*Madison's Pov*
Moje usta delikatnie się uchyliły, a oczy powiększyły.
-Słucham?-szepnęłam cicho, bo zaschło mi w gardle.
-Żartowałem kochanie.-powiedział, a ja od razu odetchnęłam z ulgą. Uderzyłam go w ramie.
-Nie rób tak.-jęknęłam, a on zaczął się śmiać.-Ugh jesteś okropny...-mruknęłam, a on objął mnie w talii i cmoknął w policzek.
-Wcale nie...przepraszam skarbie..chociaż nie ukrywam, że chciałbym żebyś miała moje nazwisko.-przygryzł wargę, a po chwili coś sobie uświadomiłam.
-Moja mama mówiła mi, że masz na nazwisko McCann.-powiedziałam, a on lekko się uśmiechnął.
-Nie mogłem przecież podać prawdziwego nazwiska kochanie..gdybym cię zabił szukaliby mnie.-wyjaśnił, a moje usta ponownie się uchyliły.-Przepraszam Madison...-od razu przeprosił, a ja lekko się uśmiechnęłam i cmoknęłam go w policzek. Po chwili przynieśli naszą kolację. Podziękowałam kelnerowi, a on puścił mi oczko, przez co Justin złapał za moją dłoń. Spojrzałam na niego pytająco, a kiedy kelner odszedł chłopak złapał za moje policzki i wpił mi się w usta.
-Jesteś moja...-szepnął.-...pamiętaj o tym Madison.-dodał.
-Wiem Justin...ja nic nie zrobiłam.-przełknęłam nerwowo ślinę, wiedząc jaki był.
-Spokojnie kochanie...ten kelner zrobił.-zacisnął pięść i chciał wstać, ale powstrzymałam go.
-Nie rób nic głupiego...jestem z tobą nie z nim...proszę zostań ze mną.-powiedziałam przytulając go. Uśmiechnął się i skinął głową.-Dla ciebie wszystko skarbie.-mruknął mi do ucha...
***
Po kolacji wróciliśmy do domu, a ja od razu opadłam zmęczona na łóżko i wtuliłam się w poduszkę. Po chwili poczułam jak Justin przytula mnie do swojego torsu.
-Jesteś bardzo zmęczona?-spytał szepcząc do mojego ucha.
-Mhm..-wymruczałam, a dłonie chłopaka znalazły się pod moją sukienką.
-Przebiorę cię.-powiedział, a ja nawet nie protestowałam. Przebrał mnie w swoją koszulkę i złożył kilka pocałunków na mojej szyi.
-Chcę spać...-wymruczałam, a on zachichotał.
-Dobrze księżniczko...dobranoc.-szepnął mi do ucha i mocno przytulił.
-Dobranoc Justin...-odpowiedziałam, a po kilku minutach zasnęłam...*Justin's Pov*
Nie mogłem przestać na nią patrzeć. Była taka piękna. Podobno jeśli ktoś bez problemu zasypia w czyjeś obecności znaczy, że mu ufa...moja księżniczka mi zaufała? Mimowolnie się uśmiechnąłem i pocałowałem ją w policzek. Po chwili podniosłem się i zszedłem na dół. Mój telefon zadzwonił dlatego od razu odebrałem.
-Jestem pod drzwiami.-szybko otworzyłem mu je, a chłopak wszedł do środka.
-Siema Justin.-powiedział Matt, a ja wywróciłem oczami.-Słucha się ciebie?-spytał.
-Tak...jesteśmy razem.-odpowiedziałem, a on wywrócił oczami.
-Jesteś ze swoją dziwką?-naprawdę miałem ochotę mu wpierdolić.
-Ona nie jest do cholery dziwką...czego chcesz?!-warknąłem, a on uniósł dłonie w geście obronnym.
-Moja suka chce twojego kutasa...-powiedział znudzony.-Spierdalaj!-wrzasnąłem.
-Ej stary...zmieniłeś się.-mruknął.
-Coś jeszcze? Wyjdź.
-Ona ma na ciebie zły wpływ.-wywróciłem oczami.
-Też powinieneś znaleźć dziewczynę...-powiedziałem.
-Nie dzięki.-mruknął i wyszedł trzaskając drzwiami. Odetchnąłem i usiadłem na kanapie. Po chwili usłyszałem jak ktoś schodzi po schodach.
-Justin?-usłyszałem szept Madison.-Czy ktoś tu był?-zapytała, a ja poklepałem swoje kolana, aby do mnie podeszła. Zrobiła to, a ja ją do siebie przyciągnąłem.
-Był tu Matt...-powiedziałem, a ona się spięła.
-Czy...czy ja coś zrobiłam?-zapytała przestraszona. Czy ona naprawdę tak bardzo się mnie bała?
-Nie kochanie...dlaczego tak myślisz? Po prostu przyszedł mnie odwiedzić.-westchnąłem.-Nie skrzywdzi cię.-szepnąłem, a ona niepewnie skinęła głową.-Boisz się mnie?-spytałem, a ona pokiwała przecząco głową. Pocałowałem ją w czoło.-Miałaś spać skarbie.-powiedziałem głaszcząc jej policzek.
-Tak, ale ktoś trzasnął drzwiami, a jak się obudziłam to ciebie nie było.-wyjaśniła, a ja lekko się uśmiechnąłem. Podniosłem ją i zacząłem nieść na górę.-Położę się z tobą, dobrze?-skinęła głową i wtuliła się we mnie. Była urocza, bezbronna i tylko moja....
_____________________
Przepraszam, że dopiero teraz ale właśnie ogarnęłam, że wczoraj mi się nie opublikowało x'D w końcu wolne yeah :) Podoba wam się rozdział? Justin jako słodziak :3 i jednak tego nie spieprzył hah<3
CZYTASZ
Black eyes. | J.B. | w trakcie edycji |
FanfictionJedna noc. Jeden wypadek. Może zniszczyć wszystko. Uważaj komu ufasz... *Fanfiction zainspirowane filmem „Oczami Julii" *Okładkę wykonała @fhatfac