Najlepszy tytuł jaki kiedykolwiek przeczytałeś/łaś #12

378 31 5
                                    

(Sehun i te kocie ruchy :'D *patrz do góry* Umarłam XDXD  Miłego czytania)

 -Chodź- tym razem złapał mnie za rękę Sehun i zaczął kierować w stronę kuchni. Tam muzyka była trochę cichsza.   Usiadłem na jednym z blatów i obserwowałem jak Hun wyciąga z szafki whiskey i nalewa do dwóch szklanek. 

-Luhan, -zaczął poważnym tonem - uważaj żeby ci czegoś nie dosypali - nie dałem mu dokończyć monologu. 
-Sehun nie traktuj mnie jak dziecko - trochę się wkurwiłem, ile ja mam lat by nie umieć o siebie zadbać

-Lu! Ty ich nie znasz! Naćpają Cię i zgwałcą za kanapą! - no bo uwierzę

-Hun daj spokój - jebnąłem pustą szklanką o blat i trochę chwiejnym krokiem wyszedłem z kuchni i wpierdoliłem się pomiędzy tańczących ludzi.

~~Sehun~~

Szybko wyszedłem z kuchni i zacząłem rozglądać się za Jelonkiem. Nie powiem... Bałem się troszkę. Znam chłopaków i wiem jak skończyła się historia z Chanem i Michim; może streszczę : podali mu narkotyki i zgwałcili za kanapą! Tak za tą kanapą na której siedzieliśmy! Na szczęście nie zgłosił gwałtu na policję.  


~~Chanyeol~~

Siedziałem przy barze razem z Beakiem. Cały czas ignoruje moje słowicze zaloty (oa : nie pytaj XD) 

-Chanyeol - zaczął poważnym tonem Hyun. Mimo to pięknie wymawia moje imię. Chciałbym słyszeć jak wykrzykuje moje imię podczas seksu    - Nic z tego nie będzie! Odpuść sobie! - moje oczy mimowolnie się zeszkliły. Złapałem go za nadgarstek jednak ten wyślizgnął się z mojego uścisku i spierdolił gdzieś w tłum. Machnąłem do Michiego by zrobił mi coś mocnego Gdy postawił alkohol przed moim nosem, zacząłem go sączyć . Potem wypiłem kolejnego, kolejnego, kolejnego.... Po pięciu stwierdziłem że muszę odpocząć. Kręciło mi się w głowie, wzrokiem szukałem jakiegoś znajomego. W oczy rzucił mi się Luhan.  Wił się jak wonsz pomiędzy jakimiś dwiema pizdami. Obserwowałem jak jego zgrabne ciało porusza się w rytm muzyki. -No dawaj Chanyeol - odezwał się drugi Chanyeol - Nie ma przy nim Sehuja więc możesz robić swoje  Taka okazja się już nie powtórzy! No dawaj tygrysie - tym razem byłem zbyt otumaniony alkoholem by odmówić mojej uzależnionej od seksu jaźni. Stanąłem na moich gumowych nogach i powoli kierowałem się w stronę Lu. Złapałem go za rękę i wyciągnąłem z tłumu 

-Co chcesz?- zapytał się w drodze do baru.
-Napijemy się - posłałem mu blady uśmiech. A ten jedynie pokiwał głową. Zająłem moje wcześniejsze miejsce a Lu usadowił się na stołku obok. - Michi - rzuciłem w stronę barmana - to co zawsze dwa razy. Chwilę później barman postawił przed nami dwa niebiesko fioletowe drinki. Podałem jednego mojemu towarzyszowi z którym spędzę dzisiejszą  noc. Obserwowałem jak brał pierwszego łyka. Skrzywił się i jego twarz wyglądała jak jajca mojego dziadka . Nie pytaj skąd wiem jak wyglądają jądra mojego dziadka ( ͡° ͜ʖ ͡ ͡° ͜ʖ ͡°)  -Nie smakuje Ci? - przerwałem ''ciszę''

-Mocne - powiedział ledwie słyszalnym głosem. Gdy wreszcie wypił całą zawartość kieliszka

Punkt pierwszy : upić go - uważam za zaliczony...  , puściłem s-puściłem ( ͡° ͜ʖ ͡°) kekeke oczko barmanowi. Zgodnie z moim planem dodał do jego drinka tego magicznego składnika kekeke po którym odleci... Zapowiada się ciekawa noc. Tym razem poszło trochę szybciej Punkt drugi : naćpać go - zaliczony.. 

- Chodź - złapałem go za rękę a ten posłusznie wstał i wlekł się za mną. Kierowaliśmy się na górę do mojego pokoju. Gdy byliśmy w połowie schodów Luhan się zatrzymał.

-Nie dojdę -( ͡° ͜ʖ ͡°)  kekeke. Lu usiadł na jednym ze stopni... Czyli wychodzi na to że zaliczę go na schodach..  Pochyliłem się nad nim i zacząłem szeptać mu do ucha sprośne rzeczy.  Po chwili czułem jak jego smukłe palce błądzą po moich plecach. Zacząłem składać na jego nagiej szyi mokre pocałunki. Zostawiałem po sobie małe malinki, zszedłem trochę niżej i zaznaczałem jego obojczyki. Niestety nie było nam dane dokończyć gry wstępnej. 

Maybe I love him  (HunHan)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz