Rozdział 15

2.3K 156 59
                                    

UWAGA!! Też ryje psyche!

Pov Maciora (Dominika)

Zbiegłam po schodach prosto do kuchni. Pobuszowałam trochę po lodówce, szafkach i nic nie znalazłam! Uhhh bida, patola i tragedia! Jak JA mam tu przeżyć!

Smutna dumnym chodem weszłam do salonu i usiadłam na kanapie obok małego mikrusa.

-Masz coś słodkiego do jedzenia?

Oby coś miał i się podzielił... a jak się nie podzieli?! Czekaj! Misia co ty wygadujesz?! Oczywiście, że się podzieli... Nie oprze się mej urodzie.

-Że ja?! Yyyy... Nie! Nic a nic pustka! -Spojrzał na mnie takim dziwnym wzrokiem... Pewnie się zakochał haha głupek jeden! Me serce skradł już inny

-A wiesz kto ma!? Bo ja już umieram!! Czuje... czuje, że mdleje!

-L.J ma

-To ten dziwny klaun? Już do niego lecę!! Dzięki KEN!

-Że jak?! Czuje się dziwnie...
Opuściłam KENA i poszłam poszukać Klauna.

_TIME SKIP_

Znalazłam go! Podeszłam kobiecym krokiem, przerzuciłam uwodzicielsko włosy i zapytałam

-Hello masz na składzie coś słodkiego? Hymmm? Może być takie jak ja... -Zrobiłam Dziubek i dwa razy ruszyłam brwiami

-Mam czarno-białego lizaka i zatrute cukierki! Hahah... -Przerwałam mu ten jego bezcelowy śmiech

-Wezmę lizaka Dzięki i PA. (chamska kropka! if you know what I mean XD)

Zaczęłam lizać tak sobie mojego lizaczka, aż nagle do rezydencji wpadła wkurwiona Sam a za nią ten tam... no jak mu tam? Lukas chyba... A tam, nie interesuje mnie to. Idę poszukać Sarci...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hallo allo!
Żyjecie jeszcze? xD

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

☆Creepypasta☆ |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz