Cześć, jestem Rose Lind, a o to moja historia..
Dzień jak dla każdego zwykły dzień, lecz dla mnie nie. Co dzień ten sam koszmar, który przeżywam dziennie..
Do czasu gdy poznaję bliska mi osobę. A może coś z tego wyjdzie? Zostaniemy parą? Ehh..
Leo:...
Lekarz mnie wypisał, ale musiałam odpoczywać w domu. Leo się mną opiekował.
L: Zrobić ci coś do jedzenia?
R: Nie jestem głodna
L: To jak coś będziesz chciała to powiedz
R: Okay
Wzięłam telefon i napisałam do Liv
Ja: Cześć, Liv ! Mam prośbę, przyjedziesz do mnie? Jak masz czas :* xoxo
5 minut później odpisała
Livciax <3 : Zaraz będę ! xoxo
Czekałam na nią i czekałam, aż w końcu ktoś zapukał. Wstałam i otworzyłam. Nie było tam nikogo tylko leżały tam śliczne kwiaty. Podniosłam je i wróciłam do domu. Postawiłam jej na stole. Ciekawe od kogo to było? Zobaczyłam karteczkę z napisem:
Kocham Cię, księżniczko <3 !
Pewnie to od Leo.
L: Rose!
R: Co?
L: Dostałaś już coś?
R: Chodzi o kwiaty? - podeszłam do niego
L: Może - zaśmiał się
R: Nie musiałeś - siadłam mu na kolana
L: A tam nic wielkiego - pocałował mnie.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.