22 |Jimin|

1.9K 231 28
                                    

Siedzieliśmy w ogródku za domem, ponieważ pogoda była wręcz idealna, Szkoda byłoby z niej nie skorzystać i siedzieć zamkniętym w czterech ścianach, gdy na niebie widnieje piękne słońce. 

Było nam głupio, że ciągle zwalaliśmy się na głowę mamie Kookiego, dlatego też dzisiaj zaprosiłem wszystkich do siebie. Na trawniku za domem rozłożyliśmy koce wraz z poduszkami, ponieważ dziewczyny pewnie będą wolały opalać się niż wygłupiać z nami w basenie.
SunHi wraz z Nabi i KyungSoon wyszły właśnie ubrane w stroje kąpielowe. Szczęka opadła mi kiedy zobaczyłem idealne ciało mojej brunetki.

Nie wiem ile stałem tak wpatrując się w nią, ale gdy pochwyciła moje spojrzenie potrząsnąłem głową i szybko odwróciłem się w stronę wejścia do domu tym samym na kogoś wpadając. Tym kimś okazał się nikt inny jak Jin.

- A ty co taki spłoszony?- zapytał odsuwając się ode mnie.

- Zdaje ci się- odwróciłem od niego wzrok. Pech chciał, że koło niego pojawiła się SunHi, która uśmiechnęła się do mnie szeroko.

-Nabi coś od ciebie chciała- zwróciła się do hyunga, na co ten skinął tylko głową i odszedł do swojej dziewczyny.- Jimin masz może coś do picia?

- J-jasne. Zaczekaj to przyniosę ci coś z kuchni- wszedłem do środka, jednak za sobą słyszałem kroki. Kątem oka zobaczyłem brunetkę, która żwawo maszerowała.

W kuchni nalałem jej do szklanki soku pomarańczowego. Podziękowała, po czym powoli zaczęła sączyć napój.
Stała oparta o blat tym samym eksponując swoje piersi. Może i nie miały rozmiarów piłki do kosza, ale jak dla mnie były wystarczające.
Jej kości biodrowe były mocno uwidocznione. Czy ona aby nie jest za chuda?

- Czemu się tak patrzysz?- jej głos wyrwał mnie z zamyślenia.

- Zdaje ci się- odparłem i ruszyłem w jej kierunku.

Dziewczyna odstawiła pustą szklankę na blat, po czym nawiązała ze mną kontakt wzrokowy, którego żadne z nas nie przerwało ani na chwilę. Stanąłem naprzeciwko niej i położyłem dłonie po obu stronach jej ciała. Nachyliłem się delikatnie i uśmiechnąłem sam do siebie, kiedy usłyszałem jak raptownie wciąga powietrze. Zmotywowało mnie to do dalszego działania, dlatego też zacząłem składać delikatne pocałunki na jej szyi. Poczułem dłonie SunHi obejmujące mnie w pasie. Coraz lepiej. Przeniosłem swoje usta na linię jej szczęki, a dłonie ułożyłem na jej biodrach, które delikatnie ścisnąłem.

- Jimin...- usłyszałem jej cichutki jęk tuż przy moim uchu. Ciekawe co stało się z tą dziewczyną, która spoliczkowała mnie na plaży. Teraz była całkowicie bezbronna. Cieszyła mnie myśl, że to właśnie dzięki mnie nie jest w stanie wydusić z siebie żadnego słowa oprócz mojego imienia.

- Tak skarbie?- wydukałem pomiędzy pocałunkami. 

- Przestań jeszcze ktoś wejdzie- wydyszała. Oj skarbie dopiero się rozkręcam. Chciałem przejść teraz bezpośrednio do jej ust, jednak chyba musiała wyczuć moje zamiary i odwróciła głowę w stronę okna. Spojrzałem na nią zaskoczony, lecz ona nadal wpatrywała się w drogę za oknem. 

- Czy zrobiłem coś nie tak?- zapytałem, po czym chwyciłem jej podbródek w dłoń i odwróciłem tak by musiała na mnie patrzeć. Przez chwilę spoglądała mi w oczy, ale później pomimo mojej ręki jej wzrok powędrował w jakiś punkt za mną.- Hej, powiedz mi- po tych słowach westchnęła i ponownie na mnie spojrzała.

- Bo ja nigdy się nie całowałam i...- spuściła głowę w dół.- Po prostu nie umiem- nie wiem czemu, ale jej słowa podbudowały nieco moją pewność siebie. Może to dlatego, że to ja będę tym który skradnie jej pierwszy pocałunek albo dlatego, że nie powiedziała, że nie chce zrobić tego ze mną.

- Nie bój się- zetknąłem nasze czoła z sobą i zamknąłem oczy.- Sprawię, że twój pierwszy pocałunek będzie najlepszy, jeśli tylko mi na to pozwolisz- SunHi lekko skinęła na znak zgody, a ja nie czekając na nic więcej złączyłem nasze usta. Dziewczyna na początku nieśmiała z czasem stawała się coraz pewniejsza siebie . Poznałem to po tym, gdy wplotła swoje dłonie w moje włosy i delikatnie za nie pociągała pogłębiając pocałunek. W życiu bym nie pomyślał, że pójdzie mi z nią tak łatwo. 


Wieczorem położyliśmy się na kocach w ogródku, aby pooglądać gwiazdy. A ponieważ dzisiaj wypadała noc spadających gwiazd nikt z nas nie chciał jej przegapić. Leżałem obok SunHi, która od naszego pamiętnego pocałunku w kuchni chodziła cały czas uśmiechnięta. Jedną ręką gładziłem jej plecy, a drugą miałem ułożoną na swoim brzuchu. Brunetka bawiła się naszymi złączonymi palcami. Spojrzałem porozumiewawczo na HoSeoka, a ten jedynie uśmiechnął się i z podziwem pokiwał głową. 

- Wiecie co przypomniało mi się coś bardzo śmiesznego!- krzyknął ni stąd ni zowąd Kookie.

- Opowiadaj, bo zaczynało się już robić nudno- powiedział NamJoon podnosząc się do pozycji siedzącej. 

- Pamiętam jak Jimin w gimnazjum zabrał KyungSoon na randkę. Poszedłem za nimi jako dobry brat oraz przyjaciel- kurde niech się zamknie, bo pokrzyżuje mi plany. Dziewczyny są bardzo wrażliwe na wzmianki o innych.- I zabrał ją wtedy na plażę i oglądali właśnie gwiazdy tak jak i my tutaj teraz. Później chciał ją pocałować, ale teraz padniecie. Kiedy był już tak blisko jej twarzy nagle kichnął i wziął ją osmarkał- młody wybuchł śmiechem, a reszta chłopaków razem z nim. No w sumie to nie wszyscy, bo Tae siedział i właśnie w tym momencie mordował mnie wzrokiem.

- To wy byliście razem?- zapytał Jin.

- Po tym jak mnie osmarkał, a następnie przez tydzień nie dawał mi żyć tylko ciągle łaził za mną mnie przepraszał to ostatecznie się zgodziłam- odpowiedziała mu KyungSoon. Gdyby TaeHyung mógł zabijać wzrokiem z pewnością już byłbym martwy. Nie wiem o co mu chodzi, bo odkąd tylko przyjechaliśmy do Busan drze z Soon koty, a teraz co? Nagle mu się odwidziało?

- Długo byliście razem?- kolejne pytanie tym razem zadane przez Nabi.

- Do końca gimnazjum. Jimin poszedł do liceum do Seulu, a ja zostałam tutaj. Po prostu stwierdziliśmy, że związek na odległość nie ma sensu, więc rozstaliśmy się w zgodzie.

Poczułem jak SunHi podnosi się z mojej klatki piersiowej, po czym zobaczyłem jak wstaje i idzie w kierunku domu. Szybko pobiegłem za nią. Kiedy byliśmy już w środku złapałem ją za nadgarstek. Kiedy odwróciła się w moją stronę w jej oczach ujrzałem łzy. Patrzyłem na nią przerażony, ponieważ nie do końca łapałem o co jej chodzi. To było już dawno. 

- Czemu płaczesz?- zadałem te pytanie i momentalnie gdybym mógł to przywaliłbym sobie teraz czymś ciężkim w głowę.

- Gdybyś nie poszedł do szkoły do Seulu pewnie nadal bylibyście razem co nie?

- Nie wiem, ale to już przeszłość teraz liczysz się tylko ty!- splotłem razem nasze palce.

- Mówisz tak tylko dlatego, żebym przestała płakać- pociągnęła cicho nosem.- Jeśli tak bardzo ci na niej zależało to dlaczego nadal nie starasz się o jej względy?

- Bo teraz liczysz się dla mnie ty!- krzyknąłem i przywarłem ustami do jej ust. Dziewczyna dała upust emocjom, ponieważ po chwili poczułem jej słone łzy cieknące po policzkach. Scałowałem wszystkie mokre ślady, które pozostały na jej skórze, po czym mocno ją do siebie przytuliłem.- Zrozum, że teraz chcę tylko ciebie- wyszeptałem wprost do jej ucha i zamknąłem ją w szczelnym uścisku. 

Gacie Jina °bts°✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz