz czy nożna?-zapytałam dziewczynę ale ona przeniosła wzrok na chłopaka.
-Kosz.
-Idziemy-odpowiedziałam bez wahania spotykając się z salwą śmiechu do której po chwili dołączyłam.
Dzień zapowiadał się naprawdę dobrze.
Kosmetyczka i fryzjer poszedł nam naprawdę szybko. Zrobiłyśmy sobie paznokcie, odżywianie włosów dużo przy tym plotkując i śmiejąc. Ani razu nie pomyślałam o Lily i było mi z tym dobrze. Julia pytała trochę o nas ale szybko ucinałam tematy nie mając ochoty o tym dyskutować. Za to ona sporo opowiedziała mi o swoim życiu tuż przed Crime School. Miała kochającą rodzinę, wspaniałych przyjaciół i idealnego chłopaka. Wszystko było wysłane różami i nie miała na co narzekać, ale podczas jednej z imprez poznała dziewczynę z którą się zakumplowała i to przez nią zaczęła brać narkotyki. Kiedy chciała z tym skończyć było za późno i wysłali ją do akademika.
W szkole znalazła się w tym samym czasie co Niall i Zayn i od razu złapała z nimi kontant. Harry był w placówce już kilka miesięcy i był tak samo popularny jak teraz. Ich znajomość zaczęła się tylko przez to że razem zamieszkali.
Dostałam też odpowiedź na moje ranne pytanie. Julia opowiedziała mi trochę o nim podczas drogi na mecz. Przez wszystkich nazywany jest łamaczem serc, dlatego że każda dziewczyna wskakuje mu do łóżka, a on ich nie wygania tylko korzysta. Każdy chłopak by tak samo postąpił ale tylko on ma takie powodzenie. Nie dziwiłam się czemu, mi także spodobał się od początku, ale nie miałam zamiaru się z nim przespać.
_______________________________________
Nie sprawdzany, przepraszam za jakiekolwiek błędy.
Zapraszam do komentowania i dawania mi motywacji bo z tym słabo
Bużka ;)
CZYTASZ
Bad Boy Good Girl (h.s.)
FanfictionH: To jak młoda? Może ci pomóc? L: Wiesz ile mam lat że mówisz do mnie "młoda"? H: 15 tak? L: Siedemnaście geniuszu. H: Siedemnaście? Czyli mogę cię zaliczyć? Zapraszam do czytania :)