Rozdzial 3

369 35 0
                                    

-Skoro przyszedłeś mnie powiadomić o tym że ławka jest świeżo malowana, to dlaczego usiadłeś?

-Masz mnie, tak naprawdę podszedłem, bo smutno wyglądałaś, a kiedy mnie o to spytałaś nie chciałem się przyznać i wtedy zauważyłem znak, który miał mnie uratować, ale ktoś jest tu za mądry, tak to o tobie piękna.

-Jedno zdanie dwa KOMPLEMENTY, wow twoja inteligencja mnie powala. Dlaczego dalej siedzisz?

-Bo skoro i tak będę brudny to nie ma sensu wstawać.

-Okay, to logiczne. Teraz żegnaj. –powiedziałam i odeszłam od znienawidzonej ławki. Chłopak jednak wstał i poszedł za mną.

-Wiesz że te linie ci pasują. –powiedział idąc za mną.

-Czy ty gapisz się na mój tyłek?

-Nie, tylko na linie, które są na nim.

-Świetny pretekst. Czemu nadal za mną idziesz, chociaż ty po prostu lubisz chodzić za dziewczynami i patrzeć na ich tyłki, co nie że zgadłam?

-Tak, ciebie nie mogę opuścić, bo jest najlepszy w całym parku.

-Nie wierzę w to że rozmawiamy o moim tyłku, To dziwne.

-Ja nie wierzę w to że jeszcze nie uciekłaś. Wiesz to trochę psychopatyczne, jakiś nieznajomy idzie za tobą i gapi ci się pupę.

-Czyli mówisz mi że powinnam się ciebie bać, bo jesteś psychopatą?

-Nie jestem, ale mógłbym być.

-Nie mogę być teraz tego pewna.

-To ja ci zasugerowałem że jestem psychopatą, a raczej on by tego nie zrobił.

-Racja, czyli to ustaliliśmy nie jesteś psychopatą.

-Wiec mi uwierzyłaś? Jej moje życie odzyskało sens.

-Kiedy go straciło?

-Kiedy, chciałaś odejść.

-Nie słodź, bo będę gruba.

-Tego jeszcze nie słyszałem.

-Ej to mój tekst.

-Będziemy jeszcze długo chodzić w kółko? –Nawet tego nie zauważyłam.

-Nie, możemy iść prosto.

-Ale możemy pójść coś zjeść. –I co ja mam teraz powiedzieć?

ە

Jak myslicie co zrobi nasza zadziorna Kim?

UciekłamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz