Weszliśmy do jego pokoju. Jest duży, taki jak mój można powiedzieć. Usiadłam na wielkim łóżku i zaczęłam się rozglądać. Pokój był biały, na jednej ze ścian wisiało kilka plakatów jakichś lasek. Serio Luke?
-Am chcesz coś do picia? -zapytał.
-Nie, dziena -odpowiedzialam.
-Co porobimy? -usiadł koło mnie.
-Jezu powiedz mi, że masz PS4!! -krzyknęłam.
-A no mam, a co?
-Ty się jeszcze pytasz?! Masz fife? -wstalam i piszczalam jak male dziecko.
-Mam! Boże Am ty grasz w takie gry? Wyjdź za mnie! -uklęknął śmiejąc się.
-Nie pierdol tylko włączaj! -kopnęłam go lekko.
-No dobra już dobra, nie bij -podniósł ręcę w geście obronnym i ruszył w stronę konsoli i rzucił mi różowego pada. Różowy pad!
-Masz różowego pada?! Przecież takich nie ma nigdzie w sklepach! -krzyknęłam.
-Tak to już jest, gdy ma się znajomości -puścił mi oczko. -Może chciała byś się w coś przebrać bo w tym może być ci nie wygodnie -usiadł i oparł się o łóżko.
-Hmm, no możesz mi coś dać -odparłam.
Chłopak wstał i wyciągnął z szafy jakąś koszulkę i mi ją podał. Była nią czerwono-czarna koszulka z Chicago Bulls i napisem jordan i numerem 23.
-Lepiej się odwróć, no chyba, że lubisz tłuste wielorybki? -zapytałam.
-O co chi chodzi? -zapytał zaskoczony.
-No nie widzisz jaka jestem gruba? Nie chce, żeby ci się koszmary po nocach śniły -wyszczerzyłam się ukazując ząbki i pokazałam palcem na swoje ciało.
LUKE
-O co chi chodzi? -zapytałem zaskoczony.
-No nie widzisz jaka jestem gruba? Nie chce, żeby ci się koszmary po nocach śniły -wyszczerzyła się ukazując ząbki i pokazała palcem na swoje ciało. Popierdoliło ją?
-Am czy ty jesteś jakaś pojebana?! -wydarłem się. -Jesteś idealna! Krągłości tam gdzie powinnaś, umięśnione ciało i idealna figura, którą wszystkie laski by ci zazdrościły! -krzyczałem. Wkurwiła mnie. Jest chodzącym seksem, a tak mówi. Znam ją jeden dzień, ale chuj z tym martwię się o nią.
-No pewnie tak.. -powiedziała pod nosem, ale i tak to usłyszałem.
-Weź dupo głupia! Nie możesz tak o sobie myśleć, jesteś idealna idiotko! -krzyknąłem i pocałowałem ją w czoło. Wiem. jakie to było słodkie awww.
-Oh weź bo się zarumienię -zaczęła się śmiać.
Ściągnęła najpierw bluzkę, a potem spodnie. Miała na sobie biały komplet z Calvin'a Klein'a. Idealne piersi, umięśniony lekko brzuch i nogi, a tyłeczek kurwa zajebisty. Moje ręcę idealnie wpasowałyby się w jej pośladki. Boże.Szatan.Wcielony. Ubrała moją koszulkę, w której wyglądała seksownie, a swoje ciuchy poukładała i odłożyła na bok. Ściągnęła z nadgarstka gumkę i związała swoje włosy w kucyka.
-Wyglądasz baaaardzo seksownie w mojej koszulce -mruknąłem.
-Wiem -odpowiedziała krótko i wyminęła mnie włączając fife. -Ja biore Barcelone! -krzyknęła.
-Pf mój Ronaldo cię zniszczy!
-Ten pedał może ci jedynie laske zrobić -puściła mi oczko. Kocham jej charakter.
CZYTASZ
unbreakable ➳ amanda steele
Fanfictionbut i'm super girl and super girls don't cry copyrighted © 2015 palequen