15

5.6K 366 104
                                    

*Madison's Pov*

-Jus... Justin.-szepnęłam przerażona, gdy chłopak położył mnie na łóżku.
-To będzie najlepsze co cię w życiu spotkało...-powiedział seksownie oblizując wargę. Poczułam jak jego ręce powoli wysuwają się pod materiał mojej koszulki. Momentalnie zaczęłam się trząść.
-Justin...-próbowałam zwrócić na siebie jego uwagę. Ale marnie mi to szło. Ręce chłopaka w dalszym ciągu będąc pod moją koszulkę zaczęły sunąć po mojej skórze, zakreślając na biodrach nieznane mi wzory. Chłopak pochylił się nademną i zaczął zaznaczać swoimi ustami ścieżkę na mojej szyi. Minimalnie odsunął się od miejsca jego popisu i z satysfakcją w oczach spojrzał na czerwone ślady, które cholernie piekły. Znów spojrzał w moje oczy i brutalnie wpił się w moje usta. Czułam jak jego ręce suną w górę, a chwilę później leżałam pod nim już bez koszulki.
- Ju..
-Shhh... - położył palec na moich ustach a jego usta ponownie znalazły się na moim ciele. Gdy były już wystarczająco blisko chwycił zębami szlówke od spodni i pomagając sobie rękoma zciągnął je ze mnie. Zaczęłam się mocniej szarpać i wyrywać w każdą możliwą stroną, ale to chyba tylko mi szkodziło. Brunet uśmiechnął się chytrze i w kolejnej sekundzie pozbył się mojego stanika. Coraz bardziej płakałam ale on nic sobie z tego nie robił.
- Księżniczko nie płacz... Będzie nam tak dobrze. - wyszeptał mi do ucha przygryzając jego płatek.
-Jestem... Tw..twoją.. Ksie.. Księżniczką?-spytałam niepewnie. 
-Oczywiście co to za pytanie.-odpowiedział od razu.
-Justin jeśli mnie kochasz to puść mnie błagam.- prosiłam próbując zyskać na czasie i wymyślić inny plan.
-Nie mogę królewno. Muszę udowodnić ci że jesteś moja, i że nie możesz mnie zostawić. Zabije każdego, kto spróbuje mi cię zabrać.-Patrząc w moje oczy zaczął dotykać moich piersi, a ja tak bardzo chciałam, by przestał.
-Zostanę z tobą. Nigdzie nie ucieknę.
-Wiem kochanie. Nie puszczę cię, ale teraz musisz chwilę poczekać.. przyszykuje nam kąpiel. Zobaczysz jakie to wspaniałe uczucie w wodzie. Nie ruszaj się nigdzie.-powiedział groźnie i wyszedł do pomieszczenia obok. Gdy tylko się upewniłam, że jest wystarczająco zajęty, chwyciłem swoje bluzkę i szybko zbiegła na dół. Musiałam się gdzieś schować i to szybko. Chciałam otworzyć drzwi od piwnicy, ale przeszkodziły mi dłonie trzymające mnie w talii.
-Oj skarbie. Byłaś bardzo niegrzeczna.-syknął mi prosto do ucha, a ja zaczęłam trząść się ze strachu.
-Justin.
-Zamknij się! - wrzasnął i wepchnął mnie do piwnicy, a następnie do jakiegoś pomieszczenia.
-Jus..
-Nie lubię takich szmat jak ty. Jesteś suką. - po moich policzkach spływało coraz więcej łez.
-Miało nie boleć, ale jak widzę sama się o to prosisz.-Powiedział i wbił mi coś w ramię, a ja prawie upadłam jednak przytrzymały mnie jego dłonie...

***

Obudziłam się w ciemnym miejscu. Wszystko zaczęło mi się przypominać. Chciałam wstać, ale to raczej nie było możliwe. Ręce miała związane wysoko nad głową i powieszone na jakimś haku. Ogółem całe moje ciało na nim wisiało. Moje nogi "fruwały " z pół metra nad ziemią. Usta miałam zaklejone taśmą i czułam, że był także przywiązana do ściany w pasie.
-Widzę, że moja księżniczka się obudziła.-to nie był ten Justin, który mnie zauroczył. To było tak strona Justin'a, której nie chciałam nigdy spotkać, a co dopiero poznać. 

__________________________________

Rozdział napisany przez moją cudowną @blue96rosse ❤ bardzo jej za to dziękuję ❤
Chce was poinformować, że w niedzielę wylatuje na Cypr, więc jeśli mój aniołek się zgodzi to ona przejmie na tydzień ff :D hah
p.s. mnie osobiście bardzo podoba się ten rozdział, a wam?:)

45 komentarzy?:)

Black eyes. | J.B. | w trakcie edycji |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz