20.

2.5K 167 11
                                    

Smutny rozdział + kiss time

- Ross, a ty przyjdziesz na stypę? - poczułam dłoń matki Clarie na ramieniu. Odwróciłam się do niej twarzą i widać było świeże ślady łez na policzkach. Co się dziwić, zmarła jej córka..

- Nie, ja dziękuje za zaproszenie ale niestety nie mogę - spojrzałam ostatni raz na zasypaną już ziemią - trumnę.

- Była młoda. Nie powinna umrzeć. Josh powinien dostać karę za to co zrobił. - zaszlochała starsza kobieta. Smutno było patrzeć jak zawsze uśmiechnięta mama mojej koleżanki, teraz płacze i rujnuje jej się cały świat.

- Destiny idziesz?! - usłyszałam krzyki ojca Clarie. - goście już ruszyli pod nasz dom!

Kiwnęłam tylko do kobiety lekko głową, na znak pozwolenia. Kobieta odeszła.

Zostałam sama. Sama z grobem Clarie. Pojedyńcze łzy spływały po moich policzkach.

- Wiesz Clarie... gdybym inaczej zareagowała. Uratowałabym Cię. A teraz, to moja wina. - spojrzałam na swoje paznokcie pomalowane na czarno.

- To nie twoja wina. - usłyszałam znajomy głos. - nie obwiniaj się za to.

Odwróciłam się.
Za mną stał Samuel.

- Ale gdybym ja wtedy zareagowała. - zaczęłam gestykulować rękoma.

- To nie twoja wina! - powtórzył głośniej.

Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Czułam mocny zapach jego perfum.

- Co z Arminem? - zapytał.

- Urwałam z nim kontakt. Obwiniałam go za to , że mnie okłamał. Powinnam go przeprosić.

- Nie dzisiaj, skarbie. Chodźmy do mnie. - złapał mnie za ręke. - i nie płacz już.

*

Po 30 minutach byliśmy już pod domem chłopaka.
Otworzył drzwi i gestem ręki zaprosił mnie do środka.

- Napijesz się herbaty? - zapytał gdy zdejmowałam buty.

- Tak. Z chęcią. - kiwnęłam potwierdzająco głową.

Chłopak nalał mi gorącej herbaty w kubek i przysunął go do mnie, gdy zajęlam miejsce przy stole.

- Dziękuje, bez ciebie nie dałabym rady.

- Jestem twoim przyjacielem, Ross. - uśmiechnąl się.

- Najlepszym przyjacielem - poprawiłam go.

Gdy skończyliśmy pić odeszliśmy od stołu.

- Szkoda mi jej rodziców - skrzywiłam usta.

- Ross - chłopak podszedł do mnie. - Oni sobie poradzą, my też musimy.

Chłopak przywarł do moich ust swoimi.
Serio? Całować się z przyjecielem , tuż po pogrzebie przyjaciółki?

TO STARTUJEMY Z NASZYM ROMANSIDLEM HIHI

CHCIAŁAM ZAPROSIĆ WAS NA FF "UNREAL DREAM" viviellex

Friends?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz