21.

2.7K 167 6
                                    

sprośny rozdział pisany z wielką pomocą @viviellex - specjalistki od pisania scen +18 kckc bby

- To takie dziwne.. - spojrzałam na Samuela.
- Co jest dziwne? - spytał.
- Clarie umarła, a my się tu całujemy.. - odpowiedziałam.
- Taa.. - chłopak podrapał się za uchem. - chodźmy coś obejrzeć. - dodał.

Padło na jakąś głupią komedię. Po niecałej godzinie zerknęłam na swój zegarek w telefonie i z przykrością stwierdziłam, że było późno. Wstałem miękkiej kanapy, zwracając na siebie uwagę przyjaciela, którą do tej pory poświęcał filmowi.

- Mogę dzisiaj u ciebie zostać? - spytałam, rozciągając ramiona.

- Oczywiście Ross. - odparł od razu.

- Idę się wykąpać. - mruknęłam i wolnym krokiem ruszyłam w kierunku schodów.

- Jakbyś czegoś potrzebowała, to krzycz.

Powlekłam się na górę, po czym weszłam do jasnej łazienki chłopaka. Ten cały dzień, był cholernie męczący i przytłaczający. Myśl, że już nigdy więcej nie zobaczę mojej najlepszej przyjaciółki okropnie mnie dołowała i odbierała chęci do życia. Potrzebowałam szybkiego pocieszenia, ale nawet lody w tym wypadku nie wydawały się być odpowiednie.
Odkręciłam ciepłą wodę, po czym zatkałam korek. W tym momencie nie marzyłam o niczym innym, niż gorącej kąpieli. Rozebrałam się do bielizny, kiedy w końcu przypomniałam sobie, że nie mam żadnej piżamy.

- Samuel! - krzyknęłam na tyle głośno, że chwilę później usłyszałam kroki na schodach i ciche pukanie do drzwi.

- Co jest? Mogę wejść? - spytał i nie czekając na moją odpowiedz uchylił drzwi toalety.

- Nie mam piżamy. - chłopak starał się koncentrować na mojej twarzy, ale szczerze bardzo kiepsko mu to wychodziło.

- Poczekaj, zaraz ci coś przyniosę. - wyszedł z pomieszczenia, ale chwilę później wrócił do niego ze zwykłą szarą koszulką. - Sorka słońce, ale tylko to mam. - westchnął podchodząc do mnie i podając mi ubrania.

- Dzięki Sammy. - uśmiechnęłam się lekko. - Dziękuję, że jesteś i że mnie wspierasz w takim momencie. - zarzuciłam mu ręce za szyją. - Dziękuję, że jesteś moim przyjacielem. - mruknęłam, wplątując palce prawej ręki w jego ciemne włosy.

Chłopak nie czekał długo tylko od razu przywarł do mnie wargami, podnosząc mnie do góry. Zaplotłam nogi w ogół jego pasa i zaczęłam oddawać mu długie i namiętne pocałunki. Chłopak niespodziewanie posadził mnie w wannie, a sam zaczął ściągać swoje ubrania. Chwilę później ja zastałam pozbawione resztek swoich, które wylądowały gdzieś na perłowych kafelkach. Brunet pochylił się nade mną i zaczął składać pocałunki zaczynając od moich ust, idąc przez szyję i dekolt a kończąc na piersiach i brzuchu. Na tym ostatnim pozostawił szereg krwistoczerwonych malinek, których nie pozbędę się przez najbliższy miesiąc.
Samuel przybliżył się do mnie o kolejne kilka centymetrów, po czym podsadził mnie lekko do góry. Nie myślałam kompletnie o niczym. Seks, alkohol i narkotyki to znieczulacze, których wtedy potrzebowałam w jak największych ilościach. Poczułam krótkie ukucie, kiedy we mnie wszedł co oznajmiłam krótkim, ale donośnym jęknięciem. Chłopak uśmiechnął się pod nosem i zaczął powoli we mnie poruszać. Zacisnąłem dłonie na jego ramionach, przez co powstały na nich ślady po moich paznokciach. Brunet przyśpieszył, a mi z każdym kolejnym momentem było coraz przyjemniej. Przez tę chwilę zapomniałam o tej całej sytuacji z Clarie. Liczyliśmy się tylko my i nasze ciała, które znalazły idealny dla siebie rytm.
Gdy po niecałej godzinie Samuel opadł na miejsce obok mnie i lekko objął mnie ręką nie mogłam uwierzyć, że naprawdę to zrobiliśmy. W końcu znaliśmy się od małego, byliśmy jak brat i siostra. Przez moją głowę przelatywało milion pytań. Czy nasze relacje się nie zmienią? Czy to kiedykolwiek się powtórzy? Co skłoniło mnie do takiej decyzji? Czy on chciał to zrobić?

- Sammy słoneczko, założyłeś kondoma, prawda?

- O kurwa. Ale wiesz Ross, raczej nie masz się czego obawiać - złożył szybkiego buziaka na moim policzku.

- Wiesz Samuś kochanie, jeżeli sie mylisz to cię zajebe.

- Zawsze musisz psuć tak romantyczne chwile?! - krzyknął i wstał zabierając swoje ubrania razem ze sobą do innego pokoju.

Friends?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz