#20

607 31 32
                                    


Sukowata Samantha, w skrócie SS, bo tak postanowiłam ją nazywać (w końcu nazywa się rzeczy po imieniu) wkurzała mnie. I to bardzo. Na szczęście nie mieszkała z nam w naszym małym mieszkanku w akademiku ale przebywała w nim tak często, że nie widziałam różnicy. Kleiła się do Harrego na każdym kroku tak bardzo, że nie miałam nawet czasu i okazji z nim porozmawiać o tym co stało się kilka dni temu. Na wspomnienie tego poranka nadal czułam motyle w brzuchu i wiedziałam już że wpadłam. Nie musiałam tego ukrywać przed sobą, bo nie miało to sensu. Ale Styles nie miał czasu ze mną pogadać. Najpierw zniknął na dwa dni ze swoją siostrą, a gdy wrócił w swoje szpony chwyciła go SS. I tak trwa to już tydzień.

-Zamierzasz się w nią tak ciągle wgapiać ja psychopatka co?- usłyszałam przy uchu i gwałtownie podskoczyłam na krześle. Odwróciłam się i zobaczyłam oczy Nialla i jego cwany uśmiech.

-Wcale się w nią nie wgapiam.

-Robisz to cały czas.-przekonywał mnie chłopak i sam spojrzał na mój obiekt obserwacji.-Ładna nie?

-Zamknij się.-syknęłam do niego wkurzona.

-I w stylu Harrego.

-Niall, przestań.-spojrzałam na niego błagalnie, żeby dał mi spokój.

-Okej, okej-podniósł ręce, jakby się poddał-Ale nie okazuj swojej nienawiści w tak oczywisty sposób bo wszyscy będą już wiedzieć że lecisz na Stylesa.-puścił mi oczko i od razu się ulotnił.

Chciałam mu coś odkrzyknąć, ale nie miałam pomysłu co. Jęknęłam tylko i schowałam głowę w rękach.

-Ciężki dzień?

Tym razem podniosłam wzrok na osobę która usiadła obok mnie.

-Jestem zmęczona, to wszystko.-odpowiedziałam od niechcenia i zabrałam się za jedzenie sałatki, która leżała obok mnie.

-Coś ostatnio tylko takie masz.-zaśmiał się chłopak a ja miałam ochotę mu przywalić. Serio?

Uśmiechnęłam się sztucznie i zatopiłam wzrok w moim telefonie, przeglądając jakieś zdjęcia. Tak zleciało mi kilka minut po których zielonooki postanowił się znowu odezwać.

-Co to zaszło ostatnio...

Od razu złapałam jego wzrok.

-Ja...ja nie wiem jak to się stało Harry, przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi.-patrzyłam się mu ciągle w oczy widząc w nich zmianę. Zrobiły się na moment smutne ale potem znowu wróciły do poprzedniego stanu. A może mi się tylko wydawało?

-Masz racje, to była jakaś pomyłka. Po prostu dawno nie ruchałem, rozumiesz?-powiedział po czym wstał i wyszedł ze stołówki.

Aha? Co to miało znaczyć? Dawno nie ruchałem?

Wgapiałam się jeszcze chwilę w miejsce, gdzie przed chwilą siedział chłopak po czym sama wyszłam.

________________________________


-I do tego zielona sukienka na ramiączkach, bo zielony bardzo podkreśli moje oczy

Przewróciłam oczami i spojrzałam na Julię, która ledwo powstrzymywała się przed wybuchnięciem śmiechu.

-A ja kupie sobie jebane czerwone kolczyki, bo będą mi pasować do mojego pryszcza, który wyskoczył mi rano.-dziewczyna przedrzeźniała drugą, a ja nie mogłam wytrzymać i głośno się zaśmiałam momentalnie zakrywając usta, żeby to stłumić.

W pokoju zapadła cisza, Samantha od razu przestała rozmawiać przez telefon i spojrzała na nas z mordem w oczach. Oj, chyba usłyszała wszystko. Reszta, która siedziała obok niej na kanapie również spojrzała na nas.

-Macie jakiś problem?-zapytała niby miło czarnowłosa, podchodząc bliżej nas.

-My? No coś ty.-nerwowo zaśmiała się Julia, wiedząc że ta dziewczyna jest niezrównoważona i może wszystko odwalić.

Momentalnie zaschło mi w gardle, więc podniosłam szklankę soku porzeczkowego do ust chcąc się napić. Chwilę później sok wylądował na mojej białej koszulce.

W szoku patrzyłam na Samanthe, która z uśmiechem wpatrywała się we mnie. Suka.

-Oh Lucy! Jak ty to na siebie wylałaś? Chodź, pomogę ci to wytrzeć-krzyknęła tak, żeby chłopcy ją usłyszeli.

Odwrócili się i spojrzeli na moją koszulkę a następnie zaczęli się śmiać.

-Hahaha, Lucy, ta plama wygląda jak kutas!-powiedział Zayn na jednym wydechu.

Było mi wstyd, byłam zażenowana, ale najbardziej czułam wściekłość na tą szmatę, która wylała na mnie napój.

-Ty suk....-zaczęła Julia ale powstrzymałam ją.

-Ja się tym zajmę.-szepnęłam do niej i ze sztucznym uśmiechem podeszłam do brunetki która stała akurat obok całego soku w kartonie, który tak ładnie wyglądał na mojej NOWEJ koszulce.

Chwyciłam sok, odkręciłam korek i wylałam go na głowę zdezorientowanej Samanthy , która po sekundzie zaczęła piszczeć jak nienormalna.

-Jezu, Lucy, co ty robisz!-ktoś szarpnął mnie za ramię, i jak się okazało, to był Harry.

-Ta dziwka sama wylała mi sok na koszulkę! Ma za swoje.-krzyknęłam do niego, bo nadal byłam nieźle wkurzona.

-Ale to nie znaczy, że masz na nią wylewać cały sok.-darł się na mnie.

-Nie broń jej.

-Nie bronie. Ale co jak co, po tobie spodziewałbym się dojrzalszego zachowania.-spojrzał na mnie rozczarowany i wyprowadził dziewczynę, która już prawie płakała bo jej całe ubranie było brudne i klejące się.

W pokoju nastała niezręczna cisza. Każdy patrzył się na mnie a ja tyko stałam i przegryzałam wargę, szukając w kimś wsparcia.

-To ona była pierwsza.-wyszeptała Julia do chłopaków.

-Nic nie widzieliśmy.-stwierdzili jednogłośnie.

-Jak możecie nam nie wierzyć, a jej-pokazałam na drzwi wyjściowe, za którymi zniknęła SS-tak!

Nikt się nie odezwał. Jęknęłam zirytowana i poszłam do swojego pokoju, uprzednio trzaskając drzwiami. Głośno. Bardzo głośno.

Od razu skierowałam się do łazienki, gdzie ściągnęłam koszulkę, która nadawała się tylko do wyrzucenia. Westchnęłam i rzuciłam ją gdzieś w kąt po czym wróciłam znowu do pokoju, w poszukiwaniu czegoś nowego do założenia. Nagle usłyszałam otwierane drzwi, ale będąc pewna że to Julia nie odwróciłam się.

-Ta idiotka myśli, że może mną pomiatać. Przyjechała do Harrego tylko po to żeby mu narobić problemów, jestem pewna, a on wgapia się w nią jak w jakiś święty kurwa obraz. Jeszcze teraz oblała mnie sokiem i nawet nikt nam nie wierzy!-tupnęłam nogą i odwróciłam się do dziewczyny... która okazała się być Stylesem.

Od razu się zamknęłam i zakryłam usta dłonią. Powiedziałam za dużo.

Ten tylko stał w drzwiach i patrzył na mnie z nieodgadniętym wzrokiem. Mierzyliśmy się chwilę spojrzeniami po czym chłopak mruknął:

-Niezłe cycki młoda.

I wyszedł.


Okej.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 03, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bad Boy Good Girl (h.s.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz