-Kim, co ty tutaj robisz?! –pisnęła tym swoim okropnym głosem i wyplątała się od razu z objęć Dylana.
-Nie powinno cię to obchodzić. –syknęłam w jej stronę. Reszta patrzyła to na mnie to na nią. Rozumiem w pełni ich zdziwienie, no weźcie zrozumcie sytuację.
-Ale Toma już tak, nie sądzisz? –spytała ze zwycięskim uśmiechem n ustach.
-Jestem ciekawa co mu powiesz?
-Oczywiście wystarczy mu informacja gdzie jesteś i to on już z tobą porozmawia.
-Moli, proszę cię nie mów mu nic. –spojrzałam na moich nowych znajomych. –Możemy wyjść na dwór? –spytałam, z nadzieją.
-Tak, chodź. –przed wyjściem rzuciłam jeszcze tylko krótkie przepraszające spojrzenie w stronę Camerona. Znam go od kilku godzin, a już czuję jakbyśmy się znali od lat. Czemu musiałam spotkać akurat Moli?
-Okay, Moli co ty tutaj robisz? Dlaczego nie jesteś z Tomem?
-Zerwaliśmy, dowiedział się o tym jak go zdradzałam i mnie wyrzucił. A teraz ty.
-Uciekłam, Moli ty wiesz jaki on jest, nie mów mu o mnie proszę. –oczy zaszły mi łzami, a tam nie mogę wrócić.
-Jak to uciekłaś? Hahaha, ty jesteś nienormalna on cię i tak znajdzie, to tylko kwestia czasu.
-Nie Moli błagam, nie znajdzie mnie, jeżeli mu nic nie powiesz, błagam cię. –powiedziałam już naprawdę przerażona. Łzy płynęły po mojej twarzy.
-Okay, nie powiem mu nic, ale jeżeli on cię znajdzie i zobaczy mnie? Zabije za to że mu nie powiedziałam, musisz się stąd wyprowadzić. A tak swoją drogą to jestem ciekawa, jak on zareagował na wieść o twojej ucieczce? Musiał się nieźle wkurzyć, w końcu ty zawsze byłaś jego oczkiem w głowie.
-Nie chciałam tego.
-No tak kto chciałby sypiać z własnym bratem, to raczej nie jest marzenie każdej nastolatki.-powiedziała do mnie z pogardą. Wyminęła mnie i zniknęła we wnętrzu domu. Ja nie mogłam się pozbierać, upadłam na kolana. Wiedziała bardzo dobrze gdzie uderzyć żeby zabolało. Sama ta świadomość. Moli od zawsze mnie nienawidziła, ponieważ mój brat, jej (były) chłopak, kochał mnie, a nie ją, ona była tylko jego seks zabawką. Niestety nie kochał mnie on miłością czysto braterską. To było dla niego coś więcej, ja nigdy tego nie chciałam. Zawsze postrzegałam w nim tylko brata.