5

121 8 2
                                    

Wzięłam głęboki wdech i powiedziałam :

Cześć.

Proszę wejdź. - chłopak uchylił drzwi szerzej i wpuścił mnie do środka. W mieszkaniu było pusto co jeszcze bardziej mnie skrępowało.

Skierowaliśmy się do kuchni, gdzie chłopak nalał mi napoju i zaczęliśmy bardzo trudną rozmowę.

Victoria.. bądź silna !!!

Posłuchaj podobasz mi się i to bardzo.. a wczoraj to było coś.. Nigdy czegoś takiego nie czułem.

Chłopak zbliżał się do mnie wolnym krokiem. Kiedy Luke był na tyle blisko, że mógł mnie pocałować powiedział :

Jeśli nie czujesz tego samego co ja zaprzecz a dam ci spokój. Hemmings był coraz bliżej moich ust a ja nie protestowałam. 19 latek wbił się w moje usta z taką siłą, że szklankę, którą miałam w dłoni wypuściłam a cały napój prysł na podłogę.

Boże jak on mi się podoba

Odwzajemniłam pocałunek, który był niesamowity. Luke oderwał się ode mnie kiedy zabrakło mu tchu i spojrzał głęboko w moje oczy. W tej chwili do pomieszczenia wszedł Michael z chłopakami. Moje policzki oblał ogromny rumieniec a chłopak trzymający mnie za biodra patrzył w ich stronę. Wydusiłam z sienie głupie ,, muszę iść '' i wybiegłam z mieszkania. Widać było, że chłopcy byli w szoku. Gdy stałam już na chodniku poczułam czyjeś silne ramię na nadgarstku.

Oczywiście to Luke

Przylegałam do jego klatki piersiowej czując ten niesamowity zapach. Patrzył na mnie jak zaczarowany a ja nie mogłam się oderwać.

Nie mogę ! - palnęłam jak głupia i pobiegłam w stronę swojego domu. Poczułam jak po moich policzkach lecą słone łzy, których nie mogłam opanować.

Dlaczego to było wszystko takie trudne ? Coraz bardziej czułam coś do chłopaka ale nie mogłam się jemu do tego przyznać, lecz on już pewnie o tym wie... Przypomniałam sobie przeszłość, która cały czas ze mną była i to spowodowało jeszcze większy płacz. Wbiegłam do domu kierując się natychmiastowo do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku przytulając się do poduszki nie przestając płakać.

*Pov Luke*

Wróciłem do mieszkania a ta trójka matołów wpatrywała się we mnie jak na głupka.

No, no Luke. Gratulacje ! jeszcze trochę i wygrasz zakład. - wtrącił się naglę Calum.

Przymknij się - odgryzłem się i poszedłem do pokoju.

Z każdym dniem bardziej zależało mi na tej dziewczynie. Coraz bardziej wahałem się czy nie przerwać tego szaleństwa, ponieważ nie chciałem ranić tej istoty.

------------------------------------------------------------------------------------------------

Macie kolejny rozdział :D jak Wam się spodoba to dajcie gwiazdkę i zostawicie komentarz :* buziaczki

Don't leave me, pleaseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz