-Jaką? –zmrużyłam oczy.
-Wiesz, ostatnio z kolegami wynajęliśmy mieszkanie i jeden się wyprowadził więc mamy wolny pokój.
-Czy ty mi proponujesz mieszkanie?
-Tak, jest dosyć małe. Mieszka tam jeszcze trzech facetów i jest tylko jedna łazienka, co ty na to?
-Ale ty tak na poważnie?
-Nie, no coś ty żarty sobie robię... są dwie łazienki. –powiedział, a ja siedziałam oszołomiona.
-Ale, ty jesteś zdrowy psychicznie tak?
-Czemu śmiesz myśleć że jest inaczej?
-Ponieważ proponujesz mieszkanie obcej ci dziewczynie.
-Ładnej obcej dziewczynie. To wiele zmienia.
-Twoje poczucie humoru mnie czasem przeraża.
-To co, zgadzasz się?
-Ale ja nie mogę, to za dużo.
-Wcale nie, niedługo znajdziesz sobie pracę, w tedy ci nie odpuszczę i będziesz płacić czynsz, czterysta złoty za miesiąc, to nie za dużo jak na to miasteczko. Proszę zgódź się, gdzie indziej chciała byś pójść, co?
-Nie wiem, ale to jest zły pomysł.
-Podaj mi jeden powód dla, którego tak uważasz?
-Wiesz, ja taka super laska i czterech, napalonych facetów, no nie wiem?
-I to moje poczucie humoru cię przeraża? –spytał podnosząc brwi.
-Czy ty mi dajesz jakiś inny wybór?
-Nie.
-Tak ciekawe co mi zrobisz jak odmówię?
-Chcesz się przekonać?
-Hahaha, wiesz chcę powiedzieć nie, ale cóż jestem bardzo ciekawa co chcesz mi zrobić, więc dajesz. –Chłopak wstał i zaczął do mnie powoli podchodzić, a ja uważnie śledziłam jego ruchy. Nagle, nawet nie zauważyłam że jest tak blisko mnie, wziął mnie na ręce i przerzucił sobie przez ramie jak worek kartofli.
-Cameron, idioto odstaw mnie. –pisnęłam, na co chłopak się tylko zaśmiał.
-To chociaż powiedz mi gdzie mnie niesiesz? –poprosiłam.
-Do domu, przedstawię cię chłopakom. Wiesz zamierzasz teraz z nami mieszkać. Musimy się poznać i oblać twoje nowe mieszkanie.
-Jesteś idiotą, powiedziałam że nie chcę, ale spoko zgoda, tylko mnie odstaw. –powiedziałam, ale chłopak nie zareagował i dalej nie niósł.
-No zamieszkam z wami, możesz mnie puścić. –klepnęłam go w dupę, by zwrócić na siebie jego uwagę.
-Okay, ale wiesz że jesteś strasznie lekka. –powiedział odstawiając mnie już na ziemię.
-Dziękuję. –uśmiechnęłam się do niego uroczo. Kiedyś miałam problemy z wagą, dlatego takie komplementy są mile widziane.
-Okay, to gdzie mieszkasz?
쿕�ӥ4