Wpis #19

3.1K 280 41
                                    

Slenderman

Spojrzałem jak dziewczyna ucieka z kuchni. Westchnąłem.

A co jeśli kłamała i wcale jej się nie podobam, a ja jestem głupi i jej uwierzyłem? To dosyć możliwe...

Szybko odrzuciłem od siebie tą myśl i poszedłem za nią.

Wszedłem do jej pokoju. Siedziała na swoim łóżku i bawiła się nożem.

-Co się stało? Czemu uciekłaś?-spytałem.

-Przepraszam proszę Pana, ale..

-Mów mi po prostu Slender-przerwałem jej.

-Przepraszam Slender, nie wiem czemu uciekłam.

Usiadłem przed nią na łóżku.

Ona przysunęła się trochę bliżej mnie i się do mnie przytuliła. Trochę zdziwił mnie ten gest, ale odwzajemniłem uścisk.

-Przepraszam-powtórzyła.

-Nie przepraszaj.

-Ale...-przerwał jej dźwięk tłuczonego szkła i krzyki z dołu.

-Co do..-szybko wstałem i teleportowałem się do kuchni.

Na podłodze leżały odłamki szkła, ale nikt się nie kłócił. Wszyscy patrzyli na sprawcę tego zdarzenia.

Za rozbitym oknem stała jakaś postać ubrana na czarno i w kapturze, który zasłaniał jej twarz.
___________
Przepraszam, że tak krótko, ale nie chciałam w tym rozdziale zdradzić kim jest ta postać i wgl.. Ale jutro następny, więc nie martwcie się! ;D

Jeżeli to czytasz proszę skomentuj, a jeśli się spodobało zostaw gwiazdkę. Z góry dziękuję i do następnego ❤

Rezydencja SlendermanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz