16

5.4K 357 65
                                    

*Madison's Pov*

Zamknęłam oczy, a po chwili po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Poczułam jak ściąga mnie na dół i łapie w talii.
-Dlaczego to robisz?-wyszeptałam, a on złapał za moje policzki.
-Bo należysz do mnie...to co mieliśmy zrobić miało ci się podobać!-wrzasnął.
-Nie jestem gotowa.-szepnęłam. Zaczęłam się trząść. Teraz naprawdę bardzo się go bałam.
-Madison?-usłyszałam jak szepcze mi do ucha.
-Przepraszam...naprawę...tylko błagam nie rób mi krzywdy.-wyszlochałam, a on mocno mnie przytulił.
-Nie to ja przepraszam skarbie...przestraszyłem cię...-szepnął.-Nie chciałem...po prostu nie umiem tego kontrolować.-powiedział i podniósł mnie po czym zaczął nieść na górę. Posadził mnie na łóżku, a ja od razu się skuliłam. Po chwili poczułam jak delikatnie głaska moje plecy. Wzdrygnęłam się i odsunęłam jak najdalej od niego.-Madison...-szepnął i chciał się zbliżyć, ale ja zakryłam się dłońmi.
-Proszę nie zbliżaj się.-wyszeptałam, ale on przytulił mnie.
-Księżniczko...nie chce cię skrzywdzić.-powiedział i pocałował mnie w głowę.
-Mo-mogę za-zadzwonić do mamy?-szepnęłam.
-Nie.-powiedział ostro.-Właściwie to...musimy wyjechać.-mruknął.

-Dlaczego mi to robisz? Co ja ci takiego zrobiłam?!-wyszlochałam.
-Sprawiłaś, że się w tobie zakochałem...nie bądź smutna...będziemy mogli być razem.-szepnął mi do ucha, a ja zaczęłam się wyrywać. Chciałam tylko wrócić na Florydę.

-Nienawidzę cię.-powiedziałam, a on gwałtownie złapał za moje policzki i kazał spojrzeć w swoje czarne oczy.

-Nie mów tak Madison...musisz mnie kochać.-powiedział i złączył nasze usta razem, jednak wyrwałam się.
-Zostaw mnie błagam.-szlochałam.
-Nie chcę i nie zrobię tego...jeszcze wieczorem wyjedziemy.-powiedział i wstał z łóżka po czym wszedł do łazienki nie zamykając drzwi. Usłyszałam jak zaczyna wlewać wodę do wanny. Wzdrygnęłam się. Po chwili chłopak wrócił do pokoju i pomógł mi wstać z łóżka po czym zaczął prowadzić do łazienki. Czułam jak wsuwa swoją dłoń pod moją koszulkę. Od razu odskoczyłam i spojrzałam na niego przestraszona.
-Dam radę sama..-szepnęłam bardzo cicho, a on podszedł do mnie i pocałował w nos.
-Wiem skarbie.-odsunął się.-Jeśli będziesz czegoś potrzebowała to wołaj i...nie zamykaj się.-niepewnie skinęłam głową, a on wyszedł z łazienki wcześniej nie domykając drzwi. Niepewnie podeszłam do nich i je domknęłam. Było mi tak bardzo niekomfortowo, ale musiałam zacząć się rozbierać...po chwili weszłam do ciepłej wody. Przymknęłam oczy, chciałam zapomnieć chociaż przez chwile o tym całym otaczającym mnie koszmarze. Nagle drzwi się otworzyły, a ja automatycznie się zakryłam. Podszedł do wanny i pocałował mój kark. Zobaczyłam jak wkłada dłoń do wody przez co odsunęłam się.

-Madison spokojnie.-powiedział, a swoją dłoń położył na moim udzie i zaczął je gładzić. Przełknęłam nerwowo ślinę.
-Jesteś wszystkim czego potrzebowałem.-szepnął mi do ucha, a po chwili wstał i zaczął się rozbierać. Moje serce zaczęło bić szybciej. Wszedł do wody, a po chwili jednym ruchem przysunął mnie do siebie, przez co dotykałam plecami o jego tors. Jego dłonie spoczęły na moim brzuchu, a jego usta na moim karku.
-Rozluźnij się kochanie.-powiedział, ale ja nie umiałam i nie chciałam.-Nie krępuj się przy mnie.-dodał, a jego dłoń zjechała do mojego miejsca intymnego. Zadrżałam, a mój oddech przyśpieszył.-Kocham cię tak bardzo moja księżniczko i sprawię, że ty również mnie pokochasz...-wyszeptał, a po moim policzku spłynęła łza...

Właśnie w tym momencie żałowałam, że go kiedykolwiek polubiłam i obiecałam sobie, że...nigdy się w nim nie zakocham.

____________________________

Jejku mam rekolekcje, ale jestem jedną z najstarszych klas w szkole, więc zaczynają się dopiero o 12:45, a kończą o 14:00 ._. matko przynajmniej nie wracam o 15 jak normalnie xD To cud, ale napisałam jeszcze 2 rozdziały oprócz tego, ale shhh nie musicie o tym wiedzieć❤😂👌 A jak wam się podoba ten? :)
50 komentarzy? Idę zrobić teraz trening, ale jak skończę i bd tyle to dodam następny:)

Black eyes. | J.B. | w trakcie edycji |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz