Rozdział 8

596 91 18
                                    

Janek POV.
Przez cały weekend czekałem na odpowiedź od Tomka. Odświeżałem wiadomości na facebooka średnio co dwie minuty w nadziei, że chłopak do mnie napisał. Niestety nic takiego się nie stało. Strasznie zepsuło mi to humor. Zacząłem nawet panikować. Co jeśli on to rozpowie w szkole i wyzwyska od pedałów nabiorą na sile. Przez noc z niedzieli na poniedziałek nie mogłem spać. Nic tylko na przemian zadręczałem się i płakałem, przynajmniej tysiąc razy żałując swojej decyzji i śmiałości w tamtym momencie.
Rankiem byłem wyczerpany i kompletnie bez sił. Oczy miałem zapuchnięte od płaczu. Mimo to musiałem iść do szkoły. Ledwo przełknąłem kilka kawałków śniadania. Pod pretekstem zatrucia się zostawiłem większość jedzenia na talerzu. Szybko się ubrałem i ruszyłem do szkoły.

Tomek POV.
Ludzie normalnie oszaleli przy zobaczeniu tej wiadomości. Błyskawicznie przełączyłem kartę, ale wiele osób zdążyło zrobić screeny, które już robiły furorę na hajsownikach. Oczywiście z szybkością Izka uciekającego przed dzikiem zaczęły się pojawiać memy ze mną i Jasiem w roli głównej. Zauważyłem jednak, że napędziło mi to nowych widzów. Ta sytuacja wyraźnie im się podobała. Stwierdziłem, że ciągnięcie tego dalej może być dla mnie bardzo korzystne.
Po przyjściu do szkoły starałem się jak najszybciej znaleźć Jasia. Znalazłem go przy szatni. Złapałem go za nadgarstek i przyciągnąłem do siebie, zanim zdążył zaprotestować. Patrząc na mnie zarumienił się mocno i spuścił wzrok w dół. Nie dbałem w tym momencie o jego uczucia, a o szansę na zdobycie wielu nowych subskrybentów. Oni zaś równali się dodatkowej porcji hajsu na moim koncie co miesiąc.
- Czy to, co napisałeś do mnie na facebooku było prawdą, Jasiu? - zapytałem całkiem poważnie, chwytając drugą dłonią mocno jego podbródek i unosząc go ku górze. W ten sposób nie miał już wyboru, była zmuszony, by patrzeć mi w oczy.
Nie odezwał się, ale za to polował głową na potwierdzenie. Uniosłem kąciki ust ku górze i zbliżyłem się do niego tak, by moje słowa słyszał tylko i wyłącznie on.
- Ja ciebie też - skłamałem.

Jest! Jest kolejny rozdział mordy moje. Mam nadzieję, że akcja wam się podoba i nie nudzi.
Podobało się - gwiazdka i komentarz :))

Projekt | TasiekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz