9 |TaeHyung|

2.6K 285 57
                                    

Leżałem w pokoju usiłując zasnąć. Niestety w większości moje starania spełzały na niczym, ponieważ co rusz kołdra podrażniała moją skórę. Hobi miał racje, zapowiada się cudowna noc. Ugh i tak nie ma szans, żebym zasnął. Usiadłem na łóżku i przetarłem twarz dłońmi. Jeśli dzisiaj jest źle to jutro może być już tylko lepiej prawda?

Wstałem z zamiarem udania się do kuchni po coś do picia, kiedy to nagle drzwi otwarły się, a do środka wszedł smutny, a zarazem wściekły Suga. Zatrzymał się przy pustej walizce. Szybko pochwycił ją i rzucił w najbliższą ścianę, po czym na nowo to rozluźniał i zaciskał pięści.

- Hyung, co się stało?- zapytałem podchodząc do niego.

- Jin się stał!- wyrzucił ręce do góry, jak gdybym to ja odpowiadał za całe zło tego świata.

- Co tym razem?

- Przyszedł mi pomóc, bo ten kretyn JHope mi niechcący przywalił. A gdy wróciliśmy do salonu okazało się, że Jimin zabrał tamtą dwójkę i pojechali do domu, a Jin nie ma jak wrócić.

- I dlatego jesteś taki zdenerwowany? Bo Jin będzie tutaj spał?- czasami w niego nie wierzę.- Czy ty, aby nie popadasz w paranoje?

- Paranoje? A nie chcesz wiedzieć, gdzie będzie spał?- zapytał z lekką drwiną w głosie.

- Oświeć mnie panie.

- U NaBin- powiedział to najspokojniej w świecie, po czym zaczął się desperacko śmiać.

- Chyba po moim trupie!- wrzasnąłem i niczym Szybcior z Bena 10 udałem się do pokoju dziewczyn.

Wpadłem tam dysząc z wściekłości. Drzwi trzasnęły z niemałą siłą w ścianę, ale dwójka gagatków nadal sobie smacznie spała. YoonGi miał rację. Jin właśnie w tej chwili leżał sobie obok mojej siostry, która wtulała się w jego bok. Chwila, chwila, jeśli oni zsunęli dwa materace to w takim razie gdzie jest SunHi? Rozejrzałem się po pomieszczeniu, ale nigdzie nie dostrzegłem brunetki. Westchnąłem tym zajmę się potem teraz najważniejsze jest zabranie stąd SeokJina.

Wziąłem dwa głębokie wdechy i ruszyłem w stronę łóżka. Nachyliłem się powoli nad ich twarzami i wrzasnąłem.

- Do cholery jasnej Jin wypad mi stąd! W tej chwili!

Chłopak otworzył oczy i podskoczył z przerażenia, gdy zorientował się kto nad nim stoi. Odsunąłem się na bezpieczną odległość i zaczekałem aż opuści pokój.

- Idź spać do Kookiego ma wolny materac- rzuciłem, kiedy zdezorientowany stał w progu.

- Jasne- bąknął i wyszedł.

- Co ty sobie w ogóle wyobrażasz?!- zwróciłem się do Nabi, która dotychczas z niepokojem przypatrywała się rozgrywanej scence.

- Przecież do niczego nie doszło! Spaliśmy tylko.

- Mówiłem ci, że masz nie stracić dziewictwa ani nie zajść w ciąże. Tymczasem ty jesteś na dobrej drodze by zaliczyć obydwie te sprawy.

- Ja też ci mówiłam, że nic mnie z nim nie łączy! Jesteśmy tylko przyjaciółmi! Mógłbyś mi zaufać, a nie na każdym kroku udowadniać wszystkim, jaka to ja jestem według ciebie nieodpowiedzialna!- wzięła głęboki, uspokajający oddech.- Poza tym skąd wiesz, że tu spał?- zapytała przymrużając oczy. Zaczęła się we mnie uważnie wpatrywać. Kurde! Nie mogę wydać Sugi. Myśl Tae, myśl!

- Szedłem właśnie do kuchni po coś do picia i zajrzałem tak z ciekawości- machnąłem ręką.- Teraz idź spać- a gdy już stałem w progu warknąłem.-Sama!- i zamknąłem drzwi.

Gacie Jina °bts°✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz