Najlepszy tytuł jaki kiedykolwiek przeczytałeś/łaś #4

375 33 1
                                    


-Tak? - nie wiem o chuj mu mogło chodzić, ale wyglądał na zestresowanego
-Em. Jak się czujesz? Wszystko ok? Wiesz co zaraz zacznie się lekcja chodźmy - Sehun szybko zmienił temat i pociągnął mnie za nadgarstek w stronę klasy.

-Sehun? - zwolniłem kroki - Sehun! Nie ignoruj mnie - Wkurw level Luhan. W tym samym momencie wpadł na mnie jakiś olbrzym, a ja z hukiem upadłem na podłogę - Co do chuja?! Uważaj jak łazisz! - rozejrzałem się za Hunem który właśnie gdzieś spierdolił.

-Em przepraszam - wyciągnął rękę szaro włosy chłopak - Nic ci nie jest?

-Oprócz bolącej dupy nic - mruknąłem od niechcenia

-Jestem Park Chanyeol - niechętnie chwyciłem jego olbrzymią dłoń i wstałem

-Xiao Luhan - otrzepałem spodnie zacząłem kierować się w stronę mojej klasy

~~Chanyeol~~

-Kyungsoo! Powinieneś mi dziękować! Bez mnie nawet byś do niego nie podszedł - podniosłem ton głosu

-Mówiłem ci żebyś nie wtrącał się w nie swoje sprawy! Sam bym zaprosił Kaia na urodziny! Nie traktuj mnie jak jakiegoś niedojeba! Narobiłeś mi tylko wstydu! Pewnie teraz uważa że jestem jakimś aspołecznym gównem które boi się do niego odezwać! Kurwa Chan czy ty musisz wpierdalać się w moje sprawy! - mały zaczął się nakręcać, musiałem to jak najszybciej przerwać bo ta kulka zaraz mnie pobije

-Dobra, dobra ogarnij się, nic takiego się nie stało - odparłem smętnie widocznie otumaniony tym jak zaczął napierdalać że niby zjebałem

-Chuj ci w dupę Chan, meh zapomniałem że dla Ciebie to komplement - mruknął złośliwie

-Do, nie zapominaj że w przeciwieństwie do Ciebie to a jestem seme - odparłem, po czym zacząłem kierować się w stronę szafek. Nie powiem trochę się zamyśliłem i zacząłem prowadzić rozmowę z moimi jaźniami. Niestety nie był bym sobą gdybym na kogoś nie wpadł. Moją ofiarą stał się białowłosy pierwszoklasista. Gdy szedłem niechcąco popchnąłem go (czytaj : dotknąłem go) moim barkiem a chłopak upadł na podłogę.

-Co do chuja?! Uważaj jak łazisz! - wykrzyknąl, widzę że ktoś ma niezły wkurw

-Em, przepraszam - mruknąłem nieco zmieszany tak wulgarnym słownictwem u tak niewinnie wyglądającego stworzenia. Wyciągnąłem do niego dłoń - Nic Ci nie jest?

-Oprócz bolącej dupy nic - dupa dopiero zacznie Cię boleć jak Cię przelecę słońce - odezwała się jedna jaźń Chanyeol kurwa! Uspokój się zboczeńcu - odezwał się kolejny głos w mojej głowie - Jestem Park Chanyeol - chłopak złapał moją dłoń po czym wstał

-Xiao Luhan - o-trzepał ( ͡° ͜ʖ ͡°) swoje spodnie i poszedł w przeciwną stronę.

~~Sehun~~

Kurwa jaki pszypał ;-; Może nie powinienem mu tego mówić. Ugh powiem mu to ale jutro. Chyba odpuszczę dziś szkołę.

~~Luhan~~

Nigdzie nie mogłem znaleźć Sehuna. Trochę się o niego martwię. Nie wiem o co chodzi ale postanowiłem że trochę odpuszczę. Jeśli będzie chciał to mi ''to'' powie.

~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie tego rozdziału.  Pewnie zastanawiacie się co Sehun chce powiedzieć Lulu, od razu mówię to nie będzie wyznanie miłosne, chyba nie wiem ale wiem tyle że wam nie powiem #zdecydowanie. Chcę zasiać nasiono niepewności i poczekać aż wyrośnie ff.

Ochujchodzi? CO JA MÓWIĘ? Nie ważne, nic wam nie powiem lol ;-; Zapraszam na next <3

Maybe I love him  (HunHan)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz