Jeff The Killer
-Jeffuś!
Usiadłem na łóżku i spojrzałem na dziewczynkę.
-Pobaw się ze mną!-krzyknęła.
-No dobrze-westchnąłem.
Sally radośnie zaskoczyła z łóżka i złapała mnie za rękę. Pozwoliłem dziewczynce zaciągnąć się do jej pokoju.
Myślałem, że umrę ze śmiechu kiedy wszedłem do pomieszczenia.
Przy malutkim, białym stoliku siedzieli E.J, Toby, Masky, Hoodie i L.J, wszyscy przebrani w różowe sukienki.
-Ty też taką załóż!-wykrzyknęła i podała mi różową sukienkę.
Od razu spoważniałem.
-Co?-wydusiłem.-Żartujesz prawda?
-Nie-uśmiechnęła się.-Plose Jeffuś.
Jezu, temu dziecku nie da się odmówić.
Wziąłem sukienkę i poszedłem do łazienki ją ubrać.
Wyglądałem... Dziewczęco..
Wyszedłem z łazienki, a Sally z wielkim uśmiechem na twarzy zaczęła ciągnąć mnie do stolika.
Kazała mi usiąść i nalała mi niewidzialnej herbatki, do niewidzialnej filiżanki.
Muszę przyznać, że wyglądaliśmy bardzo głupio, kiedy siedzieliśmy przy malutkim stoliku, pijąc niewidzialną herbatkę.
Usłyszałem dziewczęcy śmiech za nami.
-Wyglądacie uroczo.
Obejrzałem się. Przy oknie stała uśmiechająca się Lucy.
Nagle zapominając o całej mojej godności i o tym, że mam na sobie sukienkę wstałem z krzesełka.
Chciałem coś powiedzieć, ale przerwał mi radosny pisk Sally.
-LUCYŚ!-krzyknęła i rzuciła się żeby ją przytulić. Zdziwiłem się, że nie przeniknęła przez nią tylko normalnie wpadła w jej objęcia.
-Lucy, mówiłem Ci coś o Twojej obecności tutaj. Nie jesteś tu mile widziana-usłyszeliśmy ostry głos Slendermana.
-Slender..-Lucy puściła Sally i podeszła do Slendiego.-Przepraszan Cie za to, że zabiłam Jane... Ja.. Nie wiedziałam co robię...
-Lucy, wyjdź z mojego domu, już...-warknął.
Lucy spuściła głowę, szepnęła "przepraszam", odwróciła się i wyskoczyła przez okno.
Slender wstał niewzruszony.
-Za chwilę kolacja-mruknął tylko i wyszedł z pokoju.
Wymieniliśmy się spojrzeniami.
Zgodnie wstaliśmy od stołu i poszliśmy się przebrać.
Po kilkunastu minutach wszyscy siedzieliśmy przy długim stole jedząc kolację.
Panowała niezręczna, wręcz namacalna cisza.
-Umm... Co tam?-odezwałem się chcąc zacząć jakiś temat.
Nikt mi nie odpowiedział, więc wbiłem wzrok w mój talerz.
-Muszę iść-wstałem od stołu i wyniosłem talerz do zlewu.
______________________
Dziękuję, już ponad 2 tyś wyświetleń i 200 gwiazdek ❤❤ jesteście cudowni ^^
No i przepraszam że tak krótko ;D
Jeżeli to czytasz proszę skomentuj, a jeśli się spodobało zostaw gwiazdkę. Z góry dziękuję, do następnego ❤
CZYTASZ
Rezydencja Slendermana
FanfictionNajstraszniejsze postaci z Creepypast w jednej rezydencji. Zabijanie ludzi to u nich codzienność, można powiedzieć rutyna... Żyją spokojnie, w wielkim domu znajdującym się w lesie, a ta historia pokazuje życie z ich perspektywy.