Rozdział 3.

130 8 0
                                    

Następnego dnia w szkole. Nauczyciel do uczniów...

-Poznajcie nowego ucznia - powiedziała Pani i wtedy wszedł Edward.

-Jestem Edward Sparks,miło mi was poznać - powiedział spoglądając na mnie.

-To usiądz gdzie chcesz - powiedziała Pani.

Edward miał do wyboru mnie lub brzydką rudą,która widać,że chciała poderwać Edwarda,ale przy tym wyglądała jak lama.Więc Edward usiadł ze mną,bo ja nie siedziałam ze swoją przyjaciółką,gdyż ona siedziała ze swoim chłopakiem.Więc zaczeliśmy rozmawiać,a Edward dużo żartował,aż pani usłyszała mój śmiech.

-Co cię tak śmieszy,Moniko? - powiedziała nauczycielka.

Widać było,że się wkurzyła.

Wyszliśmy razem za drzwi i usiedliśmy pod ścianą.

-I co teraz będziemy robić? - zapytał Edward zaciekawiony.

-Jak to co?oni tam siedzą,każdy boi się oddychać,a my sobie czekamy i nic nie musimy robić! - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.

-Choć mogłaś nie mówić o tej desce,pani cała czerwona się zrobiła,może trafiłem w sedno,ale przyznam że nawet trochę prawdy tam było w tym co powiedziałaś, cytuję...

,,Bo kolega zapytał mnie czy pani mąż używa pani jako deski do prasowania.Bo widać,że albo pani zrobiła się płaska od prasowania,lub zawsze była pani typem deski." - powiedział chłopak i zaczeliśmy się śmiać,aż z hukiem nauczycielka otworzyła drzwi.

-Kazałam wam się zamknąć! - powiedziała.

-Nie,pani kazała nam wyjść za drzwi - odpowiedziałam.

Pani z oburzeniem trzasnęła drzwiami.

-Czuję,że po zebraniu nie dożyjemy dnia - powiedział Edward.

-To będzie trzeba zatrudnić adwokata - odparłam.

Zaczeliśmy rozmawiać ze sobą.Poznaliśmy się jeszcze bardziej.Wiedziałam,że on jest taki jak ja i zastanawiałam się czy czasami pomiędzy nami nie było przeznaczenia,że akurat musieliśmy się spotkać akurat w tej szkole i w tej samej klasie...


Zakochana w wampirzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz