~Ben~
Obudziłem się rano, nie pamiętając nic z wczorajszego wieczoru. Wiedziałem tylko jedno, a mianowicie to że strasznie bolała mnie głowa. Usiadłem na łóżku i zacząłem się rozglądać dookoła. Moją uwagę przykuła niewielka karteczka leżąca na szafce nocnej a obok niej szklanka i kilka tabletek, jak się mogłem domyślić przeciwbólowych. Po wzięciu ich postanowiłem przeczytać zawartość kartki.'' Przepraszam za wczoraj, mam nadzieję, że nie będziesz na mnie zły
ThomasP.S. obok masz tabletki na ból głowy oraz wodę :) ''
Czyli karteczka była od..... mojego nauczyciela! Za co on mnie przeprasza!!? Nie... to nie może być prawda!! Czy my...!!? Muszę z nim porozmawiać jak najszybciej. Wstałem z łóżka i ruszyłem w kierunku łazienki, żeby wziąć szybki prysznic oraz się ubrać. Będąc już gotowy wyszedłem z domku zamykając go na klucz, poszedłem pomóc wszystkim sprzątać ogromny bałagan, który zostawiliśmy po ognisku. Od razu podbiegła do mnie Klaudia pytając gdzie się podziewałem przez większość wieczoru. Spiąłem się na jej pytanie, ponieważ wciąż nie wiedziałem co się stało wczoraj. Zakłopotany odpowiedziałem jej, że po prostu źle się czułem i poszedłem trochę odpocząć w jednym z domków a potem w nim zasnąłem. Około godziny 14 byłem już w domu, mojej mamy nie było, a ja wciąż się zadręczałem tylko jedną myślą. A co jeśli doszło do czegoś między mną a Tomem. Co jeśli zdradziłem Maćka? Udałem się szybko do swojego pokoju, żeby się trochę wyciszyć. Wiedziałem, że muszę porozmawiać jutro ze swoim nauczycielem i dowiedzieć się wszystkiego. Leżałem tak jeszcze jakiś czas dopóki drzwi od mojego pokoju nie otworzyły się.
- O dobrze, że jesteś, trzeba posprzątać w domu a ja zaraz znowu wychodzę - powiedziała moja rodzicielka- Ciebie też miło widzieć - odparłem z ironią w głosie - znowu idziesz do jakiegoś kolesia czy masz ważniejszy powód, żeby samej nie posprzątać TWOJEGO BAŁAGANU? - dodałem naciskając na ostatnie dwa słowa wypowiedziane przeze mnie
- Nie pyskuj gówniarzu tylko bierz się do roboty i nie przejmuj się mną i moimi facetami bo z tego co wiem jestem dorosła i mogę robić co chcę i z kim chcę, a po za tym spodziewam się gościa - powiedziała po czym opuściła mój pokój.
Nie chętnie podniosłem się i zacząłem sprzątać. Byłem ciekawy kim jest nowy ''przyjaciel'' matki. Kiedy skończyłem ktoś zaczął pukać do naszych drzwi. Nie fatygowałem się żeby je otworzyć bo wiedziałem, że to gość mojej rodzicielki. Ale gdy mężczyzna wszedł do domu i zaczął z nią rozmawiać jego głos wydał mi się znajomy więc postanowiłem iść do salonu obaczyć kim jest owy facet. Wchodząc do pomieszczenia gdzie się znajdywali, zmarłem. Monica siedziała właśnie na kolanach Toma i się z nim obściskiwała!!!! Chrząknąłem głośno i od razu spojrzeli na mnie. Nie wiedziała o co chodzi, gdy w pewnym momencie Thomas podniósł ją do góry sadzając na kanapie a sam wstał zabierając swoją kurtkę i wyszedł a ja od razu udałem się do siebie nie chcąc słuchać krzyków zdenerwowanej mamy. Siedziałem grzebiąc coś w Internecie, gdy poczułem jak mój telefon. Wyjąłem go z kieszeni i odblokowałem. Zobaczyłem wiadomość od numeru którego nie miałem zapisanego w kontaktach.
Nieznany numer: Witaj Ben, przepraszam Cię za całą sytuację nie miałem pojęcia, że to Twoja mama. Musiałeś się głupio poczuć widząc nas w takiej sytuacji... ale już więcej się to nie powtórzy. Po tym gdy wyszedłem od Was z domu napisałem jej, że więcej się nie zobaczymy. Mam nadzieję, że mi to wybaczysz skarbie / TomZaraz, zaraz... czy on napisał skarbie!!!!!? O co mu chodzi!!? Mam coraz większe obawy co do ostatniego wieczora. Zapisałem numer mojego nauczyciela i postanowiłem mu odpisać. Chce z nim wszystko wyjaśnić i dowiedzieć się czy zaszło coś miedzy nami
Ja: Musimy porozmawiać. Wolałbym to zrobić po za szkołą. Kiedy możesz się ze mną spotkać?
Tom: Przyjadę po Ciebie jutro po lekcjach, bądź gotowy na 18, a teraz zmykaj spać bo jest późno i się nie wyśpisz. Dobranoc Ben
CZYTASZ
True love
Teen FictionJaką tajemnice skrywają rodzice Bena i czy w ogóle ją pozna? Kto jest wrogiem a kto przyjacielem? Komu można zaufać?