05

6.4K 167 19
                                    


Tak, stało się ! Zostaliśmy parą. Jak to możliwe? Sama nie wiem <3 Bardzo ko kocham!
Spałam dzisiaj na kanapie, sama, bez Leo.. I zaś miałam w głowie ten koszmar co przeżyłam..
Nie chce o tym mu mówić, nie chcę, aby się przejmował mną..

*Sobota,9:00*

Obudziłam się i poszłam do kuchni, zrobić sobie coś do jedzenia, lecz gdy tam weszłam śniadanie
było gotowe. Bardzo mnie to zdziwiło. Poczułam, dotyk w talii, odwróciłam się a tam Leo.

L: Cześć, księżniczko!
J: Witaj, księciu
L: Jak ci się spało?
J: No emm.. dobrze - zająkałam się
L: Czyżby?
J: No troszkę się bałam sama spać.. - kiwnęłam głową
L: Chcesz, ze mną spać? - podniósł mi głowę
J: No wiesz.. - popatrzyłam mu w oczy
L: Ja wiem, że chcesz - zaśmiał się
J: No może, może..
L: Potem do tego wrócimy, a teraz choć zjeść śniadanie słońce

Poszliśmy zjeść śniadanie, było cudowne, jajecznica, kanapki.

*3 godziny później*

Leo pojechał gdzieś, nie wiem gdzie nie powiedział. Mówił, że to niespodzianka. Siedziałam na tarasie
i patrzyłam na tą piękną naturę. Zaś przypomniał się mi ten koszmar, nie powiedziałam całą prawdę
Leo. Po prostu nie umiem, ale czuje, że znów się to stanie. Łzy mi leciały, na tą myśl. 5 minut później usłyszałam dzwonek w drzwiach, trochę, się przestraszyłam jak to ja. Otworzyłam, a tam był Leo stał z dużymi, pięknymi, pachnącymi kwiatami. Zarumieniłam się przytuliłam go, a on mnie. Po chwili zobaczyłam jakiegoś faceta, który się na nas patrzał, boże czy to on?! Nie, tylko nie on, nie przejmowałam się tym gościem, bo był koło mnie Leo.

J: O jej ! Co to za okazja?
L: Kocham Cię, myszko !
J: Awww ! - pocałowałam go

Weszliśmy do środka, wzięłam, te piękne kwiaty i położyłam je na stole.
Uświadomiłam sobie, że za 2 dni szkoła.. A ja znów będę go wiedzieć. Nie dam rady..

J: Mam prośbę..
L: Tak? - wziął mnie na kolana
J: Mógłbyś mnie zawieść jutro do szkoły? - poleciała mi łezka
L: Oczywiście, ale co się stało?
J: Nic.. Po prostu boje się..
L: Czego? - spojrzał mi w oczy
J: Nauczycieli..
L: Ale co zrobili ci coś !?
J: Nie, nie, nie..
L: Na pewno?
J: Tak, tak - przytuliłam go
L: Dobrze.. Słuchaj jutro musze załatwić parę, spraw, będę o 19
J: Ale, ale .. dlaczego tak późno?
L: Mam dużo spraw..
J: No dobrze..

Po tym zeszłam mu z kolan i poszłam na kanapę obejrzeć telewizję

Po tym co się stało w poniedziałek.. Nie daje już, rady psychicznie, to znów wróciło, On wrócił.. Nie spodziewałam się tego, powtórka z rozrywki.. Tylko w gorszy sposób..

*06 rozdział będzie dziś wieczorem albo jutro*
xoxo

Dręczona, Molestowana, Bita.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz